Śląskie derby pełne emocji i grozy

Materiały przygotowali Krzysztof Brommer i Michał Zichlarz

To był jeden z tych meczów, który przypieczętował los Górnika, który po porażce w Gliwicach znalazł się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Na derby przy Okrzei drużyna prowadzona przez Henryka Kasperczaka jechała z mocnym nastawieniem zdobycia kompletu punktów, a skończyło się nie tylko na stratach punktowych. Z powodu urazów boisko szybko musieli opuścić Sebastian Nowak i Damian Gorawski, a potem zszedł jeszcze zwijający się z bólu Robert Szczot, który wcześniej… sfaulował obrońcę gospodarzy.

„Muszi” bohaterem

Bohaterem tamtego spotkania by Mariusz Muszalik, który pięknym trafieniem w I połowie w okienko bramki Nowaka, zdecydował o wyniku prestiżowych derbów. Była to jedna z jego 16 bramek, które strzelił w 311 spotkaniach w ekstraklasie. Wygrana gliwiczan mogła być wyższa, ale w drugiej połowie znakomitej sytuacji nie wykorzystał… Kamil Wilczek. Do końca rozgrywek było jeszcze osiem kolejek, ale „górnikom” nie udało się wygrzebać z dna tabeli i po raz drugi w historii spadli z ekstraklasy.

3 kwietnia 2009
Piast Gliwice – Górnik Zabrze 1:0 (1:0)
Bramka: Muszalik (35.)
PIAST: Kasprzik – Kaszowski, Kowalski, Glik, Michniewicz – Podgórski (80. Koczon), Muszalik, Wilczek, Bojarski, Sedlacek (69. Chylaszek) – Olszar (56. Smektała).
GÓRNIK: Nowak (46. Vaclavik) – Bonin, Smirnovs, Pazdan, Marciniak (75. Kołodziej) – Gorawski (46. Jarka), Strąk, Przybylski, Danch, Szczot – Zahorski.

Mariusz Muszalik był bohaterem derbów sprzed 9 lat i „złotym” gole zapisał się w gliwickich annałach. Fot. Łukasz Laskowski/Pressfocus

Dwie asysty Bembna

Pierwsze derbowe spotkanie na nowym Stadionie Miejskim przy Okrzei zgromadziły 6132 kibiców. Gliwiczanie prowadzili do przerwy po tym, jak po uderzeniu głową Mariusza Zganiacza piłka trafiła w słupek, odbiła się od pleców Łukasza Skorupskiego i wturlała do siatki. Trafienie zostało zaliczone jako samobójcze.

Wydawało się, że drużyna prowadzona przez… Marcina Brosza, która zanotowała zresztą wtedy świetny sezon kończą go na 4 miejscu, zdoła dowieźć prowadzenie do końca. Tak się jednak nie stało. W 65 minucie za faul na Sewerynie Gancarczyku czerwoną kartkę od Szymona Marciniaka otrzymał Mateusz Matras i Piast musiał sobie radzić w dziesiątkę. Zabrzanie szybko to wykorzystali. Najpierw do siatki trafił Mariusz Przybylski, a w końcówce Arkadiusz Milik. W obu tych przypadkach bramki padały po uderzeniach głową, które poprzedzały świetne dośrodkowania z prawej strony w wykonaniu doświadczonego Michaela Bembna, w ostatnich latach jednego z najlepszych prawych obrońców Górnika.

17 sierpnia 2012
Piast Gliwice – Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
Bramki: Skorupski (21. samobójcza) – Przybylski (68.), Milik (81.)
PIAST: Trela – Matras, Klepczyński, Zbozień, Oleksy – Cicman, A.Jurado, Zganiacz, R.Jurado (70. Buryan), Podgórski – Kędziora (73. Sikora).
GÓRNIK: Skorupski – Bemben, Danch, Szeweluchin, Gancarczyk (74. Oziębała) – Nakoulma, Przybylski, Mączyński, Iwan (74. Łuczak), Olkowski – Milik (90. Lukasiewicz).

Kosmiczny mecz

Najbardziej szalone i nieprawdopodobne derby rozegrane pomiędzy obiema drużynami. Piast przyjechał do Zabrza rozpędzony i w roli lidera. Górnik prowadzony przez trenera Leszka Ojrzyńskiego zamykał tabelę i był w opałach. Mimo że spotkanie źle zaczęło się dla drużyny trenera Radoslava Latala, to rozgrywający historyczny sezon piłkarze Piasta jeszcze w pierwszej połowie wyszli na prowadzenie 2:1. Po przerwie też nic nie wskazywało na to, że gościom może stać się krzywda. Potem jednak nastąpiło 5 minut, które wstrząsnęło liderem. Górnik zdobył 3 bramki, a Roman Gergel skompletował hat tricka. Podrażnienie gości rzucili się do ataków i to dosłownie, bo praktycznie nikt już nie bronił. W efekcie czego gospodarze mogli swobodnie kontrować. Dzieła zniszczenia dokonał Gergel, który pierwszy i ostatni raz w karierze strzelił 4 gole w jednym meczu. Piłkarze z Gliwic nie mogli uwierzyć to co się stało… Lanie nie zmieniło jednak układu sił w lidze, bo ostatecznie Górnik spadł z ekstraklasy, a gliwiczanie zdobyli pierwsze w historii klubu wicemistrzostwo Polski.

1 grudnia 2015
Górnik Zabrze – Piast Gliwice 5:2
Bramki: Gergel (7 k.), Kwiek (56), Gergel (60), Gergel (61), Gergel (82) – Słodowy (36 sam.), Mak (39)
GÓRNIK: Janukiewicz – Słodowy, Kopacz, Danch, Szeweluchin, Kosznik (61. Kurzawa) – Madej, Sobolewski (64. Dźwigała), Kwiek, Gergel (88. Cerimagić) – Skrzypczak.
PIAST: Szmatuła – Szeliga (75. Angielski), Korun, Pietrowski, Osyra (68. Mokwa) – Mraz, Mak, Murawski, Vacek, Badia (15. Bariszić) – Neszpor.

Sędzia podgrzał emocje

Mecz, który piłkarskim widowiskiem nie był został zapamiętany za wydarzenia z samej końcówki. Gdy wydawało się, że Piast obroni bezbramkowy remis w polu karnym padł, jak rażony piorunem Igor Angulo. Sędzia Piotr Lasyk nie miał wątpliwości i wskazał na „jedenastkę”. Piłkarzom z Gliwic puściły nerwy, Jakub Szmatuła za złapanie arbitra z Bytomia dostał czerwoną kartkę (został zawieszony na 4 mecze), a Konstantin Vassiljev za pomeczowy wywiad udzielony „Sportowi”, w którym krytykował sędziego, musiał zapłacić 500 zł Komisji Ligi. – Z jednej strony to jest śmieszne, a z drugiej – chce się płakać. Ciężko to wytłumaczyć. Sędzia prawdopodobnie bardzo chciał podyktować tego karnego – twierdził reprezentant Estonii.

Telewizyjne powtórki pokazały, że Hiszpan w aktorski sposób nabrał wszystkich, bo faulu nie było. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że sędzia Lasyk i trener Brosz w sezonie 2003/04 byli… kolegami z szatni trzecioligowej wówczas Polonii Bytom.

1 października 2017
Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:0
Bramka: Angulo (82. karny)
GÓRNIK: Loska – Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj – Kądzior (70. Grendel), Matuszek, Żurkowski, Kurzawa – Angulo, Ł. Wolsztyński (85. Urynowicz).
PIAST: Szmatuła – Konczkowski, Korun, Hebert, Pietrowski – Jagiełło (85. Gojko), Sedlar, Dziczek (81. Rusov), Valencia – Jankowski, Papadopulos (64. Vassiljev).

Chwile grozy i wstydu

Najbardziej pamiętne derby i nie chodzi tylko o to, że to ostatnie derby. Niestety zadecydowały o tym względy pozasportowe. Wiosną to Piast w lidze miał kłopoty a Górnik radził sobie świetnie, ale w Gliwicach mecz wyglądał inaczej. Zespół trenera Waldemara Fornalika był bardzo zmobilizowany, aby pokonać rywala zza między i odbić się z ligowego dna. Przewaga gliwiczan została nagrodzona golem z 49 minuty. I gdy nic nie zapowiadało odpowiedzi Górnika, a w konsekwencji przegranej Piasta… do akcji wkroczyli kibole, a raczej chuligani.

Fot. Irek Dorożański/400mm

W końcówce meczu na sektorze gości z Zabrza spłonęło kilka flag Piasta. Ciśnienia po drugiej stronie obiektu nie wytrzymali fani z tzw. młyna, którzy przestali dopingować swój zespół i zaczęli rozwalać płot. Gdy ogrodzenie nie wytrzymało naporu kiboli, kilku z nich wbiegło na murawę. Do akcji musiały wkroczyć oddziały policji. Na murawie pojawiły się psy i policjanci na koniach. Piłkarze Piasta oraz trenerzy próbowali uspokajać kiboli, by móc dokończyć mecz. Sytuacja po chwili rzeczywiście się uspokoiła, ale przez kilkanaście minut nie było wiadomo co dalej. Kibice marznęli i czekali. Ostatecznie meczu nie dokończono, a komisja początkowo ukarała walkowerami oba kluby. Decyzja ta została później zmieniona i tylko gliwiczanie stracili 3 punkty.

Od tamtego meczu władze Gliwic i Piasta zerwały współpracę ze stowarzyszeniem kibiców „Piastoholicy”, a zakazami stadionowymi zostało ukaranych ok 40-50 fanów, którzy najbardziej rozrabiali podczas derbów.

3 marca 2018 roku
Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0:3 walkower (do 81 minuty 1:0)
Bramka: Szczepaniak (49)
PIAST: Szmatuła – Konczkowski, Korun, Czerwiński, Pietrowski – Jodłowiec, Hateley – Badia (79. Valencia), Żivec, Angielski (69. Papadopulos) – Szczepaniak.
GÓRNIK: Loska – Wieteska, Suarez, Bochniewicz, Koj – Kądzior Matuszek, Żurkowski (52. Smuga), Kurzawa – Ł.Walsztyński, Angulo.