Szczęśliwa siódemka

Zawody w Stambule były przystankiem przed najważniejszą imprezą letnią, mistrzostwami świata w Budapeszcie.


Mocno okrojona ekipa biało-czerwonych nadspodziewanie dobrze spisała się HME. W sumie zdobyła 7 medali (4 srebrne i 3 brązowe). Prym wiodły panie, a honor panów uratowali Piotr Lisek i Jakub Szymański.

Niezłomny charakter

Rekord w biegu przez płotki, najlepsze osiągnięcie w pchnięciu kulą pod dachem oraz rewelacyjny bieg na 800 m oraz rekord kraju, który przez chwilę był rekordem świata – tego wszystkiego dokonała Adrianna Sułek w 5-boju. Po minięciu mety na 800 m była wyczerpana, a na jej twarzy pojawiły się łzy. Była wściekła, że nie dotrzymała słowa, bo celowała w złoto. Podopieczna Marka Rzepki we wszystkich konkurencjach spisywała się na swoim optymalnym poziomie, bowiem w biegu na 60 m ppł poprawiła rekord życiowy o 0,12 sek., w skoku wzwyż pokonała 189 cm, a w kuli osiągnęła 13,89. Wszystko układało się po myśli niezłomnej Ady, która w dal ustanowiła kolejny rekord życiowy – 6,62.W biegu na 800 m, zaryzykowała i finiszowała w czasie 2.07,17. W sumie uzyskała 5014 pkt, ale startująca po raz pierwszy w tym roku Belgijka Nafissatoru Thiam okazała się lepsza. Kolekcjonerka złotych medali (po dwa w IO, MŚ i ME) ustanowiła rekord świata – 5055.

Solidność w cenie

Ewa Swoboda, sprinterka katowickiego AZS-u AWF-u, już w eliminacjach nie zamierzała się oszczędzać i osiągnęła najlepszy czas – 7,11. W półfinale znów była najlepsza z czasem o 0,01 sek. lepszym. W finale Szwajcarka Mujinga Kambundji była poza zasięgiem rywalek i wynikiem 7,00 wyrównała rekord HME. Swoboda była gorsza o 0,09 sek., ale pokonała groźną Brytyjkę Daryll Netię – 7,12. Dla sprinterki z Żor to był już 3. krążek HME. Dominik Kopeć, nasz najlepszy sprinter, może mówić o sporym pechu, bowiem brązowy medal przegrał ze Szwedem Henrikiem Larssonem o 0,001 sek!

Waleczne serca

Anna Kiełbasińska w eliminacjach na 400 m uzyskała 51,77, w półfinale 51,67, a finale 51,25, co dało brązowy medal. Holenderki Femke Bol i Lieke Klaver były poza jej zasięgiem. Kajetan Duszyński na tym samym dystansie przebrnął przez eliminacje – 46,66 sek. jako „szczęśliwy przegrany”, ale w półfinale pobiegł nieco słabiej (47,01 sek.) i zajął 6 miejsce.

Sofia Ennaoui, filigranowa biegaczka o niezwykle walecznym sercu, tegorocznymi występami w hali potwierdziła, że wraca na właściwą ścieżkę. W eliminacjach czasem 4.07,91 zajęła 2. miejsce, a finałowy bieg rozegrała wzorowo. Szybko usadowiła się za Rumunką Claudią Bobece, a podążanie do mety własnym rytmem zaowocowało brązowym medalem i rekordem życiowym – 4.04,06. Dla Ennaoui to już trzeci medal w startach pod dachem i drugi brąz.

Wiele sobie obiecywaliśmy po starcie Michała Rozmysa w biegu na 1500 m, ale nie włączył się do rywalizacji o czołowe miejsca. Mateusz Borkowski, halowy wicemistrz Europy z Torunia (2021), nie zdołał zakwalifikować do finału. Uzyskał 1.47,55 i to był 9. czas półfinałów.

Miłe niespodzianki

Sztafeta 4×400 pań do Stambułu udała się w eksperymentalnym składzie. Na dodatek Aleksandra Gaworska już na miejscu doznała kontuzji. Trener Aleksander Matusiński zaskoczył ustawieniem na mianach. Zaczynała Kiełbasińska, po niej biegła Marika Popowicz-Drapała, a na końcu najmniej doświadczone, Alicja Wrona-Kutrzepa i Anna Pałys. Pierwsze dwie usadowiły się na 2. miejscu, a kolejne broniły pozycji, ale skończyło się na brązowym medalu – 3.29,31.

Piotr Lisek w eliminacjach tyczki mocno cierpiał i ledwo awansował do finału, jednak w decydującym rozdaniu pokazał się z dobrej strony. Pokonał kolejno 5,40, 5,60, 5,70 i 5,80, co dało mu – wspólnie z Grekiem Emanulem Karalisem – srebrny medal. Taki sam rezultat uzyskał Norweg Sondre Guttormsen, ale miał mniej zrzutek. Dla 30-latka ze Szczecina to był 5. medal HME, w tym drugi srebrny. O kolejną miłą niespodziankę postarali się nasi młodzi płotkarze, Jakub Szymański i Krzysztof Kiljan, godnie zastępując Damiana Czykiera. Pierwszy w półfinale uzyskał 7,54 sek., zaś drugi – 7,67 sek. W finale Szymański spóźnił wyjście z bloków, ale na płotkach niemal fruwał, zaś na mecie maksymalnie się wychylił. Wynik 7,56 dał mu srebro. Kiljan osiagnął – 7,63 i zajął 6. miejsce.


Na zdjęciu: Szczęśliwa Adrianna Sułek (z prawej) po otrzymaniu srebrnego medalu w pięcioboju.

Fot. Belga/SIPA USA/PressFocus