Potrzeba większej zuchwałości

Rachunek jest prosty. Aby „Albicelestes” awansowali do 1/8 finału, to po pierwsze muszą wygrać z Nigerią. A także liczyć na to, że Islandia nie poradzi sobie z Chorwacją. Istnieje bowiem taka możliwości, że Argentyńczycy pokonają zespół z Afryki, dajmy na to 1:0. Jeżeli identyczny wynik padnie w równolegle rozgrywanym spotkaniu, na korzyść Islandczyków, to wówczas w kolejnej fazie rywalizacji znajdzie się zespół z Europy, który na chwilę obecną legitymuje się lepszym bilansem bramkowym. Fanatycy ekipy znad estuarium La Platy nie dopuszczają do siebie takiej myśli, chociaż wokół zespołu krążą różne opinie. Atmosfera w ekipie jest po prostu fatalna. Po porażce z Chorwacją, Sergio Aguero – zagadany przez dziennikarza o to, co powiedział selekcjoner Jorge Sampaoli – odrzekł. – Niech trener mówi sobie, co chce – i poszedł do szatni. Niemniej jednak w dzisiejszym meczu ma wyjść na boisko od pierwszej minuty. Podobnie, jak Angel Di Maria, który całe spotkanie z Chorwatami spędził na ławce rezerwowych. Najbardziej jednak po porażce 0:3 dostało się Willy’emu Caballero. Prasa donosi, że fatalny występ bramkarza był jego ostatnim w drużynie narodowej, a dzisiejsze spotkanie, od pierwszej minuty, ma rozpocząć Franco Armani. Co ciekawe bramkarz ten, który niedawno przeniósł się z kolumbijskiego Atletico Nacional do River Plate Buenos Aires, nie ma na swoim koncie ani jednego występu w reprezentacji Argentyny! Zanosi się zatem na debiut, chociaż warto podkreślić, że w zespole na mundialu w Rosji znajduje się jeszcze jeden golkiper, Nahuel Guzman. W tym roku bramkarz meksykańskiego klubu Tigres skończył 32 lata, a na swoim koncie ma ledwie sześć występów w narodowych barwach. To i tak więcej od wspomnianego Armaniego, a nawet Caballero. Tym niemniej w Argentynie pisze i mówi się o tym, aby Jorge Sampaoli był bardziej zuchwały. Albo odważny. – Potrzebujemy zdecydowanie ryzyka. Musimy zagrać tak, aby rywal nie miał najmniejszych wątpliwości. Wiemy, że potrafimy być lepsi od każdego zespołu na świecie. Oczywiście największa trudność polega na tym, aby wcielić to w życie. Ale musimy wierzyć, że naszym piłkarzom to się uda – zapewnia Jorge Valdano, były znakomity napastnik i mistrz świata z 1986 roku.

SANKT PETERSBURG – WTOREK, 26.06., GODZ. 20.00
NIGERIA – ARGENTYNA
sędzia – Cuneyt Cakir (Turcja).

NIGERIA (1-3-5-2)
23 Uzoho – 11 Moses, 22 Omeruo, 5 Troost-Ekong – 2 Idowu, 6 Balogun, 8 Etebo, 10 Obi Mikel, 4 Ndidi – 14 Iheanacho, 7 Musa.

ARGENTYNA (1-4-3-3)
12 Armani – 2 Mercado, 17 Otamendi, 6 Fazio, 16 Rojo – 14 Mascherano, 5 Biglia, 19 Banega – 10 Messi, 19 Aguero, 11 Di Maria.