Rycerze wiosen

Kiedyś to miano należało do ŁKS-u. Jednak Piast Gliwice od kilku sezonów pracuje na to miano. Gliwiczanie znów w drugiej części sezonu wyglądają o niebo lepiej.


Kibice i drużyna Piasta mieli udaną Wielkanoc, nie tylko dzięki wyjazdowemu zwycięstwu w Wielki Czwartek ze Śląskiem Wrocław. Co prawda, wygrana w stolicy Dolanego Śląska była czwartą z rzędu w tym sezonie na obcym stadionie, co stanowi nowy rekord klubu z Gliwic, ale cała wiosna 2023 wygląda w wykonaniu drużyny trenera Aleksandara Vukovica więcej niż dobrze. Piast z miejsca spadkowego przesunął się do górnej połowy tabeli i do piątej Warty Poznań traci ledwie dwa punkty. Jeszcze kilka tygodni temu było to nie do pomyślenia.

Najlepsi z najlepszych

O odnowie Piasta pod wodzą trenera Vukovica już pisaliśmy. Zespół na boisku, jak i w szatni wyraźnie odżył i wszyscy są zadowoleni ze współpracy. Świetna atmosfera i zrozumienia ma odbicie w wynikach i tabeli, ale… zjawisko dużo lepszej wiosny w porównaniu do jesieni, to nie domena trenera Vukovicia, bo przecież w poprzednich latach tak samo było z Piastem prowadzonym przez Waldemara Fornalika. Wojciech Bajak ze strony ekstraklasa.org policzył punkty drużyn zdobywane po przerwie zimowej w ostatnich pięciu sezonach i… najlepszą ekipą w lidze jest Piast! Tylko Legia tak naprawdę może się równać z gliwiczanami. Ekipa z Okrzei ma już we krwi lepszą grę w drugiej części sezonu. Wszystko zaczęło się w sezonie 2018/19, gdzie niemal perfekcyjna wiosna dała historyczne mistrzostwo Polski. Potem był kolejny medal i wygrzebywanie się po jesiennych falstartach. Wydawało się, że w tym sezonie taki scenariusz będzie bardzo trudny, a gliwiczan czeka walka o utrzymanie do samego końca. Ekipa trenera „Vuko” mknie jednak autostradą po spokój i wysokie, jak na całokształt miejsce.

Pech i nieskuteczność głównymi przyczynami

Wiemy już, że wiosny są domeną Piasta, ale pewnie każdy może się zapytać dlaczego tak się dzieje? Tutaj odpowiedz jest niezwykle trudna i złożona. Nie ma jednej przyczyny. Piast borykał się z różnymi problemami w poszczególnych sezonach. Trener Waldemar Fornalik pytany rok temu dlaczego jego zespół gra słabiej jesienią, a zdecydowanie lepiej wiosną, odpowiadał, że to nie norma, a po prostu wynika to z sytuacji zespołu.

– Zawsze warto spojrzeć na przyczyny wyników. W ostatnich sezonach jesienią traciliśmy takich piłkarzy jak Świerczok czy Czerwiński, którzy tracili sporo czasu z powodu kontuzji. Albo graliśmy bardzo dobre mecze, a nie zdobywaliśmy bramek lub brakowało nam rywalizacji w ataku – opisywał zagadnienie trener Fornalik.

Następna jesień prawdę powie?

Coś w tym musiało być, ale obecny sezon i jesienne problemy raczej miały inną genezę. Piast w spokoju przepracował letnią przerwę, kadra wydawała się silna i zgrana, ale wyniki już tego nie potwierdzały. Owszem, gliwiczanie mieli momenty, przebłyski za trenera Fornalika. Nie można powiedzieć, że wszystko było złe, lecz punkty uciekały, a czas mijał. Zmiana szkoleniowca pod koniec października okazała się dobrym wyborem, choć większość z dystansem traktowała wybór Aleksandara Vukovica. Długa przerwa zimowa i wiosenne mecze wpłynęły na to, że opinia jest już zdecydowanie korzystniejsza i bardziej przychylna dla tego szkoleniowca. Sezon jednak jeszcze trwa i może być…jeszcze lepiej, albo tak sobie. Z pewnością jednak najciekawiej będzie jesienią tego roku. Trener Vuković, będzie miał okazję pokazać, czy Piast faktycznie ma zakodowane słabsze rundy jesienne, czy jednak można przerwać to fatum…

Najwięcej punktów po zimowych przerwach (5 ostatnich sezonów, 2019-2023)
  • 1 Piast Gliwice – 150 punktów
  • 2 Legia Warszawa – 146 pkt.
  • 3 Lech Poznań – 123 pkt.
  • 4 Raków Częstochowa – 110 pkt. (4 sezony)
  • 5 Lechia Gdańsk – 107 pkt.

Na zdjęciu: Piast po raz kolejny w ostatnich latach wiosną wstał z kolan i punktuje o niebo lepiej niż jesienią.
Fot. Marcin Bulansa/PressFocus