Postać kolejki. Michał Skóraś

Wychowanek MOSiR Jastrzębie-Zdrój zdobywał już po dwa gole na boiskach drugoligowych, w europejskich pucharach, a konkretnie w wygranym starciu z Villarreal czy wcześnie z Dinamo Batumi, ale w ekstraklasie jeszcze nie.


Tak było do Wielkiej Soboty i do wygranego przez „Kolejorza” 2:0 derbowego spotkania z Wartą, kiedy to dwa razy zaskoczył Adriana Lisa. To był kolejny nie tyle z dobrych, co z bardzo dobrych występów 23-latka z Jastrzębia na naszych ligowych boiskach.

A przecież mógłby mówić, że w nogach ma już sporo i czuje się zmęczony. Tymczasem ten szybki skrzydłowy, który nawet jak czasami gra słabiej, to i tak stara się zostawić na boisku więcej niż inni, ma na koncie w bieżącym sezonie więcej meczów niż… jego Lech. Za poznaniakami w bieżących rozgrywkach już 47 ligowych i pucharowych gier. Tymczasem Michał Skóraś tych pojedynków na koncie ma… 48. Do wszystkiego dochodzą mu przecież występy w narodowych barwach, z debiutem na mundialu w Katarze włącznie. W ogóle Skóraś ma w tym sezonie na koncie więcej spotkań niż choćby wielka gwiazda światowego futbolu Kylian Mbappe.

A przed Skórasiem, który potrafi się sprężyć na te ważne spotkania, teraz jedne z najważniejszych gier w całym sezonie czyli dwumecz z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy, gdzie jest póki co jednym z najlepszych strzelców rozgrywek, z dwójką graczy „Violi” zresztą na czele Luką Joviciem i Arthurem Cabralem. Od jego postawy wiele będzie zależało, a sam Skóraś może na pojedynkach z rywalem z Seria A wyrobić sobie jeszcze lepszą markę w europejskiej piłce, jak Lech, w którym z powodzeniem od 2015 roku występuje.


Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus