Silni mentalnie

Mimo sporych strat, wicemistrzowie kraju w trudnej sytuacji potrafili odwrócić losy trzeciego seta. To tylko świadczy o klasie zespołu.


Siatkarze Jastrzębskiego Węgla z zegarmistrzowską precyzją realizują swój plan w tym sezonie. W Suwałkach pokazali nie tylko swoją sportową moc, ale również siłę mentalną. W 3. secie przegrywali już 12:19 i 21:24, ale potrafili odwrócić jego losy i wygrali na przewagi. Nic więc dziwnego, że w dotychczasowych meczach stracili zaledwie 3 sety. Kto zatrzyma jastrzębian w tych rozgrywkach? Jak na razie kandydata nie widzimy.

W zespole z Jastrzębia wystąpił dawno niewidziany środkowy Dawid Dryja, który zastąpił chorego Łukasza Wiśniewskiego. I trzeba od razu dodać, że spisywał się bez zarzutu i w ataku, i w polu serwisowym. Z kolei Stephen Boyer, narzekający na bóle w plecach, pojawił się na krótko w 1. secie. Potem – w 3. – gdy zrobiło się gorąco, grał dłużej. Nie tylko atakował z odpowiednią siłą, ale również skutecznie zagrywał oraz blokował.

Asem serwisowym wyprowadził swój zespół na prowadzenie 25:24, a potem zdobył silnym zbiciem punkt. Inny Francuz, Trevor Clevenot, nie tylko dobrze przyjmował, ale również wykazał się 69-procentową skutecznością. Z kolei Tomasz Fornal w 1. secie miał problemy w przyjęciu, za to w ataku trudno było mu wytknąć błąd. Jan Hadrava w ataku rzadko się mylił i stąd przez 2 odsłony jastrzębianie mieli wszystko pod kontrolą.

W 1. secie goście szybko objęli prowadzenie i pewnie zmierzali się do jego zakończenia. Wprawdzie w końcowych fragmentach gospodarze odrobili nieco straty, ale nie byli w stanie odwrócić losy tej partii.

W kolejnej tylko początek był wyrównany, potem przewaga jastrzębian była jeszcze większa. Ben Toniutti umiejętnie rozdzielał piłki do skrzydłowych, nie stronił też od gry przez środek. Gospodarze sprawiali wrażenie rozbitych i wydawało się, że już się nie pozbierają. Ale podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza doszli do wniosku, że muszą podjąć ryzyko w każdym elemencie, by spróbować dotrzymać kroku renomowanemu rywalowi. I tak też było w 3. odsłonie. Od początku objęli wysokie prowadzenie (11:5 i 14:8), dlatego trener Marcelo Mendez zdecydował się na podwójną zmianę. Na boisku pojawili się Emo Tervaportii oraz wspomniany Boyer. Goście odrobili nieco strat, ale ciągle były one spore (18:23 i 21:24). Po dwóch błędach gospodarzy było już 23:20. W tym momencie w polu serwisowym pojawił się Kamil Dębski i asem serwisowym zdobył punkt dla JW. Końcowe fragmenty to popis Boyera (4 pkt!) oraz jego kolegów. Wydawało się, że będzie kolejna partia, a skończyło się na trzech!


Ślepsk Malow Suwałki – Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 17:25, 25:27)

SUWAŁKI: Sanchez, Kujundzić (3), Takvam (6), Filipiak (17), Halaba (10), Sapiński (1), Czunkiewicz (libero) oraz Magnuszewski, Depowski (2), Smoliński (3), Żakieta. Trener Dominik KWAPISIEWICZ.

JASTRZĘBIE: Toniutti (1), Clevenot (13), Dryja (8), Hadrava (9), Fornal (13), Macyra (7), Popiwczak (libero) oraz Tervaportti (1), Boyer (8), Dębski (1). Trener Marcelo MENDEZ.

Sędziowali: Magdalena Niewiarowska (Ludwinowo Zegrz.) i Marcin Myszkowski (Warszawa). Widzów 2000.

Przebieg meczu

I: 4:10, 10:15, 15:20, 21:25.

II: 8:10, 9:15, 14:20, 17:25.

III: 10:4, 15:9, 20:15, 25:27.

Bohater – Trevor CLEVENOT.


Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus