Najtrudniejsze chwile mają już za sobą

III-ligowe wspomnienia i A-klasowa rzeczywistość Orła Psary-Babienica.


Stefan Kucharczyk od 9 lat stoi na czele LKS-u Orzeł Psary-Babienica i może powiedzieć, że przeprowadził klub przez najtrudniejsze chwile.

To już 40 lat

– Z naszym klubem związałem się ponad 40 lat temu – mówi Stefan Kucharczyk. – W 1982 roku na 10 lat zostałem bowiem zawodnikiem Orła i grałem w ataku z numerem 9, będąc czołowym strzelcem drużyny, grającej wtedy w klasie A. Występowałem też w okręgówce. A później – choć się wyprowadziłem do Bytomia – i tak cały czas utrzymywałem kontakt z drużyną. Jeździłem na jej mecze i grałem w oldbojach, aż wreszcie stanąłem na czele zarządu, który po otwarciu naszego nowego boiska staje teraz przed poważnym wyzwaniem.

– Przed rozpoczęciem budowy – powiedzmy sobie szczerze – w naszym klubie był bowiem kryzys. Rok temu pojawił się nawet pomysł żeby na czas budowy wycofać drużyny z rozgrywek albo zgłosić jedynie zespoły młodzieżowe. Na szczęście pojawili się ludzie dobrej woli, starsi piłkarze i działacze związani z tym klubem, dzięki czemu zebraliśmy zawodników, nawet takich, którzy nie grali rok czy półtora roku i wystartowaliśmy, grając wszystkie mecze na wyjazdach, bo jako gospodarze występowaliśmy w Kamieńskich Młynach. Jesień była bardzo ciężka – dodaje Stefan Kucharczyk.

Pokazali prawdziwe oblicze

– Wystarczy, że powiem, że na półmetku minionego sezonu zameldowaliśmy się na przedostatnim miejscu w klasie A Podokręgu Lubliniec z dorobkiem 8 punktów. Wiosną jednak, choć nadal graliśmy tylko na wyjazdach, pokazaliśmy swoje prawdziwe oblicze dodaje Stefan Kucharczyk.

– W tabeli rundy rewanżowej zajęliśmy 5. miejsce, a ostatecznie sezon zakończyliśmy na 9. pozycji, mając 30 punktów. Gdybyśmy jesienią grali tak jak wiosną, to na finiszu sezonu gralibyśmy w barażach o awans do klasy okręgowej. Nie znaczy to jednak, że teraz planujemy walkę o awans. W naszą przyszłość patrzymy spokojnie.

– Mamy wspaniały obiekt, na którym docelowo chcemy grać tylko swoimi zawodnikami. Kapitanem i jednocześnie snajperem, bo ze Spartą Tworóg strzelił 4 gole, jest Krzysztof Glafik. Do starszyzny można też zaliczyć drugiego w naszej klasyfikacji strzelców Karola Klytę i Piotrka Klabisa. Natomiast najmłodszy jest Łukasz Łazaj z rocznika 2007. Z tego samego rocznika są też Marcin Golasz i Bartosz Hanulok, a ich śladem mogą iść następni jeżeli oczywiście wytrwają w treningach. Są niestety w takim wieku, że różne pomysły przychodzą do głowy – mówi Stefan Kucharczyk.

Zajęcia na okrągło

Nowe boisko jest najlepszą zachętą do treningów i rozgrywania meczów. – Nastąpił niesamowity napływ młodzieży – dodaje Stefan Kucharczyk. – W oczach mam twarz chłopaka, który nie zmieścił się w autokarze wiozącym drużynę na mecz. Gdy mu powiedziałem, że nie może jechać, prosił, żeby go wziąć do… bagażnika. Musiałem jednak odmówić i do dzisiaj, jak o tym mówię, mam ciarki na plecach. Ale to też świadczy o tym, że możemy śmiało patrzeć w przyszłość. W grupach młodzieżowych mamy ponad 50 chłopców, a do tego dochodzi zespół seniorów z 30 zawodników więc jest dobrze.

– Mając teraz do dyspozycji sztuczną murawę, możemy robić zajęcia na okrągło pod warunkiem oczywiście, że do tego zaangażują się ludzie. Moją prawą ręką, zajmującą się właśnie młodzieżą, jest Tomasz Klabis. Jest on też kierownikiem pierwszej drużyny, dlatego przepływ z juniorów do seniorów będzie pod pełną kontrolą. Ja też się angażuję przy meczach seniorów, więc współpracujemy i mam nadzieję, że te czasy, w których o III-ligowym Orle Psary-Babienica mówili kibice w całym kraju, nie poszły w zapomnienie – kontynuuje Stefan Kucharczyk .

Miejsce na Twoją reklamę

– Żeby było jasne – o III lidze jednak nie myślimy. Cieszymy się ze wsparcia naszych sponsorów na czele z wiceprezesem Leszkiem Gorolem i członkiem zarządu Dariuszem Więckiem. Każde wsparcie jest dla nas bardzo cenne. Dlatego na naszym nowym stadionie mamy taki duży napis: Tu jest miejsce na Twoją reklamę”. Wierzę, że ono się zapełni. Znam powiedzenie, że lepiej pić małą łyżeczką, ale ciągle niż zachłysnąć się dużym łykiem z chochli. Dlatego uważam, że trzeba na tym boisku spokojnie pograć dwa-trzy lata i zbudować zespół, a do 100-lecia mamy jeszcze 8 lat, więc czas nas nie goni.


Czytaj także w kategorii PIŁKA NOŻNA


– Zdajemy sobie jednak sprawę, że im wyższa liga, tym ładniejsza gra, o czym kibicom, oglądającym tu już III-ligowe mecze przez trzy sezony w latach 2008-2011, nie trzeba przypominać. Na razie jednak myślami sięgamy klasy okręgowej i na tym stadionie, na którym mamy 480 miejsc siedzących, z czego 120 pod dachem, i płytę z oświetleniem, czekamy po prostu na dobrą piłkę, składne akcje i efektowne bramki – kończy Stefan Kucharczyk.


Na zdjęciu: Prezes Stefan Kucharczyk przeprowadził Orła przez bardzo trudne czasy.

Fot. Dorota Dusik


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.