Postać kolejki. Kristoffer Hansen

Drugi raz z rzędu na postać kolejki wybieramy piłkarza z Norwegii. W poprzedniej kolejce, po koncertowej grze i pogromie Lecha, na najlepszego gracza wybraliśmy Frederika Ulvestada, który w Pogoni zaczyna wyrastać na postać numer 1. Teraz pora na kolejnego gracza z tego kraju, który błysnął, tyle że w 11. kolejce.


W niezwykle emocjonującym i obfitującym w dużą ilość bramek starciu Cracovii z rozpędzoną Jagiellonią, która na swoim koncie ma teraz tyle samo punktów co mistrz Polski Raków, do pierwszoplanowych postaci na boisku należał nie kto inny, jak Kristoffer Hansen. Pod nieobecność Jesusa Imaza dwa razy wpisał się na listę strzelców. Był najlepszym zawodnikiem spotkania rozgrywanego pod Wawelem, które klub z Podlasia rozstrzygnął na swoją korzyść, wygrywając 4:2.

Dla 29-letniego zawodnika, który przed przyjściem do Polski w 2022 grał tylko w swoim kraju, to odpowiednio bramki numer 4 i 5 w ekstraklasie. Zdaje się, że „Jaga” zrobiła świetny interes, ściągając skonfliktowanego z byłym już trenerem Widzewa Januszem Niedźwiedziem zawodnika.


Czytaj także:


Właśnie, konflikt ze szkoleniowcem w Łodzi. O tyle wszystko było dziwne, że Hansen już w poprzednim sezonie pokazywał klasę i możliwości. Z pewnością nie był ulubieńcem trenera Niedźwiedzia. W minionych rozgrywkach z trzech strzelonych goli wszystkie zdobył po wejściu z ławki. W ogóle z 23 meczów w aż 21 wchodził na murawę z ławki! Łącznie uzbierało mu się ledwie 495 minut. Na początku tego sezonu w ogóle nie łapał się w meczowej kadrze łodzian… Teraz kibice Widzewa „jadą” na internetowych forach i w mediach społecznościowych z byłym już trenerem. Lekką ręką pozbył się on z zespołu dobrego bądź co bądź gracza, jakim bez dwóch zdań jest Kristoffer Hansen.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus