Śląsk Wrocław. W drużynie coś „pękło”

Śląsk Wrocław fatalnie zaprezentował się w ostatnim tegorocznym meczu ligowym.


Kibice wrocławskiego Śląska „przyzwyczaili się” do porażek swojego zespołu na wyjazdach, ale na własnym boisku podopieczni trenera Jacka Magiery byli twardym orzechem do zgryzienia. Koniecznie trzeba użyć czasu przeszłego, bo Cracovia połknęła ich tak jak płetwal błękitny pochłania plankton.

– Nie można teraz mówić o recepcie na to, co się dzieje, bo skończyliśmy rok i dopiero spotkamy się 10 stycznia na treningu, po urlopach – tłumaczył się na konferencji prasowej szkoleniowiec wrocławian.

– Początek sezonu po eliminacjach do Ligi Konferencji Europy był udany, miesiące od lipca do października również były udane, ale ostatnie tygodnie nie były takie, jak oczekiwaliśmy, jeśli chodzi o zdobycz punktową. Nie zgodzę się z opiniami, że we wszystkich spotkaniach gra była słaba. Przyznaję jednak, że II połowa meczu z Cracovią była najsłabsza połowa za mojej kadencji w Śląsku. Cracovia była lepsza, a my byliśmy źle zorganizowani taktycznie i podejmowaliśmy złe decyzje indywidualne. Nie byliśmy w stanie nic zrobić w ataku, dlatego przegraliśmy. To boli, bo mając udany początek sezonu, liczyliśmy na więcej.

Na finiszu rundy jesiennej Śląsk przegrał trzy mecze z rzędu, a w pięciu ostatnich potyczkach ligowych wrocławianie czterokrotnie schodzili z boiska pokonani.

– Co w drużynie „pękło” i kiedy? – zastanawia się trener Magiera.

– Po meczu z Wisłą Kraków, kolejne spotkanie zaczęliśmy jeszcze lepiej niż w Krakowie, tam po serii błędów przegraliśmy mecz, którego przegrać nie powinniśmy. W każdym kolejnym spotkaniu było gorzej, słabiej. Teraz można wysnuć różne wnioski, natomiast to nie jest usprawiedliwienie dla kibiców. Ich to nie interesuje, oni liczą na zwycięstwa i punkty. Wielu zawodników pierwszy raz grało na 2-3 frontach, dzisiaj obciążenie mentalne jest inne, a każdy popełniony błąd zwiększał presję ciążącą na zawodnikach. Drużyna indywidualnie się rozwinęła, ale nie przekłada się to na zdobycz punktową, która jest najistotniejsza w sporcie zawodowym. Pracujemy nad rozwojem poszczególnych kwestii, ale to jest piłka nożna, tu nie ma zespołu, który by w każdym kolejnym meczu grał coraz lepiej. To nie tyczy się tylko Śląska, ale każdego zespołu w Europie. Trzeba popatrzeć na zawodników, na warunki w jakich grają i trenują, co robili wcześniej i co robią dzisiaj. Piłka potrafi zaskakiwać pozytywnie, ale i negatywnie. Śląsk wygrał z mistrzem Polski, a przegrał z ostatnią drużyną w tabeli. To jest piłka, za proste byłoby, gdybyśmy wiedzieli, co się wydarzy. To normalne, że są niespodzianki. Nie zawsze trzeba dokonywać pięciu zmian, żeby pomóc drużynie, to na tym nie polega.

Zdruzgotany wynikiem i grą Śląska był jego kapitan, Krzysztof Mączyński.

– Nie możemy trzema ostatnimi meczami zamazać całego sezonu, bo chłopaki zrobili dobrą robotę, tylko teraz będziemy odbierani przez pryzmat tych trzech meczów stwierdził ze smutkiem.

– Przyjmujemy to na klatę, musimy pracować i tyle. Tak naprawdę nie zrobiliśmy chyba nic w kierunku, żeby ten mecz wygrać. Zdajemy sobie sprawę, jak ciężka będzie druga runda, bo nikt się nie położy przed nami, musimy bić się tak, jak to robiliśmy na początku sezonu.

– Cracovia w I połowie nie stworzyła sobie wielu sytuacji – analizował stoper Śląska, Wojciech Golla.

– Strzeliła bramkę po stałym fragmencie gry zagranym na krótki słupek. Drugi gol padł po strzale z dużej odległości. Szkoda, bo nie chcieliśmy tak zakończyć tego roku. Musimy to przyjąć na klatę i zapomnieć o tym wszystkim, a potem przygotować się do kolejnej rundy.


Turecki szlif

Piłkarze Śląska w ramach przygotowań do rundy wiosennej rozegrają przynajmniej pięć sparingów. Cztery z nich zaplanowano podczas zgrupowania w tureckiej Antalyi. Ostatni mecz w tym roku wrocławianie rozegrali w sobotę, 18 grudnia. Do treningów powrócą 10 stycznia i przez kilka dni trenować będą na własnych obiektach. 14 stycznia rozegrają mecz sparingowy z Wartą Poznań, a dzień później wylecą na 12-dniowy obóz przygotowawczy do Turcji. W Antalyi „trójkolorowi” rozegrają cztery mecze kontrolne, a 27 stycznia powrócą do Wrocławia.


Plan zimowych przygotowań

10 stycznia – pierwszy trening
14 stycznia (Wrocław): sparing Śląsk – Warta Poznań.
15 stycznia: wylot na zgrupowanie
19 stycznia (Antalyia, Turcja): sparing Śląsk – TSV Hartberg (Austria)
21 stycznia (Antalyia, Turcja): sparing Śląsk – Qarabag FK (Azerbejdżan)
22 stycznia (Antalyia, Turcja): sparing Śląsk – Floridsdorfer AC (Austria)
26 stycznia (Antalyia, Turcja): sparing Śląsk – Vojvodina FK (Serbia)


Na zdjęciu: Piłkarze Cracovii byli nieuchwytni dla Wojciecha Golli (z lewej) i jego kolegów z drużyny.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus