Śląskie kluby zarobią!

Opłaca się szkolić, opłaca się stawiać na swoich graczy, ale opłaca się też mieć z nimi… ważne kontrakty.


Ponad milion dla Górnika, 350 tysięcy dla Stadionu Śląskiego, 300 tysięcy dla Gwarka, 150 tysięcy dla MOSiR-u Jastrzębie-Zdrój. Transfery Szymona Żurkowskiego i Przemysława Wiśniewskiego mogą przynieść ich byłym klubom dobre owoce dzięki solidarity payment.

O co chodzi z „solidarity payment” czyli mechanizmem solidarności FIFA? Zapewnia on klubom, w których transferowany zawodnik występował pomiędzy 12, a 23 rokiem życia, łącznie 5 proc. sumy transferu do podziału. Przez lata dotyczyło to jednak tylko transferów zagranicznych, trzeba było przejść z klubu jednej federacji do innej. W ten sposób Lechii Dzierżoniów przeszła koło nosa wielka kasa za transfer Krzysztofa Piątka z Genoi do AC Milan. – W 2020 roku zostało to zmienione. W obecnej chwili każdy transfer zagraniczny wiąże się z „solidarity payment” – tłumaczy Rafał Kędzior z agencji menedżerskiej FairSport.

Weźmy pod lupę hipotetyczny transfer Przemysława Wiśniewskiego z Venezia FC do Spezia Calcio ze 5 mln euro. Z mechanizmu solidarności byłoby do podziału 250 tys. euro, czyli rzeczone 5 procent. Zarobić mogą Górnik i Stadion Śląski. Dla zabrzan nie są to jakieś wielkie pieniądze, ale na pewno tak – dla szkółki Stadionu Śląskiego. Od 12. do 15. roku życia, za każdy spędzony sezon, klub otrzymuje 0,25 proc. sumy transferu na mocy mechanizmu solidarności. Od 16. do 23. roku, to już 0,5 procenta. W takim wypadku Stadion Śląski otrzymałby 75 tys. euro, tj. licząc po obecnym kursie – ok. 350 tys. zł, a Górnik 175 tys. euro – czyli 820 tys. złotych. To też całkiem niezła kwota, biorąc pod uwagę, że czmychnął z Zabrza za darmo po wygaśnięciu kontraktu.

A co oznacza dokonany już transfer Szymona Żurkowskiego z Fiorentiny do Spezii? Z kwoty 3,2 mln euro na „solidarity payment” trafia 160 tys. euro. 32 tys. euro z tej kwoty może zasilić do MOSiR Jastrzębie-Zdrój, gdzie reprezentant Polski zaczynał i grał do 15. roku. To 150 tys. zł. Dwa razy tyle – po 64 tysiące euro – należałoby się Gwarkowi Zabrze oraz Górnikowi. Przelewy są jednak melodią przyszłości, jako że Żurkowski został jedynie wypożyczony do Spezii, a obowiązkowa klauzula wykupu wejdzie w życie dopiero po sezonie.



4 MILIONY EURO zarobił Górnik, sprzedając 4 lata temu Szymona Żurkowskiego do Fiorentiny, choć mówiło się wtedy o zainteresowaniu samego Juventusu. Z bonusami, zabrzanie zyskali podobno jeszcze dodatkowy milion.

0 ZŁOTYCH – za tyle odszedł pół roku temu z Zabrza do Wenecji Przemysław Wiśniewski. Klub próbował przedłużyć umowę ze stoperem, ale bezskutecznie. „Wiśnia” zachował się inaczej niż Rafał Kurzawa, który w podzięce za to, że Górnik go wypromował, latem 2018 przedłużył umowę, dzięki czemu zabrzanie chwilę później zarobili na transferze do francuskiego Amiens 850 tys. euro.


Na zdjęciu: Szymon Żurkowski ze swoim menedżerem Jarosławem Kołakowskim. Wczoraj podpisał 3,5 letni kontrakt ze Spezia Calcio.
Fot. własne