Waleczny Takuto Oshima w „Pasach”

Długo trwały formalności z uzyskaniem dla Japończyka pozwolenia na pracę w Polsce.


O tym transferze mówiło się już od kilkunastu dni. Takuto Oshima przebywał w Krakowie, gdzie przeszedł badania lekarskie i uzgodnił warunki dwuletniego kontraktu z Cracovią, ale ciągle nie był oficjalnie zatwierdzony do gry w zespole Jacka Zielińskiego. Zresztą sam szkoleniowiec, nieco zniecierpliwiony czekaniem na dołączenie 24-letniego Japończyka do zajęć zespołu, po ostatnim sparingu powiedział, że pomocnik, który ostatnie dwa sezony grał na Słowacji, w poniedziałek powinien już być oficjalnie zawodnikiem „Pasów”.

Typ walczaka

Pomylił się o jeden dzień, ale najważniejsze, że formalności z uzyskaniem dla Japończyka pozwolenia na pracę w Polsce zostały dopięte. W ten sposób środkowy pomocnik z Zemplina Mihalovce trafił do klubu pod Wawelem.

– Jest to zawodnik grający raczej na „ósemce” niż na „dziesiątce” – scharakteryzował Japończyka były zawodnik Cracovii 35-letni Erik Jendrisek, który po wojażach zagranicznych wrócił na słowackie boiska.

– Mnie ten zawodnik bardzo się podoba. Imponuje techniką i grą z piłką, ale też zrobi dużą robotę w środku pola, pobiega. Strzelał też piękne bramki. Kibice chodzą na stadiony, żeby oglądać takich piłkarzy. Może nie jest to największy walczak, jakiego w życiu widziałem, ale jak ma piłkę, to bardzo dobrze się to ogląda. Już jakiś czas temu zwróciłem na niego uwagę i czekałem, co się z nim wydarzy, czy będzie jakiś transfer. Nie spodziewałem się, że trafi akurat do Cracovii, ale mam nadzieję, że uda mu się w zespole zaaklimatyzować i osiągnie z nią dobre wyniki.

Pierwszy w historii

Kibice Cracovii też na to liczą, że piłkarz urodzony 1 czerwca 1998 roku w Hirakacie, wpisze się w historię klubu złotymi zgłoskami jako pierwszy Japończyk w „Pasach”.

– Jestem bardzo szczęśliwy – powiedział w pierwszym wywiadzie dla klubowych mediów japoński pomocnik. – Czuję się bardzo dobrze, bo to także krok w kierunku spełnienia moich marzeń. Będę się starał pomagać Cracovii w wygrywaniu meczów i rozwijać się jako piłkarz. Cieszę się też z przywitania mnie przez kolegów w szatni. Gdy wszedłem do niej i przywitałem się wszyscy się uśmiechali.

Miłe uczucie

– To było miłe uczucie i utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem mówiąc swojemu agentowi, gdy tylko dowiedziałem się, że Cracovia złożyła ofertę, że chcę tutaj przyjść jak najszybciej. Jestem i chcę w każdym meczu pokazywać się z jak najlepszej strony. Najczęściej grałem na „ósemce”. Czasem występowałem na „dziewiątce”, ale jeśli trener będzie chciał inaczej zagram tam gdzie mnie ustawi i dam z siebie wszystko dla drużyny – zakończył Takuto Oshima.

Poczekać na rozwój sytuacji

Po Patryku Makuchu i Benjaminie Kallmanie Takuto Oshima jest więc trzecim letnim transferem Cracovii, ale choć inauguracja sezonu już niebawem to jeszcze nie koniec „polowania”.

– Okienko transferowe otwarte jest do końca sierpnia – przypomina trener Cracovii. – Z kimś jeszcze rozmawiamy, ale wiadomo, że liga polska nie jest pierwszym wyborem niektórych zawodników, więc musimy poczekać na rozwój sytuacji. Dlatego mówię, że nasza kadra nie jest jeszcze zamknięta i być może dojdzie jeszcze do niej dwóch wartościowych zawodników.


Fot. cracovia.pl