Ruszyli na zakupy

To z pewnością jeden z ciekawszych transferów tego lata w Fortuna 1 lidze. Wczoraj do Katowic dojechał były reprezentant Polski, Jakub Wawrzyniak.

Bagaż doświadczeń

Obie strony negocjowały już w lipcu, ale dopiero teraz udało się osiągnąć porozumienie. Wczoraj piłkarz przechodził testy medyczne, by następnie podpisac roczny kontrakt z opcją przedłużenia go o kolejnych 12 miesięcy. Wawrzyniak ma już 35 lat, ale też wielki bagaż doświadczeń i powinien stać się mocnym punktem zespołu Jacka Paszulewicza. Może grać nie tylko z lewej strony defensywy ale też na środku obrony.
Wawrzyniak pozostaje bez klubu od zakończenia poprzedniego sezonu, gdy rozstał się z Lechią Gdańsk. 49-krotny reprezentant Polski rozegrał w ekstraklasie 249 meczów w których zdobył 7 bramek. Na dorobek przez ostatnie 3,5 roku pracował w Lechii, wcześniej w Legii, Widzewie i Świcie Nowy Dwór Mazowiecki. Grał także zagranicą. W 2009 wyjechał do greckiego Panathinaikosu, ale tamta przygoda nie była dla niego zbyt udana. W Grecji Wawrzyniak został zdyskwalifikowany za stosowanie niedozwolonych środków farmakologicznych. W 2014 był zawodnikiem rosyjskiego Amkaru Perm.

Czekając na Sekulskiego

Wawrzyniak to nie jedyny piłkarz, który ma wzmocnić GieKSę. Działacze katowickiego klubu szukają napastnika. W GKS z uwagą przyglądają się sytuacji Łukasza Sekulskiego. 27-letni napastnik w przeszłości grał m.in. w Wiśle Płock, Koronie Kielce i Piaście Gliwice, a po półrocznym pobycie w Jagiellonii Białystok na początku tego roku wyjechał do Rosji i to najdalej, jak się da. Trafił do SKA Chabarowsk, czyli miasta leżącego przy granicy z Chinami, 200 kilometrów od morza Japońskiego.

W Azji Sekulskiemu nie poszło. W rozgrywkach rosyjskiej ekstraklasy rozegrał 9 meczów, w tym tylko jeden w pełnym wymiarze czasowym. Nie zdobył choćby jednej bramki. SKA z hukiem spadło z ligi, kończąc rozgrywki z 13 punktami na koncie i bilansem bramkowym minus 39. Teraz były piłkarz Jagiellonii próbuje rozwiązać kontrakt (jego umowa obowiązuje jeszcze przez rok). Jeśli rozstanie się z rosyjskim klubem, GKS na pewno zaproponuje mu podpisanie umowy.

Pomoże im Legia?

Jeśli do tego nie dojdzie, katowiczanie spróbują wypożyczyć z Legii Sandro Kulenovicia. 18-letni Chorwat to spory talent, ale na polskich boiskach jeszcze tego nie pokazał. Do Legii trafił w 2016 roku. W pierwszym sezonie grał tylko w III-ligowych rezerwach i młodzieżowej Lidze Mistrzów. Miniony sezon spędził na wypożyczeniu do… Juventusu, lecz i tam grał tylko w rozgrywkach młodzieżowych – w 22 spotkaniach zdobył 6 bramek. Przed tym sezonem wrócił do Legii, ale na razie zagrał tylko w końcówce meczu z Cork City (1:0).

Poszukiwania wzmocnień to jedno, ale czas też na postępy na boisku. Po czterech kolejkach GKS ma na koncie tylko 4 punkty i plasuje się w strefie spadkowej.