Ruch Chorzów. Pozytywne pytajniki

Za beniaminkiem II ligi bardzo intensywny weekend. Rozegrał dwa sparingi, a w sobotni wieczór zaprezentował się kibicom na scenie w… Świętochłowicach.


Świętochłowicka „Skałka” zaroiła się w sobotni wieczór kibicami Ruchu. O symbolicznej godzinie 19.20, drużyna „Niebieskich” zaprezentowała się swoim fanom przed startem II-ligowego sezonu.

Brawa dla prezydenta

– Od czterech lat jestem dumnym mieszkańcem Świętochłowic, ale takich tłumów na „Skałce” jeszcze nie widziałem – uśmiechał się Tomasz Foszmańczyk, kapitan chorzowskiego zespołu, który na scenie pojawił się jako ostatni. Wcześniej wbiegli na nią m.in. zawodnicy, którzy zostali zakontraktowani tego lata. Bramkarzowi Maciejowi Styrczuli (Podhale Nowy Targ) towarzyszył utwór „Don’t stop me now” (Queen), Tomaszowi Dyrowi (Ślęza Wrocław) – „I can’ get no satisfaction” Rolling Stonesów, zaś Filipowi Nawrockiemu (Lech II Poznań) i Przemysławowi Szkatule (Pniówek Pawłowice) – przeboje „Highway to hell” i „Thunderstuck” grupy AC/DC.

Owacyjnie przywitany został Łukasz Janoszka, który z powodu kontuzji Achillesa nie wystąpił w żadnym ze sparingów, wielkie brawa otrzymał też prezydent Świętochłowic Daniel Beger, niekryjący swojej sympatii do chorzowskiego klubu.

Uwielbia ten okrzyk

Ruch ma nie tylko nowych zawodników, ale też nowy sztab, z trenerem Jarosławem Skrobaczem oraz jego asystentami, byłymi graczami Ruchu Janem Wosiem i Wojciechem Grzybem.

– Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co tu widzę. Chciałbym, by tak wspaniała atmosfera towarzyszyła nam na stadionie. Uwielbiam, gdy niesie się po nim okrzyk „Niebiescy”. Od lat jesteście dumni ze swojego klubu i zrobimy wszystko, byście byli tak samo dumni z drużyny – odezwał się w stronę tłumu Jarosław Skrobacz, który już może odliczać dni do oficjalnego debiutu na Cichej. W piątkowy wieczór przyjedzie tam Pogoń Siedlce… – Jesteśmy przygotowani. Forma w najwyższym punkcie ma pojawić się w piątek. Liczę, że przyjdziecie i będziecie nas dopingować – powiedział Tomasz Foszmańczyk. Klub sprzedał już ponad 1000 karnetów na nadchodzący sezon.

W głowie coś zakwitło

To był intensywny weekend dla chorzowian. Stał pod znakiem nie tylko prezentacji w Świętochłowicach, ale też dwóch sparingów. W sobotnie popołudnie na głównej płycie stadionu przy Cichej pokonali 3:0 III-ligowy MKS Kluczbork. – Po tym meczu pojawiło się kilka znaków zapytania. Ale takich pozytywnych! Wcześniej nie braliśmy pod uwagę pewnych rozwiązań, a teraz w głowie zakwitło coś nowego.

Cieszymy się, że przeciwnik nie stworzył sytuacji, zagraliśmy na zero z tyłu, realizując raz lepiej, raz gorzej swoje założenia. Dobrze, że obyło się bez kontuzji, bo lista nieobecnych nie jest taka krótka. Zaryzykowaliśmy tylko Piotrkiem Wyrobą. Drobne urazy mają Michał Mokrzycki, Krystian Mucha. Mam nadzieję, że na ligę zdąży też Łukasz Janoszka – wyliczał trener Skrobacz.

Zobowiązanie reklamowe

W niedzielę rano z kolei Ruch ruszył w województwo łódzkie, by zmierzyć się ze Skalnikiem Sulejów. Sparing z IV-ligowcem był jednym ze zobowiązań klubu przy podpisywaniu umowy reklamowej z firmą Salvum, sponsorującą też Skalnika. – Nie jest nam to za bardzo na rękę, ale skoro tak zostało to ustalone, to terminu należy dotrzymać. Wspomożemy się juniorami, musimy dbać o zdrowie – zapowiadał w sobotę szkoleniowiec „Niebieskich”, którzy ostatecznie wygrał 6:2 w Sulejowie. Teraz zaczyna się już końcowe odliczanie przed pierwszym meczem na szczeblu centralnym po 2-letniej przerwie…

– Z Siedlcami poprzeczka będzie wisiała o wiele wyżej. Presja, nerwy, pewnie dadzą o sobie znać. Nadal musimy stwarzać zbyt wiele sytuacji, by zdobyć bramkę. To jest do poprawy – podkreślał Skrobacz.


Na zdjęciu: Oto drużyna, w którą wierzy Chorzów… Ale i kilka innych miast, jak choćby Świętochłowice.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus

Ruch Chorzów – MKS Kluczbork 3:0 (1:0)
1:0
– Neugebauer, 11 min, 2:0 – Szczepan, 55 min, 3:0 – Siwek, 72 min.
RUCH: Bielecki – Kasolik, Nawrocki, Kulejewski – Będzieszak, Wojtek, Neugebauer, Foszmańczyk, Żagiel, Wójtowicz – Biskup. II połowa: Styrczula – Kasolik, Nawrocki (62. Dyr), Kowalski – Kwaśniewski, Neugebauer (62. J. Nowak), Wyroba, Foszmańczyk, Siwek, Szkatuła – Szczepan. Trener Jarosław SKROBACZ.
MKS: Grzesiak – Witek (86. Staszkiewicz), Błaszkiewicz, Leśniak, Szota – Lewandowski, Woźniak, Chmielowiec, Jaszczyk, Zieliński – Szaniec oraz Mocarski, Nykiel i zawodnicy testowani. Trener Tomasz KAZIMIEROWICZ.

Skalnik Sulejów – Ruch Chorzów 2:6 (2:2)
0:1
– Siwek, 14 min, 1:1 – Smolarczyk, 15 min, 2:1 – Śliwka, 20 min, 2:2 – Bąk, 34 min, 2:3 – Biskup, 67 min, 2:4 – Żagiel, 74 min, 2:5 Żagiel, 78 min, 2:6 – Siwek, 90 min
RUCH: Styrczula – Matula, Kulejewski, Dyr, Kwaśniewski, Sadlak, Wojtek, Kowalski, Siwek, Bąk, Szczepan oraz T. Nowak, Bielecki, Nawrocki, Będzieszak, Wójtowicz, Wyroba, Neugebauer, Szkatuła, J. Nowak, Biskup. Trener Jarosław SKROBACZ.

9 MIESIĘCY trwał rozbrat z piłką Jakuba Nowaka. 20-letni pomocnik zaliczył w sobotę pierwszy sparingowy występ po – już drugim w życiu – zerwaniu więzadeł krzyżowych. Coraz bliższy powrotu na boisko po tej samej kontuzji jest też Patryk Sikora.




Mają króla

Wydarzeniem weekendu w Kluczborku nie był wcale któryś z dwóch sobotnich sparingów. Nim MKS uległ Ruchowi, zmierzył się jeszcze w składzie złożonym niemal wyłącznie z testowanych zawodników z IV-ligowym Ruchem Zdzieszowice, przegrywając 0:5. Najważniejsze jednak dla sympatyków kluczborskiego futbolu jest to, że klub pochwalił się zakontraktowaniem Marcina Przybylskiego z Foto-Higieny Gać. 25-latek w poprzednim sezonie zdobył 25 bramek, zostając królem strzelców III grupy III ligi. Teraz strzelać będzie dla MKS-u.