Puchar Wyszehradzki. Wiwat JKH!

 

– Co trzeba zrobić, aby zdobyć Puchar Wyszehradzki? Wygrać! – powiedział po wtorkowym meczu z Podhalem Nowy Targ szkoleniowiec JKH GKS Jastrzębie, Robert Kalaber.

– Nie będę jednak ukrywał, że w obecnej sytuacji ważniejsze są dla nas rozgrywki ligowe. To jest priorytet. Puchar Wyszehradzki to oczywiście bardzo dobra reklama naszej drużyny i całego polskiego hokeja, jednak rozgrywamy obecnie tyle spotkań, że pojawia się problem braku czasu na regenerację. Mówiłem o tym już wielokrotnie, że meczów jest po prostu za dużo.

Na pewno jednak będziemy w czwartek starali się zagrać jak najlepiej. Postaramy się dać z siebie wszystko i na pewno podejdziemy do finału z Nitrą tak, aby wywalczyć to trofeum.

Mimo zwycięstwa w pierwszym meczu na Słowacji 3:2, to nie jastrzębianie byli faworytem czwartkowego spotkania. W ekipie Nitry jest bowiem aż dziewięciu (!) hokeistów zza Atlantyku, przy czym sześciu z nich znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepiej punktujących w lidze słowackiej w zespole trenera Mariana Bażanego. Tę siłę uderzeniową stanowią Kanadyjczycy Kale Kerbashian, Kenney Morrison, Judd Blackwater, Lane Scheidl i Mitch Versteeg oraz Amerykanin Colton Yellow Horn.

„Ostrożność” trenera Kalabera była podyktowana nie tylko renomą przeciwnika, ale również kłopotami kadrowymi w jego zespole. Z powodu kontuzji w meczu z Nitrą ni mogli wystąpić obrońca Arkadiusz Kostek oraz napastnicy Radosław Sawicki i Jesse Rohtla.

Rozpoczęcie spotkania poprzedziło odegranie hymnów Słowacji i Polski, a potem… goście rzucili się do huraganowych ataków. Przewaga rywali JKH momentami była przygniatająca, na lodzie cały czas iskrzyło i sypały się kary, ale żadnej z drużyn nie udało się wykorzystać liczebnej przewagi.

W II tercji emocje sięgnęły zenitu i co najważniejsze, zaczęły padać bramki. Najpierw Ondreja Raszkę strzałem spod niebieskiej zaskoczył Adrian Sloboda. Nie dość, że była 22 minuta i 22 sekunda gry, to gola strzelił zawodnik z numerem… 22. Prowadzenie Nitry podwyższył Samuel Buczek, gdy na ławce kar siedział Łukasz Nalewajka.

W końcówce gospodarze grali w podwójnej przewadze i gdy do zakończenia tercji pozostała sekunda, Maciej Urbanowicz zmusił do kapitulacji czeskiego golkipera gości, Miroslava Hanuljaka. W tym czasie na ławce kar „odpoczywali” Kale Kerbashian i Kenney Morrison. Pierwszy z nich odsiadywał podwójną karę mniejszą, więc pierwsza została anulowana w momencie zdobycia gola przez JKH, więc trzecią tercję goście rozpoczęli w trójkę. Jastrzębianom wystarczyła niespełna minuta, gdy Martin Kasperlik spod niebieskiej wpakował „gumę” do bramki rywali.

Na minutę i 38 sekund przed zakończeniem spotkania trener Nitry Marian Bażany wycofał bramkarza, lecz ten manewr nie przyniósł spodziewanego efektu i Puchar Vyszehradzki trafił do rąk kapitana JKH, Macieja Urbanowicza. „Urban” i Kenney Morrison zostali nagrodzeni upominkami jako najlepsi zawodnicy w swoich zespołach w tym spotkaniu.

Dodajmy od razu, że Puchar Vyszehradzki powędrował w godne ręce, bo jastrzębianie w całej edycji tych rozgrywek odnieśli same zwycięstwa (wcześniej dwukrotnie pokonując Nitrę na wyjeździe 5:3 i 3:2) i dopiero w ostatnim meczu stracili punkty.

Brawa należą im się również za to, ze w decydującej batalii nie stracili wiary w końcowy sukces, chociaż przegrywali różnicą dwóch bramek! Wiwat JKH!

 

Na zdjęciu: Kapitan JKH Maciej Urbanowicz (z lewej) poprowadził kolegów do zwycięstwa w Pucharze Vyszehradzkim. Remis we wczorajszym meczu z HC Nitra wystarczył do triumfu w tych rozgrywkach.

JKH GKS Jastrzębie – HC Nitra 2:2 (0:0, 1:2, 1:0)

0:1 – Sloboda – Kubka (22:22), 0:2 – Buczek – Versteeg (31:19, w przewadze), 1:2 – Urbanowicz – Auvinen (39:59, 5 na 3), 2:2 – Kasperlik – Jabornik – Iossafov (40:57, 5 na 3).
Sędziowali Michał Baca i Krzysztof Kozłowski oraz Mateusz Bucki i Paweł Kosidło. Widzów 1000.

JASTRZĘBIE: Raszka; Górny – Matusik, Auvinen – Jabornik, Radzieńciak – Jass (2), Michałowski (2) – Gimiński (6); Wałęga – Paś – Urbanowicz, Iossafov – Virtanen – Kasperlik, Ł. Nalewajka (2) – Jarosz (6) – R. Nalewajka, Pelaczyk, Wróbel. Trener Robert KALABER.

NITRA: Hanuljak; Pupak – Versteeg (2), Mezei (2) – Morrison (6), Sloboda (2) – Kubka, Nemec – Czaladi (2); Koysz – Kerbashian (4) – Yellow Horn (2), Sziszka – Kollar – Scheidl (2), Buczek – Lusznak – Blackwater (2), Hruszik (2) – Minarik – Csanyi. Trener Marian BAŻANY.
Kary: JKH – 18 min, Nitra – 26 min.