Putnocky utarł im nosa

Vitezslav Lavicza, szkoleniowiec Śląska Wrocław, nie mógł być niezadowolony z tego, co jego drużyna pokazała w starciu przeciwko Lechowi Poznań. Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska rozegrała znakomite zawody. Przede wszystkim nie przestraszyła się rozpędzonego „Kolejorza”, który w drugiej kolejce nie dał żadnych szans Wiśle Płock, a w kolejnym spotkaniu poradził sobie z bardzo groźnym ŁKS-em.

Rekordowa frekwencja

– To był dobry mecz – rozpoczął swoją pomeczową wypowiedź czeski opiekun wrocławskiego zespołu. – Swoje zrobiła też doskonała atmosfera na trybunach. Po raz pierwszy byłem na tym stadionie i bardzo mi się podobało – podkreślił Laviczka.

W piątek na trybunach stadionu przy ul. Bułgarskiej pojawiło się ponad 30 tysięcy kibiców. To najwyższa frekwencja odnotowana w tym sezonie w ekstraklasie i najwyższa na stadionie Lecha od 7 kwietnia 2018 roku, kiedy to mecz poznańskiego zespołu z Górnikiem Zabrze obejrzało ponad 34 tysiące kibiców. Piłkarze Dariusza Żurawia zawiedli wynikiem, choć trzeba przyznać, że po spotkaniu nie usłyszeli gwizdów.

– Przed przerwą rywal nie musiał robić zbyt wiele, aby strzelać bramki. W drugiej połowie nasza gra wyglądała znacznie lepiej. Stwarzaliśmy sytuacje, ale szczęście nie było po naszej stronie. Żałujemy tego, bo mieliśmy za sobą dwunastego zawodnika w postaci kibiców, którzy dopingowali nas do ostatniego gwizdka – przyznał po spotkaniu trener „Kolejorza”.

Broź i inni

W ekipie wrocławskiej na słowa uznania zasłużył przede wszystkim Łukasz Broź. Nie często zdarza się, że boczny obrońca dwa razy w meczu trafia do bramki rywala. Oprócz niego kilku innych piłkarzy Śląska zaprezentowało się z bardzo dobrej strony. W drugiej połowie pełne ręce roboty miał Matusz Putnocky. Dla Słowaka mecz ten był szczególny, bo poprzednio bronił on barw Lecha i utarł nosa swojemu byłemu pracodawcy. W meczu ostatniej kolejki zeszłego sezonu „Puto” nie popisał się w starciu z Piastem Gliwice i pożegnano się z nim bez żalu.

– Matusz ma szacunek i respekt dla rywala. Ale to charakterny człowiek i podszedł do tego meczu z dużą mobilizacją – powiedział po meczu trener Laviczka. Swojego byłego podopiecznego pochwalił też Dariusz Żuraw, który jednak dodał, że w niektórych sytuacjach jego piłkarze nieco golkiperowi Ślaska pomogli. – Mogliśmy przymierzyć lepiej. Jak choćby Kamil Jóźwiak – powiedział szkoleniowiec „Kolejorza”.

 

***

Trzy pytania do…

… Łukasza Brozia, obrońcy Śląska

1. Co zadecydowało o tym, że wygraliście z Lechem?
– Wyszliśmy bardzo zmotywowani na to spotkanie. Co zresztą było widać od samego początku. Super się to wszystko zaczęło. Wykorzystaliśmy rzut karny. Później rywal wyrównał, ale jeszcze przed przerwą zdołaliśmy strzelić dwie kolejne bramki. W drugiej połowie już nic się nie zmieniło. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale przed nami kolejne ważne wyzwanie. Mam nadzieję, że wszyscy stąpają twardo po ziemi i widzą, co chcemy ugrać w tym sezonie.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus

2. No właśnie, co chcecie ugrać?
– Są szanse na to, aby grać o najwyższe lokaty w lidze. Wszystko przed nami. W spotkaniu z Lechem kluczem było to, że graliśmy blisko siebie pomiędzy strefami. Wszyscy mocno pracowaliśmy w defensywie. Kiedy tak jest, to następnie łatwiej wyprowadzić kontratak i szybciej pograć piłką. Na pewno nie ustrzegliśmy się błędów. Pozwoliliśmy rywalowi nabrać wiatru w żagle. „Kolejorz” stworzył sobie kilka sytuacji, ale ich nie wykorzystał. My zebraliśmy się, udało się zablokować jeden, a później drugi strzał.

3. Rzeczywiście w drugiej połowie zespół zaimponował w defensywie.
– W trudnych momentach każdy z nas pokazał walkę. I to pomimo zmęczenia oraz upływu sił. Mocno zacisnęliśmy zęby i pokazaliśmy, że się da. Nie spodziewałem się tego, że aż dwa razy trafię do siatki przeciwnika. Nigdy nie udało mi się strzelić dwóch bramek w jednym meczu ekstraklasy. Nowym doświadczeniem jest też to, że po czterech kolejkach prowadzimy i mamy na koncie aż 10 punktów.

 

Na zdjęciu: Matusz Putnocky miał dodatkową satysfakcję po wygranej w Poznaniu.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ