Legenda „Słoni”. Putiwcew gra dalej!

Artem Putiwcew gra w Bruk-Becie Termalice od lutego 2016 roku. W piątek zacznie ósmy sezon w klubie z Małopolski.


Niespełna 35-letni dziś piłkarz (urodziny będzie obchodził 29 sierpnia) nie spodziewał się, że na tak długo zapuści korzenie w Niecieczy. Zmieniali się trenerzy, zmieniali koledzy, Bruk-Bet spadał z ekstraklasy i do niej wracał, ale on nie zmienił barw. Niedawno przedłużył kontrakt o kolejny rok.


Czytaj więcej o I lidze


Miłe i złe wspomnienia

Trenerem „Słoni” był wówczas Piotr Mandrysz. Putiwcew, wcześniej zawodnik Metalistu Charków, wywarł na nim dobre wrażenie i od razu wskoczył do wyjściowego składu. Debiut w ekstraklasie nie był najsłodszy, bo Lech Poznań wygrał wysoko, aż 5:2. Beniaminkowi udało się jednak utrzymać w ekstraklasie na kolejny sezon. – W Ukrainie nastały ciężkie czasy, zaczęła się wojna (w Donbasie – przyp. red) i chciałem coś zmienić. W aklimatyzacji pomagał mi bramkarz Sebastian Nowak, który trochę mówił po ukraińsku. Do zespołu wprowadził mnie także mój rodak Wołodymyr Kowal – wspomina Artem Putiwcew.

Kilka z 214 rozegranych meczów pamięta szczególnie dobrze. Miło wraca do wygranej u siebie z Legią Warszawa 3:0 (2016 rok) i wyjazdu na stadion Korony Kielce (2017), gdzie trzy punkty po goli Dawida Nowaka zagwarantowały zespołowi grę w grupie mistrzowskiej. Były jednak spotkania, które chciałby wymazać z pamięci – ale się nie da. Na zakończenie sezonu 2017/18 „Słonie” pojechały do Gliwic i potrzebowały nie przegrać z Piastem, by utrzymać się w ekstraklasie. Urządzał ich remis, jednak zostali rozgromieni przez przez gospodarzy 4:0. Jedna rana jest jeszcze otwarta. 11 czerwca tego roku zespół spod Tarnowa był faworytem barażu z Puszczą Niepołomice, ale nie podołał wyzwaniu przed własną publicznością.


18 380 MINUT rozegrał Artem Putiwcew w oficjalnych spotkaniach Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w ekstraklasie, I lidze i Pucharze Polski.


Putiwcew – Ukrainiec i Polak

Przez ponad siedem lat kilka razy pełnił rolę kapitana. Szczególny był dla niego wyjazdowy mecz z Cracovią, rozegrany 28 lutego ubiegłego roku, kilka dni po napaści Rosji na jego kraj. Ówczesny kapitan Piotr Wlazło zdecydował razem z kolegami i trenerem, że Ukrainiec przejmie od niego opaskę. Miał to być ważny gest w trudnym dla niego czasie. Rodzice Putiwcewa przebywali wówczas w Charkowie (obecnie też tam mieszkają), który był ostrzeliwany przez Rosjan. Żona wraz z córką dołączyły do niego kilka dni przed agresją. Filip Modelski z Bruk-Betu wyszedł z kolei z inicjatywą zbiórki pieniędzy dla poszkodowanych i zachęcał do tego inne kluby.

Putiwcew krótko po dołączeniu do klubu z Niecieczy zadebiutował w reprezentacji Ukrainy. Pierwszy i zarazem ostatni występ zaliczył 24 marca 2016 roku w meczu towarzyskim z Cyprem.

Czy wiesz, że…

Od dwóch lat Putiwcew ma polskie obywatelstwo, które należało mu się po pięciu latach spędzonych w naszym kraju. – Czuję się Polakiem i Ukraińcem, ale bardziej Ukraińcem, bo stamtąd pochodzę. Z powodu wojny dawno tam nie byłem, nie widziałem swojego miasta, domu. To dla nas ogromna tragedia, niech to się już skończy – powiedział defensor.

Bruk-Bet po raz drugi prowadzi jako trener Mariusz Lewandowski, który jako zawodnik występował w lidze ukraińskiej. Młody Putiwcew miał okazję zmierzyć się z byłym reprezentantem Polski. – To były dwa mecze, jeden wygrany, drugi przegrany. Lewandowski był bardzo twardo grającym piłkarzem. Takiej gry teraz od nas wymaga – podkreśla obrońca, który w przyszłości także chce być szkoleniowcem i zacząć od prowadzenia młodzieży.


13 BRAMEK zdobył obrońca w 214 rozegranych meczach dla „Słoni”. Dołożył do tego 7 asyst.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.