Raków Częstochowa. Szumski przed szansą

 

W tym sezonie PKO Ekstraklasy Michał Gliwa jest podstawowym bramkarzem zespołu Marka Papszuna. Wystąpił w 10 spotkaniach, dwukrotnie zachowując czyste konto. Problemy zdrowotne, które wykluczyły go z meczu z Pogonią Szczecin, a także sparingu z Zagłębiem Sosnowiec, mogą wpłynąć na postawę ekipy spod Jasnej Góry. W drużynie jest co prawda Jakub Szumski, ale Marek Papszun szuka alternatywy.

Nieznany uraz

Niewiele wiadomo na temat problemów zdrowotnych Michała Gliwy – Michał ma uraz, jednak nie wiemy jeszcze, jak poważny – mówi Daria Wollenberg, rzecznik prasowy Rakowa. Od dwóch tygodni Gliwa nie gra. W meczu ligowym z Pogonią znalazł się na ławce rezerwowych, na sobotnim sparingu nie było go w ogóle w kadrze meczowej. W sparingu z Zagłębiem jego miejsce zajął golkiper testowany przez klub. Kontuzja nie jest dobrą informacją dla Rakowa.

Do tej pory Gliwa był jednym z najważniejszych i najlepszych zawodników zespołu spod Jasnej Góry. Choć zachował tylko dwa czyste konta, jest drugim – po Pavelsie Steinborsie – bramkarzem w lidze pod względem liczby obronionych strzałów. Jego doświadczenie (117 meczów w ekstraklasie) pomaga scalić defensywę Rakowa. Strata Gliwy może zostać zniwelowana przez Jakuba Szumskiego. Dla 27-letniego wychowanka Legii to ogromna szansa, by na stałe wrócić do pierwszego składu.

Czas na powrót

Do momentu, gdy przy Limanowskiego pojawił się Gliwa, to właśnie Jakub Szumski był podstawowym bramkarzem Rakowa był Jakub Szumski. Wychowanek Legii przyszedł do klubu w styczniu 2018 roku. Wygrał rywalizację z Mateuszem Lisem i stał się pewnym punktem zespołu w rozgrywkach I ligi. Po przyjściu Gliwy, w kolejnym sezonie musiał zadowolić się tylko meczami Pucharu Polski, gdzie nie popełniał błędów i pomógł ekipie Marka Papszuna awansować do półfinału.

Kontuzja Gliwy jest dla niego wielką szansą. Jeżeli pokaże się z dobrej strony, to może myśleć o tym, by na stałe wskoczyć do wyjściowej jedenastki; tym bardziej, że nie wiadomo, ile potrwa pauza Gliwy. W meczu z Pogonią prezentował się solidnie, podobnie w sparingu z sosnowiczanami, kiedy musiał w kilku sytuacjach wykazać się refleksem i koncentracją. Jeżeli utrzyma swoją dyspozycję w poniedziałkowym spotkaniu z Śląskiem Wrocław, to kibice będą mogli spać spokojnie.

Potrzebny numer 3

W II połowie sparingu z Zagłębiem na boisku zameldował się bramkarz testowany. Raków nie chce zdradzić jego personaliów. W obliczu tego można jedynie domniemywać, że uraz Gliwy jest poważny. Gdyby kontuzja była lekka, to numerem trzy zostałby Kacper Trelowski, na co dzień zawodnik czwartoligowych rezerw klubu. Jednak jeżeli klub szuka alternatywnych rozwiązań już w październiku, to nie można spodziewać się pozytywnych informacji o stanie zdrowia Gliwy. Ale na szczegóły trzeba będzie jeszcze poczekać.

 

Na zdjęciu: Uraz Michała Gliwy otwiera przed Jakubem Szumskim szansę regularnych występów w ekstraklasie.