Raz w górę, raz w dół

Bielszczanki z pierwszym zwycięstwem w sezonie. We Wrocławiu nie straciły nawet seta, ale błędów nie brakowało.


Do czwartej kolejki musieli czeka fani BKS-u na pierwszy triumf swoich zawodniczek. Mecz z #Volleyem miał wiele zwrotów akcji. Oba zespoły miały lepsze i gorsze momenty. W pierwszym secie wydawało się, że przyjezdne wygrają łatwo. Prowadziły już 19:14 i dopadła ich nagła niemoc. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Gabriela Orvosova i Aleksandra Kazała straciły skuteczność. Po drugiej stronie siatki z kolei rytm złapały Aleksandra Rasińska, Andrea Kossanyiova oraz Natalia Murek. Wrocławianki błyskawicznie odrobiły straty (22:21), ale za ciosem nie poszły. W końcówce górą był BKS. Ostatni punkt wywalczył, bo Rasińska z zagrywki nie trafiła w pole gry.

W kolejnych setach podobnych sytuacji również nie brakowało. W drugim np. bielszczanki po okresie świetnej gry blokiem prowadziły aż 8:2. Za chwilę serię punktową zaliczył #Volley i to on był bliżej wygranej (14:11). To jednak nic nie znaczyło, bo jedna akcja, jedno udane zagranie powodowało odwrócenie sytuacji o 180 stopni.

Każda partia miała jednak wspólny element. W każdej z nich triumfowały bielszczanki. Po prostu w kluczowych momentach popełniały mniej błędów. Orvosova kończyła najważniejsze piłki. Liderki wrocławianek, czyli Murek i Rasińska, nie wytrzymywały presji i popełniały proste błędy. Ich ataki miały odpowiednią moc, robiły wrażenie, gorzej było z celnością. Nie trafiały w pole gry.

Ostatnie słowo należały do Kazały, która skończyła atakiem po prostej decydującą akcję.

#VolleyWrocław – BKS Bostik Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 24:26, 23:25)

WROCŁAW: Kaczmar, Murek (6), Fedorek (7), Rasińska (22), Kossanyiova (7), Bałucka (7), Adamek (libero) oraz Wellna (4), Szady (2). Trener Dawid MUREK.

BIELSKO-BIAŁA: Polak (3), Kazała (16), Janiuk (5), Orvosova (16), Szlagowska (6), Świrad (6), Mazur (libero), Drabek (libero), Bartkowska (2), Chmielewska, Pierzchała (1), Borowczak (1). Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

Sędziowali: Mirosław Pałka (Rzeszów) i Grzegorz Janusz (Jasło). Widzów 980.

Przebieg meczu

I: 9:10, 13:15, 18:20, 23:25.
II: 7:10, 15:13, 20:17, 24:26.
III: 8:10, 12:15, 19:20, 23:25.

Bohaterka – Aleksandra KAZAŁA.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus