Kopniak do pracy

Chłopcy są na dobrej drodze, ale ta droga dla nich tak naprawdę teraz dopiero się zaczyna i mówi Radosław Osadnik.


Rozmowa z Radosławem Osadnikiem, trenerem zespołu mistrza Polski juniorów młodszych Górnika Zabrze

Trudno zdobyć mistrzostwo Polski do lat 17?

Radosław OSADNIK: – Na pewno nie jest to łatwa sprawa. Wymaga dużo pracy, zaangażowania, ale finalnie się udało i jest wielka radość. Prowadzę ten zespół od roku, w duecie wspólnie z Michałem Grodoniem. On ten zespół prowadził i pracował z nim przez kilka lat.

Kluczowe bramki

Żeby zdobyć mistrzostwo Polski w tej kategorii wiekowej, to najpierw trzeba wygrać swoją grupę w Centralnej Lidze Juniorów, a potem rywalizować o złoto z triumfatorem grupy wschodniej. W waszym wypadku była to Legia. Na dodatek pierwszy mecz u siebie na stadionie Walki Makoszowy przegraliście 2:3, żeby rewanż wygrać aż 4:1. To taki urok juniorskiej piłki?

Radosław OSADNIK: – W tym pierwszym meczu kluczowe były dwie bramki, które zdobyliśmy w końcówce, przegrywając 0:3. Po tym spotkaniu, to byliśmy świadomi, że grając rewanż w Warszawie będziemy w stanie odrobi straty, bo ten pierwszy mecz nie był w naszym wykonaniu najlepszy, a te wysokie prowadzenie rywala było trochę przypadkowe. Wiedzieliśmy, że jak skorygujemy błędy i zagramy na lepszym poziomie na jaki nas stać, to będziemy w stanie odrobić straty, wygrać, zdobyć tytuł no i co, tak faktycznie się stało.

Radosław Osadnik
Trener Radosław Osadnik (z lewej) i Michał Grodoń mają powody do satysfakcji. Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl

Jakub Oleksiewicz w rozgrywkach zdobył 32 gole. Hubert Jasiak z kolei 23 plus cztery w finałach z Legią. Co można powiedzieć o tym mistrzowskim zespole?

Radosław OSADNIK: – Przede wszystkim zespół był rocznikowo młodszy. W rozgrywkach CLJ do lat 17 grali zawodnicy z rocznika 2006, a my graliśmy rocznikiem 2007. Mieliśmy tylko dwóch chłopaków z rocznika 2006, m.in. Oleksiewicza. Chłopcy których pan wymienił pokazali dobrą skuteczność, ale trzeba podkreślić, że na to pracował cały zespół. To pokłosie dobrej gry całej drużyny, od bramkarza poprzez obrońców i pomocników idąc, a na napastnikach, którzy są odpowiedzialni za zdobywanie goli kończąc. Bez dobrego budowania akcji, bez asyst, to tych trafień by nie było.

Będzie piłkarska pociecha

Wy zdobyliście mistrzostwo, a drużyna Górnika w CLJ do lat 19 została wicemistrzem. W obu zespołach są bracia Barczak, Norbert i Jakub.

Radosław OSADNIK: – Norbert to rocznik 2005 i gra w starszym zespole, a Jakub 2007 i gra w drużynie prowadzonej przez nas. Obaj bardzo fajni, ambitni chłopcy. Z Norbertem miałem okazję pracować w poprzednim sezonie. Myślę, że i z jednego chłopaka i z drugiego będzie piłkarska pociecha.

Ten mistrzowski zespół, który prowadzi pan z trenerem Grodoniem, to większość chłopaków jest miejscowa czy niekoniecznie, bo Jasiak pochodzi na przykład z Tarnowa.

Radosław OSADNIK: – Można powiedzieć, że pół na pół. Spoza Śląska jest Jasiak, Oleksiewicz, bracia Barczak. Jest to równomiernie podzielone.


Czytaj także:

Na szczęście trzeba zapracować


Sukcesy juniorskie cieszą, bo i mistrzostwo Polski CLJ U-17, wicemistrzostwo CLJ U-19, a do tego medaliści Górnika w kadrze Polski do lat 17 na ostatnich mistrzostwach Europy czyli Krzysztof Kolanko i Dominik Szala, ale takie pytanie – czy z tej mąki będzie chleb?

Radosław OSADNIK: – Gdyby to było takie proste do odpowiedzenia… Widzimy jak to w tej juniorskiej piłce jest, że nie zawsze sukcesy przekładają się potem na dalszą karierę. Jak prześledzimy sobie losy reprezentantów Polski w różnych kategoriach wiekowych, to okazuje się, że jedni byli dobrze w piłce juniorskiej, a potem w ogóle nie zaistnieli. Powiem tak – chłopcy są na dobrej drodze, ale ta droga dla nich tak naprawdę teraz dopiero się zaczyna. Sukces który osiągnęli nie powinien przysłonić celu jaki przed nimi, a jeszcze bardziej zmobilizować do pracy, żeby osiągnąć poziom piłki seniorskiej, tej profesjonalnej i żeby gdzieś tam w przyszłości być rozpoznawalnym. To ma być dobry kopniak, dobry bodziec do dalszej pracy. Ten sukces powinien im jeszcze bardziej pomóc.

Rozwojowo i fajnie

Co z tym zespołem dalej?

Radosław OSADNIK: – Dobre pytanie. Na pewno paru chłopaków dostanie szansę w starszym roczniku, w tym zespole U-19, ale większość zostanie na tym poziomie, na którym grała.

Trener ma na swoim koncie pracę w Szombierkach, Ruchu Radzionków, w GKS Katowice. Ta praca z młodzieżą daje dużo satysfakcji czy gdzieś tam myśli się o pracy z seniorami?

Radosław OSADNIK: – Kiedy grałem jeszcze w Szombierkach, to łączyłem to z prowadzeniem zespołu juniorskiego Ruchu Radzionków, skąd pochodzę. Wcześniej przed przyjściem do Górnika byłem jeszcze asystentem u Artura Skowronka w GKS Katowice, ale to dawne czasy. A piłka seniorska? Nigdy nie wiadomo, co przyszłość przyniesie. Na pewno jednak ta praca w takim klubie jak Akademia Górnika jest rozwojowa i fajna. To wielki klub i praca która mnie rozwija przynosząc przy tym wiele satysfakcji. A co będzie w przyszłości to zobaczymy.


Na zdjęciu: Juniorzy Górnika Zabrze do lat 17 cieszą się z mistrzostwa Polski.

Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.