Raków ze Stalą ma ułatwione zadanie?

Stal Mielec w dzisiejszym spotkaniu z Rakowem prawdopodobnie będzie musiała poradzić sobie bez Rafała Strączka.


Podopieczni Adama Majewskiego na wiosnę punktują bardzo przeciętnie. W pięciu spotkaniach zdobyli zaledwie cztery punkty. Stąd każde kolejne zwycięstwo będzie na wagę złota, szczególnie że ich przewaga nad strefą spadkową nie jest zbyt bezpieczna.

Kluczowe odejścia

Forma mielczan nie może dziwić, szczególnie że ze składu odeszli Fabian Piaseczki czy Koki Hinokio, a poważne problemy zdrowotne ma Mateusz Mak. Zespół trenera Majewskiego stracił więc strzelców prawie połowy bramek w obecnych rozgrywkach. Ich zmiennicy, jak Maciej Domański czy wypożyczony zimą Dominik Steczyk nie są równie skuteczni, co ich poprzednicy, co tylko potęguje problem.

Rozwiązaniem bolączki mielczan może być Oskar Zawada, który niedawno wrócił do Polski, jednak jego transfer to jedna wielka niewiadoma. Dodatkowo zmiany dotknęły też linii defensywnej, w której pojawił się Arkadiusz Kasperkiewicz. Kolejna korekta najprawdopodobniej dotknie także pozycji bramkarza.

Nie czują się gorsi

Niekwestionowanym numerem jeden w bramce Stali jest Rafał Strączek. Według nieoficjalnych informacji 23-latek, który latem zmieni Mielec na Bordeaux, w tym sezonie już nie wystąpi. Kontuzja ma wyeliminować Strączka do końca rundy. Przez to trener Majewski stoi przed trudnym zadaniem.

Ciężko zastąpić dość solidnego bramkarza, szczególnie gdy na ławce brakuje solidnego zastępstwa. Miejsce 23-letniego Strączka ma zająć bardziej doświadczony, przynajmniej wiekowo Damian Primel. Ten jednak w ekstraklasie zaliczył jedynie epizod w starciu z Cracovią w poprzednim sezonie. Nawet na poziomie pierwszej ligi ma niewielkie doświadczenie (dziewięć występów).

Mimo wielu problemów mielczanie liczą na to, że z Częstochowy uda im się wywieźć punkty. – Nie jest tak, że czujemy się zespołem gorszym przez to, że jesteśmy niżej w tabeli. Wiadomo, że na papierze może to różnie wyglądać, ale piłka nożna jest tak wspaniałym sportem. Można wyjść na boisko i wynik jest zawsze sprawą otwartą – mówi przed meczem Domański, który w ekstraklasie zadebiutował w barwach Rakowa.

Szansa na szczyt

Plan Rakowa wydaje się prosty. Częstochowianie chcą na swoim stadionie zdobyć pełną pulę. Ta może wprowadzić Raków na szczyt ligowej tabeli. Remis Pogoni z Cracovią sprawił, że podopieczni Marka Papszuna mają tylko dwa punkty straty do lidera ekstraklasy. W przypadku zwycięstwa Raków zostanie liderem tabeli na dziewięć spotkań do końca sezonu.

Nie musi dodatkowo oglądać się na Lecha. Zwycięstwo w Poznaniu sprawia, że częstochowianie mają lepszy bilans spotkań bezpośrednich, co będzie decydujące dla układu tabeli. Raków ma za sobą bardzo udany luty i dobrze rozpoczęty marzec. Stąd też szanse na zwycięstwo ze Stalą są duże. Ewentualna pozycja lidera będzie też ciekawym smaczkiem przed kolejną rywalizacją w lidze, gdzie częstochowianie przy Limanowskiego zmierzą się z Legią.


Na zdjęciu: Rafał Strączek może wypaść ze składu Stali do końca sezonu.

Fot. Marta Badowska/PressFocus