Potrzeba snajpera

Przed meczem Real Sociedad – Barcelona. Czy Robert Lewandowski wróci w ten weekend do gry na pełnych obrotach?


Porażka Barcelony w El Clasico była sporym ciosem dla zespołu z Katalonii. Teraz podopieczni Xaviego muszą jednak wrócić do rzeczywistości i stawić czoła kolejnemu wyzwaniu. „Blaugrana” wyjeżdża do Kraju Basków, żeby zmierzyć się z nieobliczalnym Realem Sociedad. O tym, że ekipa z San Sebastian może być niezwykle groźna, przekonują się zresztą nie tylko ligowi rywale, ale także przeciwnicy międzynarodowi. W końcu podopieczni trenera Imanola Alguacila w poprzednim sezonie wywalczyli awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W niej radzą sobie nadzwyczaj dobrze, bo zajmują pierwsze miejsce w grupie D, wyprzedzając Inter Mediolan (taka sama liczba punktów, lepszy bilans bramkowy), RB Salzburg oraz Benfikę. Dlatego dla Barcelony sobotnie spotkanie nie będzie najłatwiejsze.

W pierwszym składzie?

Jak podaje dziennik „AS” szkoleniowiec „Dumy Katalonii” Xavi ma już przygotowaną wyjściową jedenastkę na pojedynek w Kraju Basków. Przede wszystkim w tym prognozowanym ustawieniu znalazło się miejsce dla Roberta Lewandowskiego. Polak powoli wraca po kontuzji kostki. Zagrał nawet przez pół godziny w prestiżowym pojedynku z Realem Madryt. Teraz jednak ma być już gotowy na rozegranie całego meczu, co dla Barcelony nie jest bez znaczenia.

W ostatnich tygodniach brak skutecznego snajpera był widoczny, bo Ferran Torres nie poradził sobie najlepiej w roli zmiennika Lewandowskiego. Miał szansę pokazać się przeciwko słabemu przeciwnikowi, Granadzie. W tym spotkaniu oczekiwano od niego konkretów, a ostatecznie zakończył spotkanie bez trafienia, a Barcelona zaledwie zremisowała. Dlatego powrót polskiego snajpera jest niezwykle ważny dla Xaviego, który liczy na to, że ten po powrocie na boisko od razu zacznie strzelać.

Czas na debiut?

Natomiast ostatni rywal Barcelony, czyli „Królewscy”, podejmie u siebie w niedzielę Rayo Vallecano. W teorii zadanie dla zespołu Carlo Ancelottiego jest proste. Jednak Rayo w tym sezonie rzadko przegrywa. Na razie ekipa Francisco Rodrigueza zaliczyła tylko dwie porażki. Ponadto pokazała nawet w poprzednim roku (również w listopadzie), że Real Madryt wcale nie musi być taki groźny, jak się wydaje. W minionych rozgrywkach pokonali „Los Blancos” u siebie 3:2. Z drugiej jednak strony drużyna zlokalizowana w Puente de Vallecas (dystrykt stolicy Hiszpanii) zaliczyła ogromną wpadkę pod koniec sierpnia w meczu z Atletico, przegrywając 0:7.


Czytaj także:


Jak donosi dziennik „Marca”, w niedzielnym meczu Realu kibice z Madrytu być może w końcu doczekają się debiutu Ardy Guelera. Turek dołączył do zespołu latem, przenosząc się z Fenerbahce. 18-latek po zmianie barw klubowych borykał się najpierw z jedną kontuzją, żeby po jej wyleczeniu nabawić się kolejnego urazu. Teraz jednak wraca do pełni sił, dzięki czemu wydaje się, że nieubłaganie zbliża się moment jego debiutu. Hiszpańskie doniesienia sugerują, że Carlo Ancelotti w odpowiednich okolicznościach ma dać szansę perspektywicznemu Turkowi w najbliższy weekend.


Na zdjęciu: W przewidywanym ustawieniu Barcelony na sobotni pojedynek znalazło się miejsce dla Roberta Lewandowskiego.

Fot. Sergio Riuz/pressinphoto/SIPA USA/PressFocus