Tomasz Kalembka: Każdy rywal jest dla nas pechowy

Rozmowa z Tomaszem Kalembką, środkowym MKS-u Będzin.


Dziesięć porażek z rzędu musi boleć? Pewnie mocno…

Tomasz KALEMBKA: – Jak najbardziej, boli.

Co można zrobić, by zmienić tę nieprzyjemną sytuację? W przegranym 0:3 meczu z Indykpolem AZS Olsztyn bardzo dobrze funkcjonowała wasza zagrywka i nic to nie dało. Zaczyna się pojawiać w drużynie frustracja.

Tomasz KALEMBKA: – Jeśli mówimy o meczu z olsztynianami, to rywale zaprezentowali się bardzo dobrze. Od początku do końca byli lepsi. Cały czas mecz toczył się pod ich kontrolą. Zagrywaliśmy momentami 122 kilometrów na godzinę, a AZS i tak miał perfekcyjne przyjęcie. Trochę podcinało nam to skrzydła. Graliśmy swoje, ale to nie wystarczyło na Olsztyn. Może wystarczy na inne zespoły?

Nie uważacie, że Indykpol to feralny dla was rywal? W Sosnowcu nie wygraliście z nim od trzech lata…

Tomasz KALEMBKA: – Po prostu olsztynianie grają bardzo dobrze z nami. Są superzorganizowaną drużyną, bardzo dobrze przyjmują. A jeżeli dobrze przyjmują, to sobie swobodnie grają na siatce. Nie robią za wiele błędów, po prostu grają mądrze. Tak naprawdę to możemy mówić, że każdy przeciwnik jest dla nas pechowy.

Spoglądając w przyszłość można zaryzykować twierdzenie, że bardzo trudno będzie wam utrzymać się w PlusLidze. Wydawało się, że można wyprzedzić Stal Nysa, ale ten zespół wygrał 3:0 ze Skrą…

Tomasz KALEMBKA: – Mamy jeszcze dziewięć szans na wywalczenie punktów. Jeżeli nie uda się „zrobić” ich odpowiednio dużo, to mówi się trudno, ale w każdym meczu będziemy robić wszystko, żeby te punkty wywalczyć. Na końcu sezonu, po ostatnim spotkaniu zobaczymy, co to nam dało.


Czytaj jeszcze: 10. porażka z rzędu MKS-u Będzin

W ostatnich miesiącach nie dostajecie wypłat i dopiero w styczniu, gdy na klubowe konto wpłynie przelew z miasta, nastąpi regulacja zobowiązań. To was demobilizuje?

Tomasz KALEMBKA: – Wychodzimy na boisko i nie myślimy o niczym innym tylko graniu. Nie ma żadnych głupich gadek, liczy się tylko siatkówka. Dla nas najważniejsze są treningi i mecze, każdy z nas chce być lepszym, chce pomagać partnerom, poprawiać grę. Jeżeli chodzi o sprawy poboczne, to zachowujemy je dla siebie. Liczy się tylko i wyłącznie siatkówka.

Wiosną przyszłego roku ma być oddana nowa hala w Będzinie. Byłoby niesympatycznie, zwłaszcza dla kibiców MKS-u, gdyby inauguracja nowego, pięknego obiektu miała miejsce w I lidze…

Tomasz KALEMBKA: – Oczywiście, że byłoby niesympatycznie. Zrobimy jednak wszystko, by się utrzymać w PlusLidze. W meczach, które zostały do końca sezonu, będziemy do tego dążyć. Nie patrzymy w tabelę, w całym sezonie spojrzałem w nią tylko raz. Nie oglądamy się na Nysę i innych przeciwników, tylko skupiamy się na naszej grze.


Na zdjęciu: Tomasz Kalembka wierzy, że MKS zdoła jednak obronić ekstraklasowy byt.

Fot. Łukasz Sobala/pressfocus