Stalowe nerwy torunian

Dąbrowianie do rywalizacji z Polskim Cukrem Toruń podchodzili z mocnym postanowieniem przerwania passy porażek w play offie. W ubiegłym roku przegrali bowiem wszystkie trzy mecze z BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. W starciu z torunianami nie stoją na straconej pozycji. Ich największym atutem jest Jacek Winnicki. Szkoleniowiec MKS-u w poprzednich latach pracował w Polskim Cukrze, doprowadzając go w ubiegłym sezonie do wicemistrzostwa Polski. Zna więc jak mało kto wszystkie atuty i słabe strony swoich byłych podopiecznych.

W pierwszym meczu jego wiedza nie przełożyła się na wynik. Goście zaczęli z ogromnym animuszem. Grali szybko i skutecznie. Zdobyli przewagę. Bardzo aktywni byli Piotr Pamuła i D.J. Shelton. Po 5 minutach MKS wygrywał 11:4.
Czym dłużej trwało spotkanie, tym lepiej radzili sobie jednak gospodarze. Przebudzili się liderzy Polskiego Cukru, czyli Aaron Cel i Glen Cosey, którzy popisywali się udanymi wejściami pod kosz, bądź celnie rzucali z dystansu. Z kolei w strefie podkoszowej znakomicie radził sobie Krzysztof Sulima. Jeszcze przed końcem pierwszej kwarty torunianie odrobili straty (20:19). I w kolejnym minutach konsekwentnie powiększali przewagę.

W 27 minucie wynosiła ona już nawet 15 punktów (63:48). Wydawało się wówczas, że goście nie będą w stanie się podnieść.

Dąbrowianie w tym sezonie już nie raz pokazali jednak, że ambicji i woli walki im nie brakuje, że nie z takich tarapatów potrafią wychodzić. Nie załamali się więc, ale jeszcze raz zerwali się do ataku. Przede wszystkim zaczęli zdecydowanie lepiej bronić. Ciągły nacisk na Cosey’a przynosił pożądany skutek. Akcje Polskiego Cukru straciły płynność, a oddawane pod presją czasu i z trudnych pozycji rzuty nie wpadały do kosza. Dystans dzielący obie drużyny zaczął się zmniejszać. Na niewiele ponad 5 minut przed końcem MKS tracił już tylko pięć „oczek” (70:75) i wrócił do gry o zwycięstwo. Wtedy jednak swoje 5 minut miał Cheikh Mbodj. Senegalski center Polskiego Cukru wziął sprawy w swoje ręce. Dwukrotnie faulowany, wykorzystał wszystkie cztery rzuty.

W końcówce w jego ślady poszedł Cosey, także nie pomylił się na linii rzutów wolnych, i przypieczętował zwycięstwo torunian.
Kolejny mecz w niedzielę również w Toruniu.

Ćwierćfinały (do 3 zwycięstw)

Polski Cukier Toruń – MKS Dąbrowa Górnicza 83:72 (23:19, 25:18, 23:23, 12:12). Stan rywalizacji 1-0.
TORUŃ: Cel 13 (3×3), Cosey 20 (2×3), Gruszecki 5 (1×3), Mbodj 10, Wiśniewski 8 (2×3) – Krefft, B. Diduszko 5 (1×3), Perka 5 (1×3), Sulima 9, Śnieg, Jeszke, Newbill 8 (1×3). Trener Dejan MIHEVC.
DĄBROWA GÓRNICZA: Pamuła 3, Wołoszyn 11 (2×3), Gabiński 6 (1×3), Broussard 12, Shelton 15 (1×3) – Kowalenko 9 (3×3), Kucharek 9, Wieczorek, Trojan, Novak 7 (1×3). Trener Jacek WINNICKI.