Silniejszy mentalnie

Wrócić – cudowne uczucie. Teraz jestem jeszcze silniejszy – zapewnił Norbert Hubert, który po 233 dniach znów wyszedł na parkiet.


Huber to jeden z najzdolniejszych młodych środkowych w kraju. Jest mistrzem Europy (2016) i mistrzem świata (2017) juniorów. W sezonie 2021/22 jego kariera nabierała tempa. Mimo młodego wieku był jednym z filarów kędzierzyńskiej drużyny. Wydawał się być jednym z pewniaków do miejsca w pierwszej szóstce reprezentacji Polski na mistrzostwa świata. 11 maja marzenia legły w gruzach.

Podczas trzeciego meczu finału z Jastrzębskim Węglem Huber przy wykonywaniu ataku poślizgnął się i upadł na parkiet. Nie był w stanie podnieść się o własnych siłach. „W czwartym secie, przy stanie 19:19 przy nabiegu do ataku nasz środkowy doznał groźnie wyglądającej kontuzji. Z boiska znieśli go koledzy i szybko okazało się, nie wróci już na boisko w tym spotkaniu. Kolejne badania i rezonans potwierdziły uraz ścięgna Achillesa. Niestety, z powodu kontuzji środkowy naszego zespołu nie zagra już w tym sezonie. Norberta Hubera czeka zabieg chirurgiczny, a następnie dłuższa rehabilitacja” – poinformował wtedy klub.

Przerwa ostatecznie trwała 233 dni. W piątkowym meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie siatkarz znów wyszedł na parkiet. Wchodził na krótko, na zagrywkę, ale na początek dobre i to. Asem serwisowym wywalczył nawet punkt.

– Cudowne uczucie – wrócić. Już gdy przyjechałem do hali i przebrałem się, wiedziałem, że zagram. Fajnie wyszło, że trener wpuścił mnie na serwis w trzech setach. Udało mi się zdobyć nawet asa, więc wyszło w porządku – cieszył się Norbert Huber. Jak zapewnił czas spędzony na leczeniu i dochodzeniu do sprawności nie poszedł na marne. Dużo zmienił w jego życiu.

– Długo mnie nie było, dużo rzeczy się zmieniło, szczególnie w moim podejściu do wielu spraw. Nauczyłem się cierpliwości i jestem silniejszy. Będę jeszcze mocniej pracować i chcę szybko wrócić do formy. Taki był cel siedem miesięcy temu i się nie zmienił. Chcę wrócić do pierwszej szóstki – zadeklarował siatkarz.

Tuomas Sammelvuo, trener ZAKSY, gdy Huber wróci do poziomu przed kontuzji, będzie miał „kłopot bogactwa”. Obecnie parę środkowych zwykle tworzą David Smith oraz Dmytro Paszycki i spisują się bardzo dobrze, A w odwodzie jest jeszcze m.in. Twan Wiltenburg.

– Jeśli moi koledzy z drużyny na mojej pozycji będą dalej tak dobrze grać, to będę potrzebować więcej czasu, by wejść do składu. Ale wydaje mi się, że jeśli będę prezentować się dobrze, to dostanę szansę. Trener będzie więcej rotował składem. Nie będzie grania żelazną szóstką, zwłaszcza w przypadku środkowych. W zależności co trener będzie potrzebował, będzie dopierał parę, która będzie grać – ocenił Norbert Huber.


Na zdjęciu: Norbert Huber na tę chwilę czekał siedem miesięcy…
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus