Siatkówka. Mistrzowski test
Superpuchar w nowej formule. Zamiast starcia mistrza Polski i zdobywcy Pucharu Polski turniej z udziałem czterech ekip, które w ostatnim dwudziestoleciu sięgnęły po mistrzostwo kraju.
PlusLiga zakończyła zmagania przed zakończeniem rundy zasadniczej i mistrza Polski nie wyłoniono. Nie odbył się też turniej finałowy Pucharu Polski, więc klasyczny Superpuchar nie mógł zostać rozegrany. Siatkarscy działacze wpadli więc na oryginalny pomysł i za jednym zamachem postanowili uczcić też przypadający w tym roku jubileusz 20-lecia PlusLigi.
W jej historii jedynie cztery zespoły zdobywały złoto: dziewięć razy PGE Skra Bełchatów, sześć – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, trzy – Asseco Resovia i raz – Jastrzębski Węgiel. I właśnie te zespoły zostały zaproszone do udziału w turnieju o Superpuchar Mistrzów Polski 20-lecia Polsatu Sport.
Taki był plan…
Impreza odbędzie się w hotelu Arłamów w Bieszczadach w pierwszy weekend września (5-6.09.)
– Jeszcze przed wybuchem pandemii planowaliśmy rozegranie turnieju w takim składzie, by uczcić dwudziestą rocznicę powstania Polskiej Ligi Siatkówki. Po tym, jak sezon został przerwany i było wiadomo, że nie uda się rozegrać tradycyjnego meczu o Superpuchar, bo nie wyłoniliśmy ani mistrza, ani zdobywcy Pucharu Polski, uznaliśmy, że właśnie turniej złożony z najbardziej utytułowanych drużyn w historii ligi zawodowej powinien odbyć się tydzień przed inauguracją sezonu – mówi Paweł Zagumny, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.
Przeczytaj jeszcze: Na zwycięstwa przyjdzie czas
Harmonogram turnieju został ułożony według osiągnięć drużyn w rozgrywkach PLS. W sobotnich półfinałach zmierzą się zatem najbardziej utytułowana PGE Skra z ekipą z najmniejszą ilością tytułów, czyli Jastrzębskim Węglem, oraz ZAKSA z Asseco Resovią. W niedzielę zwycięzcy zmierzą się w finale, a pokonani w meczu o trzecie miejsce.
Koszary na wypadek…
Dla drużyn uczestniczących w turnieju będzie to próba generalna przed startem rozgrywek ligowych (12.09.), a dla działaczy poligon doświadczalny. Zawody odbędą się bowiem bez udziału publiczności i przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności.
Polska Liga Siatkówki przygotowała kilka wariantów na wypadek, gdyby liczba zachorowań na koronawirusa mocno wzrosła i rząd jesienią ogłosił kolejny lock down. Najbardziej radykalny z nich przewiduje skoszarowanie drużyn w jednym lub dwóch ośrodkach i rozgrywanie meczów w jednej hali. W Arłamowie takie rozwiązanie zostanie przetestowane.
Na zdjęciu: Mecze ZAKSY z PGE Skrą zawsze dostarczają mnóstwo emocji i nie inaczej powinno być w Arłamowie.
Fot: Rafał Rusek/Pressfocus