Tradycji stało się zadość

Dąbrowianie górą w derbach województwa śląskiego z GTK Gliwice. Do wygranej poprowadzili ich Trevon Bluiett, Joseph Chealey oraz Alonzo Verge.


To już tradycja. Po raz czwarty w historii MKS Dąbrowa Górnicza i GTK Gliwice stanęły przeciwko sobie w kolejce inaugurującej sezon. Do tej pory mecze odbywały się w Gliwicach, tym razem obie ekipy spotkały się w Dąbrowie Górniczej. Zwykle wygrywali dąbrowianie. Dwa lata temu po dramatycznym starciu, zakończonym dwoma dogrywkami, przed rokiem z kolei rozbili gospodarzy, wygrywając różnicą 28 punktów.

Teraz też spodziewano się emocji, tym bardziej, że w obu zespołach nie brakuje zawodników, którzy bronili barw GTK i MKS. W drużynie z Gliwic gra Filip Put, który trzy lata temu spędził bardzo dobry sezon w Dąbrowie Górniczej. Z kolei po drugiej stronie barykady znalazł się Kacper Radwański, wieloletni kapitan i ikona GTK.

Bohaterem pierwszych minut był Put. Skrzydłowy zaczął spotkanie od trzech „trójek”. Goście wygrywali już 9:4. Z czasem inicjatywę przejęli miejscowi. Mieli więcej atutów. Szybkością i skutecznością imponowali Joseph Chealey oraz Trevon Bluiett. Dąbrowianie szybko odrobili straty (12:12) i poszli za ciosem. Po pierwszej kwarcie mieli już siedem punktów przewagi (25:18), a w 13 minucie wygrywali aż 34:19.

Jak przystało na starcie derbowe, przyjezdni nie dawali za wygraną. Walczyli. Puta w zdobywaniu punktów wsparli Mateusz Szlachetka oraz Szymon Ryżek. Fatalnie spisywali się natomiast zawodnicy zagraniczni.

W całym meczu Terrance Ferguson, Troy Franklin, Kamari Murphy i Jure Skifić w sumie zdobyli zaledwie 18 punktów!

Mimo problemów gliwiczanie zdołali zbliżyć się na pięć „oczek” (40:45). Gospodarze potrafili jednak skutecznie dopowiedzieć. Po chwili znów mieli dwucyfrową przewagę (56:41). Do końca spotkania kontrolowali wynik i pewnie wygrali.


MKS Dąbrowa Górnicza – Tauron GTK Gliwice 88:70 (25:18, 18:18, 20:17, 25:17)]

DĄBROWA GÓRNICZA: Bluiett 23 (4×3), Tass 8, Mokros 2, Chealey 16, Sitnik 3 (1×3) – Wilk 3 (1×3), Verge 19, Piechowicz, Rajewicz 3, Radwański, Zawadzki, Krampelj 11 (1×3). Trener Jacek WINNICKI.

GLIWICE: Szlachetka 16 (2×3), Ferguson 9 (1×3), Put 17 (3×3), Franklin 2, Murphy 4 – Busz 2, Maciejak, Ryżek 16 (3×3), Skifić 3, Palmowski 1. Trener Marosz KOVACZIK.


Na zdjęciu: Joseph Chealey (z prawej) napsuł mnóstwo krwi obrońcom GTK.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus