Tyszanie wreszcie prowadzili, ale znowu nie wygrali

Wiktor Żytek golem w 90 minucie uratował tyszanom jeden punkt


W ostatnim meczu 15 kolejki Puszcza Niepołomice rwała GKS-owi Tychy punkty, choć to goście mogą się bardziej cieszyć z remisu, uratowanego w ostatnich sekundach gry.

Zaczęło się jednak po myśli tyszan, którzy po trzech meczach bez zwycięstwa jechali do Niepołomic z ogromną chęcią przełamania złej passy. Widać to było także w wyjściowej jedenastce, w której co prawda Artur Derbin, w porównaniu z ostatnim spotkaniem dokonał dwóch roszad, ale za to zmienił system. Do linii obrony wrócił Kamil Szymura, a uwolniony z konieczności gry na pozycji stopera Wiktor Żytek zajął miejsce w środku drugiej linii, w której nastąpiła najważniejsza roszada.

Zniknął z niej bowiem Oskar Paprzycki, który przygotowuje się do zaplanowanego na 3 listopada zabiegu kontuzjowanego kolana, a ponadto na ławce rezerwowych usiadł kapitan i rozgrywający Łukasz Grzeszczyk. Zastąpił go napastnik Gracjan Jaroch co wiązało się z przestawieniem zespołu na grę dwójką napastników, bo wychowanek Polonii Przemyśl zajął miejsce obok Tomasa Malca.

Ich współpraca już w 10 minucie przyniosła skutek, bo po dalekim wybiciu piłki z pola karnego przez bramkarza tyszan Konrada Jałochę na 30 metrze pojedynek główkowy wygrał wysoki Słowak i przedłużył lot piłki, a 28 centymetrów niższy Polak znalazł w polu karnym miejsce na oddanie strzału. Futbolówka po rękach Gabriela Kobylaka trafiła do siatki i tyszanie pierwszy raz od 3 października mogli się cieszyć z prowadzenia.

Mimo przewagi w polu i kilku okazji strzeleckich: Malca, Jarocha, Jakuba Piątka czy Marcina Koziny nie udało się im podwyższyć wyniku w pierwszej połowie więc po przerwie zostali ukarani. W zespole Puszczy wystarczyła jedna roszada, żeby maszyna trenera Tomasza Tułacza ruszyła. W 73 minucie bowiem niepołomiczanie oddali pierwszy celny strzał w tym meczu i przesunięty do ataku Emile Thiakane w podbramkowym zamieszaniu doprowadził do wyrównania.

6 minut później po rzucie rożnym Senegalczyk, który w GKS-ie Bełchatów przez dwa lata był podopiecznym Artura Derbina, swoim drugim trafieniem rozbudził nadzieję Puszczy na zwycięstwo. Wyrwał go jednak gospodarzom Wiktor Żytek. Były piłkarz niepołomiczan w 90 minucie huknął zza pola karnego i uratował dla tyszan jeden punkt.


Puszcza Niepołomice – GKS Tychy 2:2 (0:1)

0:1 – Jaroch, 10 min, 1:1 – Thiakane, 73 min, 2:1 – Thiakane, 79 min, 2:2 – Żytek, 90 min.

PUSZCZA: Kobylak – Wojcinowicz, Dytiatjew, Hladik, Cikos – Stępień, Serafin, Thiakane, Włodarczyk (89. Hajda), Górski (89. Pięczek) – Boguski (66. Tomalski). Trener Tomasz TUŁACZ.

GKS: Jałocha – Mańka, Nedić, Szymura, Wołkowicz – Kozina (76. Janiak), J. Piątek (80. Steblecki), Żytek, Biel (86. Kargulewicz) – Jaroch (76. Nowak), Malec. Trener Artur DERBIN.

Sędziował Marek Opaliński (Legnica). Widzów 500. Żółte kartki: Górski – Kozina, Kargulewicz.


Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus