Skra Częstochowa. Nowe strzelby

W sparingu ze Stalą Stalowa Wola trener Skry Częstochowa musiał poeksperymentować.


Do czwartego tej zimy meczu sparingowego Skra Częstochowa przystąpiła bez trzech podstawowych zawodników. Na sztucznej trawie boiska w Myszkowie, gdzie podopieczni Jakuba Dziółki zmierzyli się w sobotę z grającą na co dzień w III lidze Stalą Stalowa Wola, zabrakło kontuzjowanego Macieja Masa oraz leczących urazy Łukasza Winiarczyka i Rafała Brusiły. W związku z tym, szkoleniowiec I-ligowców musiał poeksperymentować.

– Za Adama Mesjasza, który w poprzednim sparingu z Koroną Kielce grał pełny mecz, już po 30 minutach wszedł Szymon Szymański – mówi Jakub Dziółka. – Nasz nominalny środkowy pomocnik na treningach, w razie potrzeby występował w tyłach, ale raczej jako jeden z bocznych stoperów, bo w tej roli może częściej rozpoczynać akcję. Tym razem jednak ustawiony został centralnie przed bramkarzem i upiekłem dwie pieczenie przy jednym ogniu, bo Adam nie został nadmiernie eksploatowany, a Szymon przymierzył się do nowej pozycji i mamy kolejną opcję ustawienia. Ponadto na szpicy swoją 45-minutową okazję gry dostał 16-letni Oskar Krawczyk i to także kolejny zysk tego meczu.

Największą radość po sparingu mogli jednak czuć pozyskani zimą przez Skrę Bartłomiej Burman i Krzysztof Ropski. To oni bowiem odwrócili losy wyniku.

– Wyszliśmy na boisko w Myszkowie z założeniem, że chcemy wygrać mecz – dodaje szkoleniowiec Skry. – Ponieważ mierzyliśmy się z rywalem grającym dwie klasy niżej staraliśmy się być w posiadaniu piłki i rozgrywać akcje. Szczególnie w pierwszej połowie kilka dobrych fragmentów odnotowałem, ale zabrakło finalizacji. Natomiast po przerwie straciliśmy gola po strzale z wolnego z 23. metra i wtedy ruszyliśmy do ofensywy. Mikołaj Kwietniewski wystąpił w roli asystenta, a Bartek Burman wbiegając z lewego skrzydła wykorzystał

okazję oko w oko z bramkarzem strzelając w długi róg, natomiast Krzysiek Ropski po wrzutce z prawego skrzydła na 6 metrze przyłożył nogę. Swoje więc zrobiliśmy, a od poniedziałku wchodzimy w nowy tydzień, w którym czekają nas dwa mecze – wtorkowy o godzinie 13.00 na wyjeździe z Wisłą Płock i sobotni o 11.00 u nas w Częstochowie z GKS-em Bełchatów.

Oprócz dobrych wiadomości jest też jednak jedna zła. Kontuzji w trakcie meczu ze Stalą Stalowa Wola doznał Przemysław Sajdak i nic dziwnego, że Jakub Dziółka z utęsknieniem czeka na informację, że do jego zespołu dołączy środkowy pomocnik. Rozmowy są finalizowane.


Skra Częstochowa – Stal Stalowa Wola 2:1 (0:0)

0:1 – Radluj, 58 min (wolny); 1:1 – Burman, 62 min; 2:1 – Ropski, 82 min.

SKRA: Hajda – Paluszek, Mesjasz (30. Szymański), Holik – Napora, Baranowicz, Olejnik, Nocoń, Niedbała, Lukoszek – Krawczyk II połowa: Sujecki – Napora, Szymański, Arak – Magdziarz, Baranowicz, Sajdak (60. Cheliński), Żabik, Kwietniewski, Burman – Ropski. Trener Jakub DZIÓŁKA.

STAL: Smyłek (Wietecha) – Olszewski, Skrzyniak, Pietrzyk, Zięba – Wojtysiak, Jopek, Radulj, Wojtak – Duda, Świderski oraz Stępniowski, Klepacki, Stelmach, Biskup, Grabarz i trzech zawodników testowanych. Trener Łukasz BERETA.


Fot. Natanael Brewczyński/ks-skra.pl