Duet niezniszczalny

W Gdańsku rywalizowano o medale mistrzostw Polski. Tak jak przed rokiem i dwoma laty na największe brawa zasłużyli Weronika Zielińska-Stubińska i Arkadiusz Michalski.


Mistrzostwa Polski w podnoszeniu ciężarów. Relacja

Połączenie dwóch największych imprez (MP seniorów i młodzieżowców) spowodowało, że na liście startowej 20 kategorii wagowych znalazły się 92 zawodniczki i 117 zawodników. Były małe obawy, czy pomost w hali gdańskiego Atlety wytrzyma czterodniowy maraton, ale wszystko szło bardzo sprawnie, pod czujnym okiem Lecha Labuddy, dyrektora miejscowego klubu.

– Dziękuję, że pan dyrektor zdecydował się zorganizować te dubeltowe zawody. Oby ich uczestnicy zrewanżowali się wartościowymi wynikami – powiedział podczas otwarcia prezes PZPC, Waldemar Gospodarek.

Ilość nie poszła jednak w parze z jakością, bo wielu uczestników przyjechało nad Bałtyk jedynie zaznaczyć swoje istnienie. Poziom nie powalał więc na kolana, ale szef związku, wręczając medale po niemal każdej kategorii, wszystkim serdecznie gratulował. Towarzyszył mu głównie Zygmunt Smalcerz, mistrz olimpijski z Monachium, pełniący od niedawna funkcję konsultanta trenerów kadr narodowych.

Gorzkie żale

Rywalizację wśród kobiet zdominowała Weronika Zielińska-Stubińska, która zdecydowanie wygrała zarówno kategorię 81 kg, jak i klasyfikację „open”, ustalaną na podstawie współczynnika Sinclaira. Zawodniczka z Białej Podlaskiej z początkiem roku przeszła operację stawu skokowego, ale mimo tego zdołała wypracować formę na rekordy Polski.

Dźwigała bardzo skutecznie, poprawiając własne rezultaty; w rwaniu o 3, w podrzucie o 2 i w dwuboju aż o 7 kg! Wynik 236 kilogramów na ostatnich mistrzostwach Europy gwarantowałby złoty medal. 26-letniej sztangistce nie jest jednak po drodze z trenerem kadry Antonim Czerniakiem.

Udowodniła, że jest najlepsza

– Trzeci raz z rzędu zostałam najlepszą zawodniczką w kraju, a człowiek, który mianuje się trenerem reprezentacji, mówi mi, że od trzech lat się uwsteczniam i nie widzi mnie w składzie na mistrzostwa świata. Po mistrzostwach Europy, które odbyły się w kwietniu w Armenii, nikt ze mną nie rozmawiał o najbliższych zgrupowaniach i planie szkoleniowym.

Co więcej, nikt nie zapytał o mój stan zdrowia, a warto przypomnieć, że startowałam tam, będąc miesiąc po wyjęciu śruby z kostki. Mimo kontuzji, był to dobry start. Uzyskałam wyniki na poziomie 95 procent rekordów życiowych. Będąc najlepszą zawodniczką w kraju, nie dostałam żadnej pomocy w leczeniu kontuzji. Koszt operacji i rehabilitacji pokryłam z własnej kieszeni i dzięki pomocy rodziców, bo stypendium z ministerstwa za 4. miejsce na mistrzostwach Europy z roku ubiegłego nie pokryłoby takich dużych kosztów.


Czytaj także:


Po powrocie z ME dostałam pismo z groźbą, że jeżeli go nie podpiszę, to wylecę z kadry. Odpisałam 12 maja i do teraz nie dostałam żadnej odpowiedzi z PZPC! Teraz – po moim starcie i sukcesie w Gdańsku – nikt ze mną nie porozmawiał, a nawet niektórzy bardzo szybko uciekali z sali. Wygląda więc na to, że związek nie widzi mnie w kadrze na mistrzostwa świata i blokuje moją walkę o kwalifikację olimpijską. A wszystko dlatego, że chcę pracować z moją trenerką Pauliną Szyszką, która wespół z trenerem Jarosławem Sacharukiem, doprowadza mnie do coraz lepszych wyników – żaliła się najlepsza zawodniczka gdańskich MP.

Bez większego wysiłku

Mężczyznom krajowych rekordów pobić się nie udało, nie licząc rwania Bartłomieja Adamusa, który wyrwał 208 kg, wymazując standard ustalony przez PZPC. Czekał jednak na to prawie 5 lat. Wracający po poważnych problemach z kręgosłupem zawodnik bydgoskiego Zawiszy wygrał w kategorii 102 kg i mógł tylko czekać, na to czego w kategorii +109 kg dokona Arkadiusz Michalski. Bezwględnie najlepszy dziś sztangista w kraju wiedział, jaki wynik mu wystarczy do zwycięstwa w klasyfikacji punktowej i uzyskał tyle, by wyprzedzić rywala. Specjalnie nie musiał się wysilać, wychodząc na pomost zaledwie czterokrotnie.

Liczba

4000

ZŁOTYCH było do zgarnięcia za zwycięstwo w klasyfikacji punktowej.


KOBIETY

  • kat. 45 kg: 1. Sylwia Wawrzeczko (Omega Kleszczów) 127 (55+72), 2. Amelia Łozińska (Polwica Wierzbno) 119 (54+65), 3. Klaudia Celińska (WLKS Siedlce) 111 (50+61);
  • kat. 49 kg: 1. Oliwia Drzazga (UMLKS Radomsko) 164 (68+96), 2. Agnieszka Broncel (HKS Szopienice) 132 (58+74), 3. Karolina Kropidłowska (Zawisza Bydgoszcz) 124 (56+68);
  • kat. 55 kg: 1. Aleksandra Lychobycka (Górnik Polkowice) 172 (75+97), 2. Małgorzata Myjak (Budowlani Nowy Tomyśl) 171 (79+92), 3. Klaudia Luterek (Agros Zamość) 165 (79+86);
  • kat. 59 kg: 1. Monika Szymanek (LKS Dobryszyce) 185 (78+107), 2. Zuzanna Połka (Promień Opalenica) 177 (79+98), 3. Monika Dzienis (Talent Wrocław) 171 (79+92);
  • kat. 64 kg: 1. Maria Połka (Promień) 188 (85+103), 2. Emilia Rechul (Agros) 175 (79+96), 3. Agata Wylęgała (Nowy Tomyśl) 165 (74+91);
  • kat. 71 kg: 1. Monika Marach (Atleta Gdańsk) 212 (97+115), 2. Andżelika Kaczmarczyk (Tytan Oława) 200 (92+108), 3. Wiktoria Gierczuk (AZS AWF Biała Podlaska) 182 (82+100);
  • kat. 76 kg: 1. Martyna Dołęga (Siedlce) 218 (98+120), 2. Maria Karolak (Włókniarz Konstantynów Łódzki) 196 (86+110), 3. Julita Król (HKS Szopienice) 189 (84+105);
  • kat. 81 kg: 1. Weronika Zielińska-Stubińska (Biała Podlaska) 236 (106+130), 2. Karolina Michałek (Talent) 178 (82+96), 3. Weronika Nowak (Siedlce) 173 (79+94);
  • kat. 87 kg: 1. Agnieszka Zimroz (Znicz Biłgoraj) 194 (89+105), 2. Wiktoria Skowron (Andaluzja Piekary Śląskie) 174 (72+102), 3. Klara Cieślak (Dobryszyce) 171 (75+96);
  • kat. +87 kg: 1. Kinga Kaczmarczyk (Tytan) 208 (92+116), 2. Natalia Chołuj (AKS Białogard) 187 (82+105), 3. Dominika Najdowska (Tarpan Mrocza) 174 (76+98);
  • klasyfikacja open (według współczynnika Sinclaira): 1. Zielińska-Stubińska 273,2 pkt, 2. Dołęga 263,1 pkt; 3. Marach 262,1 pkt, 4. Drzazga 258,5 pkt, 5. Szymanek 253,4 pkt, 6. M. Połka 250,7 pkt.

MĘŻCZYŹNI

  • kat. 55 kg: 1. Tomasz Żełem (Polkowice) 202 (94+108), 2. Maciej Gumuliński (MOS Opole) 196 (91+105), 3. Tomasz Komorowski (MOS) 191 (81+110);
  • kat. 61 kg: 1. Tomasz Rosoł (Polkowice) 220 (100+120), 2. Błażej Borkowski (Olimpijczyk Łuków) 204 (94+110), 3. Tomasz Kowalski (Nowy Tomyśl) 196 (85+111);
  • kat. 67 kg: 1. Hubert Pietrzak (Nida Nidzica) 254 (115+139), 2. Marcin Wiatrowicz (Tarpan) 252 (119+133), 3. Kacper Magielnicki (Agros) 234 (114+130);
  • kat. 73 kg: 1. Piotr Kudłaszyk (Nowy Tomyśl) 295 (130+165), 2. Kacper Urban (Budowlani Opole) 277 (126+151), 3. Bartosz Kocyło (Polkowice) 268 (118+150);
  • kat. 81 kg: 1. Patryk Bęben (Mazovia Ciechanów) 315 (140+175), 2. Łukasz Łęgowski (Zawisza Bydgoszcz) 303 (132+171), 3. Konrad Łazuga (Budowlani O.) 302 (137+165);
  • kat. 89 kg: 1. Michał Jaworski (Mazovia) 315 (141+174), 2. Patryk Barański (Dobryszyce) 314 (146+168), 3. Kacper Badziągowski (Tarpan) 310 (140+170);
  • kat. 94 kg: 1. Daniel Kołecki (Polkowice) 339 (151+188), 2. Paweł Kulik (Budowlani O.) 337 (150+187), 3. Maksymilian Dorn (Biała Podlaska) 291 (130+161);
  • kat. 102 kg: 1. Bartłomiej Adamus (Zawisza) 368 (160+208), 3. Daniel Goljasz (Wisła Puławy) 367 (163+204), 3. Paweł Szmeja (Narew Pułtusk) 340 (160+180);
  • kat. 109 kg: 1. Arsen Kasabijew (Tarpan) 373 (163+210), 2. Szymon Ziółkowski (Mazovia) 337 (156+181), 3. Jarosław Samoraj (Budowlani O.) 332 (150+182);
  • kat. +109 kg: 1. Arkadiusz Michalski (Budowlani O.) 386 (170+216), 2. Marcin Izdebski (Budowlani O.) 360 (165+195), 3. Olaf Pasikowski (Budowlani O.) 341 (156+185);
  • klasyfikacja open (według współczynnika Sinclaira): 1. Michalski 424,7 pkt, 2. Adamus 423,6 pkt, 3. Kasabijew 422,3 pkt, 4. Goljasz 421,2 pkt, 5. Bęben 399,7 pkt, 6. Kudłaszyk 397,5 pkt.

Na zdjęciu: Arkadiusz Michalski znów nie miał sobie równych

Fot. facebook.com/michalskiweightlifting/COS OPO Cetniewo


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.