Potwierdza, że zespół może na niego liczyć

W rundzie jesiennej Radomiak był jedną z największych niespodzianek w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy.


Jednym z wyróżniających się zawodników w zespole beniaminka jest 22-letni bramkarz, Filip Majchrowicz, który wielokrotnie ratował swój zespół przed niechybną stratą gola.

Wychowanek Stomilu Olsztyn w bieżących rozgrywkach 30 razy stanął między słupkami bramki Radomiaka, w 9 meczach zachował czyste konto. Ani razu w dwóch meczach nie zmusili go do kapitulacji na przykład piłkarze Górnika Zabrze, za ostatni występ na Roosevelta golkiper radomian dostał ocenę „8”.

W rundzie jesiennej prowadzona przez trenera Dariusza Banasika była postrachem konkurentów, zajmując w tabeli po 19 kolejkach w tabeli wysokie, 3 miejsce, tuż za plecami Lecha Poznań i Pogoni Szczecin. W rundzie wiosennej beniaminek z Radomia wyraźnie spuścił z tonu, w 12 kolejkach zdobył tylko 9 punktów (gorszy bilans ma tylko Stal Mielec, która zdobyła 8 pkt.).

– W rundzie jesiennej traktowano nas jako ciekawostkę – przyznaje Majchrowicz. – Teraz każdy zespół się z nami liczy. Każdy mecz ligowy to dla mnie lekcja. To mój pierwszy sezon w zespole seniorów, w ekstraklasie, więc trudno oczekiwać, bym był bezbłędny. Staram się robić wszystko, by tych pomyłek było jak najmniej.

Z kilku meczów byłem bardzo zadowolony, chociażby z tych, w których zachowałem czyste konto. Najwięcej satysfakcji sprawiły mi występy przeciwko Lechowi w Poznaniu (0:0) i Legii w Warszawie (3:0).

Na pewno po stronie plusów golkiper Radomiaka może zapisać oba występy przeciwko Legii, czy zwycięski pojedynek z Lechem (2:1). Na pewno chciałby wymazać z pamięci potyczkę z Pogonią Szczecin (0:4), podobnie jak cała drużyna.

W ostatniej kolejce w Zabrzu potwierdził, że koledzy mogą na niego liczyć.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus