Baraż z polską kolonią w tle. Spezia walczy o byt!

18 lat czekano we Włoszech, by zobaczyć rywalizację o miejsce w Serie A między dwoma jej przedstawicielami. Teraz naprzeciw siebie staną Spezia i Hellas.


Sezon na włoskich boiskach w zasadzie dobiega końca. W niedzielę zostanie rozstrzygnięta sprawa pierwszego z zespołów, który awansuje do Serie A z jej zaplecza. 15 minut po pierwszym gwizdku w starciu Bari – Cagliari na murawę Mapei Stadion wybiegną zespoły Spezii i Hellasu. Wszystko za sprawą nowych przepisów, które dały nadzieje ekipie z Werony na utrzymanie.

Pomieszanie z poplątaniem

Od rozgrywek 2022/23 w lidze włoskiej wprowadzony został mecz dodatkowo o utrzymanie. Ma on zastosowanie jedynie w momencie, gdy dwa zespoły, balansujące na granicy bytu na najwyższym poziomie, zgromadzą identyczną liczbę punktów. Niewiele osób zdawało sobie sprawę z faktu, że taki przepis istnieje. Mało tego, niektóre portale we Włoszech podawały informacje o spadku Hellasu.

Można je w pewien sposób usprawiedliwić. Spezia w lidze miała lepszy bilans bezpośrednich spotkań. W pierwszym meczu wygrała z Hellasem 2:1, a w drugim padł bezbramkowy remis. Z drugiej strony bilans bramek wypadał korzystniej dla ekipy z Werony. W normalnej sytuacji więc korzystniej wypada Spezia.

Będąc jednak szczerym – obie drużyny zgromadziły po 31 punktów. Patrząc na postawę obu ekip na murawie, to należałoby skreślić tak jednych, jak i drugich. W niedzielę kibice zobaczą zapewne zacięty bój, jednak pozbawiony wielu piłkarskich elementów. Zapewne otrzymają oni toporną piłkę, jednak pełną zaangażowania i emocji. Polscy fani zobaczą w akcji reprezentantów kraju.


Czytaj więcej o Serie A


Wojna polsko-polska

Na murawie w końcu zameldować się może pięciu zawodników z Polski. W barwach Hellasu występuje Paweł Dawidowicz. Jest jednym z podstawowych graczy zespołu z Werony, jednak w ostatnich tygodniach zmagał się z kontuzją zginacza. Miał jednak okazję pojawić się na boisku w starciu z Milanem w ostatniej kolejce ligowej. Rosną więc jego szanse na występ w niedziele.

W Spezii polska kolonia jest zdecydowanie większa, Co najmniej dwóch polskich graczy powinno zagrać od 1 minuty. Mowa o Przemysławie Wiśniewskim, który notuje niezłe, acz nie spektakularne występy. W bramce najpewniej wystąpi Bartłomiej Drągowski. Ten w poprzednim spotkaniu znalazł się na ławce rezerwowych. Było to spowodowane kontuzją, jaką odniósł w poprzednim tygodniu na treningu, jednak raczej nie na tyle poważną, by wyłączyła go z udziału w barażu. W pierwszym składzie zapewne znajdzie się także Arkadiusz Reca. Bardzo możliwe, że swoją okazję otrzyma również Szymon Żurkowski. Pomocnik powoli wraca do gry po urazie przywodziciela.

Wielcy walczący o byt

Samo spotkanie barażowe jest niezwykle ciekawe z jednego powodu. Taka sytuacja, w której o byt w elicie rywalizują dwa zespoły z jej poziomu, po raz ostatni miała miejsce w 2005 roku. Przed 18 laty naprzeciw siebie stanęły Bolonia i Parma. Wówczas ekipie „Crociati” występowali niezwykle ciekawi i znani w kolejnych latach zawodnicy, jak choćby Paolo Cannavaro (brat Fabio), Daniele Bonera (późniejszy zdobywca Ligi Mistrzów z Milanem czy Alberto Gilardino, a więc były zawodnik… Hellasu i Spezii. W 2005 roku był bohaterem rywalizacji barażowej. Warto tutaj zaznaczyć, że niedzielny bój zostanie zakończony bez dogrywki: albo po regulaminowym czasie, albo po rzutach karnych.


Baraż o Serie A

Spezia – Werona

Niedziela, 11 czerwca, godz. 20:45

Mapei Stadion (Reggi nell’Emilia).


Fot. Fabrizio Corradetti/LaPresse/SIPA USA/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.