Rywale Polaków na Euro 2020. Problemy z prezesem i zmora Jerzego Brzęczka

Użyj strzałek ← → do nawigacji

SZWECJA

Zmora Jerzego Brzęczka

Każdej drużynie potrzebny jest lider i dobrze, że mamy piłkarza światowego formatu. Na razie żadnego międzynarodowego sukcesu Robert Lewandowski nie ma, więc… wszystko przed nim. Szwedzi takiego lidera do niedawna mieli. Zlatan Ibrahimović z reprezentacją niczego nie zdobył, chociaż dwukrotnie zagrał w finałach mistrzostw świata i czterokrotnie mistrzostw Europy. Zdobywał mistrzostwa Holandii, Włoch, Hiszpanii, Francji, ale Ligi Mistrzów nie wygrał.

Nie wiadomo, jaka będzie przyszłość naszej reprezentacji bez Lewandowskiego, ale  Szwecja bez Ibrahimovicia dobrze sobie radzi. Po 12 latach przerwy zakwalifikowała się do finałów mistrzostw świata w 2018 roku. W grupie zajęła pierwsze miejsce i doszła do ćwierćfinału. Teraz bez problemów zakwalifikowała się do finałów Euro 2020. „Trzy korony” przegrały w eliminacjach tylko raz, 0:3 z Hiszpanią. Zremisowały z nią w rewanżu 1:1, tracąc gola w 95 minucie i po tym meczu pozostało już tylko pilnowanie czteropunktowej przewagi nad Norwegią.

Mocną stroną jest defensywa z Andreasem Granqvistem na czele, gorzej jest ze skutecznością, ale punkty Szwedzi potrafią zbierać. Niestety, także w meczach z Polską i coś o tym może powiedzieć nasz selekcjoner Jerzy Brzęczek. W 1998 roku, w eliminacjach mistrzostw Europy, w Chorzowie błąd naszego ówczesnego kapitana reprezentacji przesądził o porażce. Stracił piłkę, uciekł mu Fredrik Ljungberg i przegraliśmy 0:1. Była to jedna z czterech porażek ze Szwecją w eliminacjach Euro 2000 i 2004. W historii naszych kontaktów mamy 14 przegranych, do tego 4 remisy i 8 zwycięstw, ostatnie w 1991 roku.

Użyj strzałek ← → do nawigacji