Superpuchar Francji. Coś do naprawienia

Przed rokiem Paris SG nie obronił Superpucharu, przegrywając w Izraelu z Lille. Teraz tam powraca, żeby w meczu z Nantes trofeum odzyskać.


Na Bloomfield Stadium w Tel Awiwie rozegrany zostanie mecz o Trophee des Champions, czyli francuski Superpuchar. Zmierzą się mistrz Paris SG i zdobywca pucharu Nantes. Jest to 27. edycja tego trofeum. Po ograniczeniach związanych z pandemią Francuzi przed rokiem powrócili do rozgrywania superpucharu poza swoim krajem, jest to dla nich korzystniejsze pod względem organizacyjnym i finansowym. Ubiegłoroczny mecz na Bloomfield Stadium rozegrano przy komplecie publiczności, teraz spodziewana jest podobna frekwencja. 10 kolejnych edycji rozegrano w Kanadzie, Maroku, Chinach, Tunezji, USA, Gabonie i Austrii, a teraz drugi rok z rzędu w Izraelu.

Wędrówki Galtiera

Te mecze najpierw nazywały się Challenge des Champions, a grano je w latach 1955-73 i 1985-86. Rywalizację wznowiono w 1995 roku pod nazwą Trophee des Champions i pierwszym triumfatorem był Paris SG. Jest rekordzistą z 10 sukcesami, od 2013 roku wygrywał puchar osiem razy z rzędu, aż przed rokiem dobra passa się skończyła i uległ Lille 0:1. Wcześniej przegrał z nim rywalizację o mistrzostwo, do którego doprowadził Lille trener Christophe Galtier. Następnie Galtier odszedł do OGC Nice i Superpuchar wywalczył jego następca Jocelyn Gourvennec. Prowadzony przez Galtiera zespół z Nicei miał sezon, który można określić „o mało co”. Walczył o udział w Lidze Mistrzów i przegrał rywalizację na finiszu, a w finale Pucharu Francji uległ Nantes 0:1. „Les Canaris” będą dzisiaj przeciwnikiem Paris SG, gdzie nowym trenerem został… Galtier. Zastąpił Mauricia Pochettino, który po przegranym meczu o Superpuchar stwierdził: – Graliśmy dobrze, ale nie zwyciężyliśmy, mimo naszej dominacji w II połowie. W tym sezonie mamy jeszcze większe rzeczy do zrobienia.

Messi wróci do Barcelony?

Jednak te „większe rzeczy” Pochettino się nie udały. Odzyskał wprawdzie mistrzostwo, ale stracił Puchar Francji i przede wszystkim nie wygrał Champions League. Rozwiązano z nim kontrakt i czekał już na to Galtier, który kilka dni wcześniej zrobił to samo z Nice. Dla Galtiera to debiut w oficjalnym meczu PSG, a dla Lionela Messiego debiut w meczu o Trophee des Champions. Piłkarzem paryskiego klubu został 9 dni po ubiegłorocznym spotkaniu o to trofeum, a po roku pobytu w Paryżu słychać o… jego powrocie do Barcelony. – Czas Leo Messiego w Barcelonie nie zakończył się tak, jak byśmy wszyscy chcieli. Czuję się współodpowiedzialny za to, jak odszedł z klubu. Wierzę, że jest to tymczasowe, mamy wobec niego dług moralny i chciałbym, aby zakończył karierę w koszulce Barcelony – stwierdził prezes „Barcy” Joan Laporta. Po odejściu Messiego kibice byli na niego wściekli, jego podobizny zostały usunięte z Camp Nou. Nie wyszło to na dobre ani „Barcy”, ani jemu. Kataloński klub niczego nie zdobył, a Messi łapał kontuzje i zatracił skuteczność, strzelając zaledwie 11 bramek w 34 meczach.

Japonia zdobyta

Sytuacja kadrowa PSG jest teraz lepsza niż w ubiegłorocznym Superpucharze, gdy dopiero powracali z urlopów Neymar, Marquinhos, Verratti, Donnarumma, Di Maria, Paredes, Mbappe, Kimpembe, Wijnaldum, Danilo Pereira, a kontuzjowani byli Sergio Ramos, Rafinha, Dagba i Bernat. Nie wiadomo było, co z Kylianem Mbappe, który już wtedy był kuszony przez Real Madryt. Paris SG zakończył okres przygotowań niepokonany (3 zwycięstwa, 2 remisy), ale poza Sevillą miał marnych przeciwników i był to przegląd rezerw. W tym roku był mocniejszy skład i komplet zwycięstw. Po „rozruchu” z Quevilly Rouen 2:0, gdy bramki zdobyli 36-letni Sergio Ramos i 18-letni Djeidi Gassama, zespół udał się na tournée do Japonii. Tam odniósł kolejne trzy zwycięstwa: z Kawasaki 2:1 (bramki Messi i Kalimuendo), Urawa Red Diamonds 3:0 (Sarabia, Mbappe, Kalimuendo) i Gamba Osaka 6:2 (Neymar 2, Sarabia, Mendes, Messi, Mbappe).

Wietrzenie szatni

Paryżanie od lat tworzą zespół mający wygrać Ligę Mistrzów i ciągle to się nie udaje. Tego lata wydali na pozyskanie środkowego pomocnika Portugalczyka Vintinhy z Porto 41,5 miliona euro, na jego rodaka lewego obrońcę Nuno Mendesa ze Sportingu 38 milionów i na prawego defensora Nordiego Mukiele z RB Lipsk 12 milionów. Finansowe Fair Play wisi nad nimi, więc trzeba pozbyć się kilku zawodników. Wśród nich byli dwaj bramkarze, Marcin Bułka za 2 miliony euro trafił do Nice, Alphonse Areola za 9,5 miliona do West Ham United. Za darmo odeszli Argentyńczyk Angel Di Maria do Juventusu, Holender Xavi Simons do PSV Eindhoven, do Strasbourga wypożyczono Colina Dagbę. Z zespołem do Japonii nie pojechało pięciu zawodników. Kurzawa, Draxler, Wijnaldum, Herrera i Rafinha nie są potrzebni trenerowi Galtierowi.


Na zdjęciu: Lionel Messi po raz pierwszy zagra o francuski Superpuchar, a Barcelona czeka na jego powrót.
Fot. Pressfocus