Wzmożona czujność

Weekendowe mecze to szansa dla zespołów z niższych miejsc, które chcą pokazać, że jeszcze nic nie jest stracone.


Sezon zasadniczy jest na finiszu i ten weekend będzie nietypowy; jedni kończą 4. rundę z tym samym zespołem, z którym zaczną ostatnią. Tak jest w przypadku ekipy z Jastrzębia, bo dwa razy spotka się z Sanokiem. Tak miało też być z Katowicami, ale obrońcy tytułu dziś zagrają w Nowym Targu, lecz w niedzielę nie podejmą Podhala, gdyż w połączonym z jego halą „Spodku” trwają mistrzostwa świata szczypiornistów.

– Znajdujemy się w takiej części sezonu, że wszystkich obowiązuje podwójna czujność – mówią we wszystkich klubach, poza „Szarotkami”, które marzą już o zakończeniu nieudanych rozgrywek.

Patrzymy na siebie

Tyszanie mają za sobą udany okres, ale po zdobyciu Pucharu Polski mieli poważne problemy zdrowotne. Z tego powodu kilku czołowych zawodników nie mogło wystąpić w prestiżowym spotkaniu z Jastrzębiem. Ich koledzy stanęli jednak na wysokości zadania i wygrali 4:3 po karnycyh. Potem mieli kilka dni przerwy i w niedzielę – już niemal w pełnym składzie – wystąpili pod Wawelem i… przegrali 2:3.

– To był dobry mecz w naszym wykonaniu, ale daliśmy się zaskoczyć i Wronka kolejny raz nas skarcił – mówi napastnik GKS-u, Filip Starzyński.

– W poprzednim sezonie Patryk również strzelał nam gole, zwłaszcza w play offie. Nie ma co już tego roztrząsać, tyko skoncentrować się na swoich dokonaniach. Nie analizujemy układu meczów. Owszem, mamy szansę na wyższe miejsce, ale nie zaglądamy w tabelę. Przede wszystkim patrzymy na siebie i na tę chwilę wiemy, co na czeka w najbliższy weekend.

Tylko teoria

Przed tyszanami dwumecz z Energą Toruń oraz Zagłębiem Sosnowiec, a więc niżej notowanymi rywalami i o punkty powinno być im nieco łatwiej.

– To tylko teoria, bo te zespoły też mają swoje ambicje – wpada w słowo Starzyński.

– Oba chcą się pokazać z jak najlepszej strony przed play offem i nieco postraszyć rywala. My z kolei pragniemy utrzymać taką strukturę gry, jaką ostatnio prezentowaliśmy, i zdobywać punkty. Po występie w Krakowie solidnie pracowaliśmy, ale nasi najbliżsi przeciwnicy ostatnio się poprawili. Grają jak równy z równym z drużynami wyżej sklasyfikowanymi. Czeka nas kawał trudnej roboty, ale punkty muszą zostać w Tychach. To nasz obowiązek.

Trudno nie zgodzić się z opinią napastnika GKS-u, bo Energa sprawiła ostatnio sporo kłopotów renomowanemu tercetowi; z Unią przegrała na wyjeździe 3:4 po karnych, na własnym lodzie uległa Katowicom 3:5, prowadząc już 3:0, ale wygrała 3:2 z Jastrzębiem oraz – w zaległym meczu – z Zagłębiem 2:0. Tegoroczne wyniki mają swoją wymowę.

Z rozmówkami w kieszeni

Coś nam się wydaje, że hokeiści Zagłębia powinni się zaopatrzyć w rozmówki polsko-szwedzkie. Pod koniec grudnia z klubem związał się Sebastian Moden, zaś na początku roku Christian Blomqvist, niechciany w Katowicach. Ten ostatni namówił swojego kompana, 27-letniego Tima Friberga (192 cm/94 kg), który wczoraj zaliczył pierwszy trening, a dzisiaj może wystąpić przeciwko Unii. Friberg w zespole Wings HC (3. poziom rozgrywkowy) w 21 meczach zdobył 18 punktów (9 goli+9 asyst).

– Nie będzie kłopotu z komunikacją, bo Szwedzi znają angielski, więc rozmówki potraktujmy jako tryb awaryjny – uśmiecha się trener sosnowiczan, Grzegorz Klich.

– Zagraliśmy dobry mecz z Katowicami (2:3 po dogrywce – przyp. red.) i w Toruniu liczyłem na punkty. Trudno jednak wygrać, skoro nie strzela się bramki. Teraz mamy rywali z górnej półki, ale chcemy walczyć o korzystne wyniki. Musimy zdobywać punkty, by przed play offem nabrać pewności. Już wiemy, że przyjdzie nam grać z zespołami nr 1 lub 2 i pod tym kątem musimy się przygotowywać. Najważniejsze, by zacząć mecz od prowadzenia, bo wówczas nieco łatwiej się gra i jest mniejsza presja.

Kamil Sikora, napastnik Zagłębia, został zawieszony na 3 mecze za bójkę w drodze do szatni podczas drugiej przerwy w meczu z Energą. Sędziowie nałożyli na niego 45 minut i stąd taka długa pauza. Niemniej transfer wspomnianego Szweda rozwiązuje trenerowi Klichowi problem personalny. Weekendowe mecze to szansa dla zespołów z niższych miejsc, by pokazać, że jeszcze nic straconego.

Weekend na taflach

Polska Hokej Liga

Piątek, 13 stycznia

  • TYCHY, 18.00: GKS – Energa Toruń 6:5K, 2:1D, 2:1D*
  • JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Marma Ciarko STS Sanok 2:1, 0:1, 4:3D
  • OŚWIĘCIM, 18.00: Tauron Re-Plast Unia – Zagłębie 6:1, 2:1, 7:1
  • NOWY TARG, 18.00: Tauron Podhale – GKS Katowice 0:5, 1:4, 2:4
  • Comarch Cracovia pauzuje

Niedziela, 15 stycznia

  • TYCHY, 17.00: GKS – Zagłębie Sosnowiec 3:1, 2:0, 2:1D, 6:1
  • JASTRZĘBIE, 17.00: JKH GKS – Marma Ciarko STS Sanok 2:1, 0:1, 4:3D
  • KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – Energa Toruń 2:6, 4:3, 4:3, 7:0
  • GKS Katowice – Tauron Podhale Nowy Targ – przełożony na 15 lutego.
  • Tauron Re-Plast Unia Oświęcim – pauzuje

* wyniki poprzednich spotkań

I liga/MHL

  • Sobota: MOSM Tychy – KS Katowice Naprzód Janów (sob. 12.45), UKH Oświęcim – SMS Katowice, Cracovia – UKS Zagłębie Sosnowiec, SMS Toruń – Polonia Bytom, ŁKH Łódź – JKH GKS Jastrzębie II, Podhale Nowy Targ – Sokoły Toruń, Niedźwiadki Sanok – Stoczniowiec Gdańsk.
  • Niedziela: UKH Unia – UKS Zagłębie, Cracovia – SMS Katowice, ŁKH – Polonia, SMS Toruń – Jastrzębie II, Niedźwiadki – Sokoły, Podhale – Stoczniowiec.

Na zdjęciu: Filip Starzyński (w białej bluzie) to jeden z najbardziej zapracowanych hokeistów podczas gry w osłabieniu.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus