Sędzia pomógł Legii!

Z pomocą arbitrów legioniści zremisowali z Górnikiem, będąc przez większość spotkania tłem dla zabrzan.


Grający w zmienionym ustawieniu zabrzanie już po kilku minutach mogli i powinni prowadzić. Z lewej strony kapitalnie dośrodkował Erik Janża, ale świetnego zagrania kapitana „górników” nie wykorzystał dobrze nabiegający na krótki słupek Piotr Krawczyk, który posłał futbolówkę nad poprzeczką. Potem dobrze dośrodkowywał sam Krawczyk, aktywny od początku, ale do piłki nie doszedł Mateusz Cholewiak. Z drugiej strony groźnie z dystansu uderzał Josue, ale niecelnie. Było jednak ciekawie i od początku zapowiadało się, że wiele na murawie będzie się działo. W dużej mierze działo się tak za sprawą grającego otwarty i ofensywny futbol Górnika, który miał przewagę. Legia w I połowie była tłem dla drużyny prowadzonej przez Bartoscha Gaula.

Przyjezdni swoją dobrą grę potwierdzili golem! Ihor Charatin sfaulował przed polem karnym Cholewiaka. Z wolnego idealnie dośrodkował Janża, a w polu karnym znakomicie znalazł się Aleksander Paluszek i głową zdobył swojego drugiego gola w tym sezonie. W tej sytuacje źle zachował się niepewnie interweniujący Kacper Tobiasz. W 36 minucie powinno było być 2:0 dla zespołu z Zabrza, ale Robert Dadok w sytuacji sam na sam za długo zwlekał z oddaniem strzału i miejscowi się uratowali. Podobnie jak kilka minut później po trafieniu Krawczyka, tym razem Tobiasz sparował piłkę uderzaną przez napastnika Górnika.

Po przerwie i po zmianach dokonanych przez trenera Kostę Runjaicia „Wojskowi” zaczęli atakować. Z wolnego groźnie uderzał Josue (po faulu Mvondo na Kapustce, którego nie było), ale bez skutku. Tymczasem w 55 minucie „górnicy” w końcu kolejny raz trafili do siatki! W zamieszaniu podbramkowym i do zagranej głową przez Fiipa Mladenovicia piłki doskoczył Krawczyk i z kilku metrów lewą nogą huknął tak, że Tobiasz po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. W 69 minucie szczęście było przy zabrzanach, bo po uderzeniu głową Ernesta Muci futbolówka wylądowała na poprzeczce. Zaraz potem główkę Krzysztofa Kubicy, po przewrotce Ricarda Jensena ładną robinsonadą wybronił Tobiasz. Sporo się działo i było ciekawie, także przez decyzje sędziego. Legii jak nie idzie, to sprawy w swoje ręce biorą sędziowie i nie inaczej było i teraz. Arbiter, po interwencji VAR, dopatrzył się faulu Jensena na Jędrzejczyku. Karnego na bramkę zamienił Josue. Zaraz potem kapitalną interwencją po wolnym Carlitosa popisał się Bielica. Następnie sędzia Łukasz Kuźma, który stracił kontrolę nad wydarzeniami na boisku, wyrzucił z boiska Jensena i „górnicy” kończyli mecz w osłabieniu. Gospodarze wykorzystali to w doliczonym czasie. Trafił Lindsey Rose i mecz zakończył się remisem 2:2.

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:2 (0:1)

0:1 – Paluszek, 26 min (głową, asysta Janża), 0:2 – Krawczyk, 55 min (bez asysty), 1:2 – Josue, 83 min (karny), 2:2 – Rose, 90+2 (asysta Mladenović)

LEGIA: Tobiasz – Johansson (46. Augustyniak), Rose, Jędrzejczyk, Mladenović – Wszołek (86. Rosołek), Kapustka (73. Pich), Josue, Charatin (46. Slisz) – Baku (62. Carlitos), Muci. Trener Kosta RUNJAIĆ. Rezerwowi: Miszta, Ribeiro, Pich, Sokołowski, Rosołek, Strzałek.

GÓRNIK:: Bielica – Paluszek (70. Szymański), Janicki, Jensen – Olkowski (70. Wojtuszek), Kotzke (30. Kubica), Mvondo, Krawczyk, Janża –Dadok (43. Włodarczyk), Cholewiak. Trener Bartosch GAUL. Rezerwowi: Sokół, Pacheco, Stalmach, Podolski.

Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok). Asystenci: Radosław Siejka (Sieradz) i Piotr Podbielski (Augustów). Czas gry: 99 min (49+50). Widzów: 23210. Żółte kartki: Charatin (25. faul), Mladenović (45+1. niesportowe zachowanie), Jędrzejczyk (87. niesportowe zachowanie) – Paluszek (45. niesportowe zachowanie), Jensen (80. faul) , Szymański (85. faul). Czerwona kartka: Jensen (89. faul).

Piłkarz meczu – Erik JANŻA.