To jeszcze nie wakacje!

Raków czeka ciężkie starcie z ŁKS-em. Dlaczego? M.in. dlatego, że jeszcze ani razu nie wygrał z tym rywalem na jego stadionie.


Po zapewnieniu sobie utrzymania Raków jakby osiadł na laurach. Niby rozgrywa mecze, nic nie zmieniając w swojej grze, a mimo to nie potrafi wygrać z rywalami, którzy powinni być w jego zasięgu. W ten sposób oddala się od 9. miejsca w końcowej tabeli.

Nadal bez bramek

A przecież przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze, jak i wcześniejszym z Zagłębiem Lubin, zawodnicy Rakowa zarzekali się, że ich celem jest właśnie pierwsze miejsce w grupie spadkowej. Jednym z nich był Felicio Brown Forbes. Szkoda, że za słowami nie idą czyny. Ostatni raz do bramki rywali Kostarykanin trafił jeszcze w czasie sezonu zasadniczego. Od tamtej pory nie mógł wystąpić tylko raz – przeciw Koronie – przez sprawy kontraktowe między klubami. W pozostałych meczach grał, marnując jednakże kilka doskonałych sytuacji strzeleckich.

Czy warto na niego stawiać?

Zastanawiające jest również podejście szkoleniowca do tych spotkań. O ile można zrozumieć decyzje o ogrywaniu młodzieżowców i zawodników, którzy zostaną na przyszły sezon w klubie, o tyle dziwi wystawienie na mecz z Górnikiem Rusłana Babenki.


Czytaj jeszcze: Duży krok w kierunku stadionu


Pomocnik ten nie należał do wyróżniających się zawodników Rakowa i kontrakt z nim nie zostanie przedłużony; z końcem tygodnia odejdzie z Częstochowy. Co za tym idzie – raczej nie ma ani sensu, ani interesu w wystawianiu go do pierwszej jedenastki, gdy na ławce siedzi na przykład Ben Lederman, który w klubie zostaje i pokazuje również, że w niedalekiej przyszłości może stanowić o sile zespołu z Limanowskiego.

Jeszcze nigdy nie wygrali

Przed Rakowem ciekawe, ale i na swój sposób ciężkie spotkanie z ŁKS-em. O zespole tym wiadomo już od dawna, że spada z ligi, i że pod wodzą Wojciecha Stawowego nie wygrał ani jednego meczu w lidze, zdobywając zaledwie punkt. Co ciekawe, remis wywalczył w… Bełchatowie, właśnie w starciu z Rakowem. Dodatkowo ekipa spod Jasnej Góry nie wygrała jeszcze nigdy w Łodzi, a tylko raz zremisowała. A przecież obie drużyny na stadionie ŁKS-u zmierzą się już siódmy raz. Interesujące jest i to, że Raków nie potrafi zdobywać goli w Łodzi. Ostatni raz ta sztuka udała się mu ponad 22 lata temu! Nie jest to dobry prognostyk w starciu z ostatnią drużyną ligi.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus