Warta Poznań. Tort będzie smakował

Obecność Warty w gronie najlepiej punktujących drużyn ekstraklasy to niemała sensacja. Beniaminek ciężko pracuje na to, aby pozostać na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.


Korki od szampana strzelać jeszcze nie będą, ale trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym wszystko poszłoby tak źle, aby poznaniacy spadli z ligi. W końcu z ekstraklasą pożegna się tylko jeden zespół, a nad ostatnim miejscem w tabeli (Stalą Mielec) Warta ma już 10 punktów przewagi.

Bronić jak poznaniacy

– Nie patrzymy, czy to dużo. Chcemy po prostu wygrywać i zdobywać komplety punktów – mówił po pokonaniu 2:0 Wisły Płock trener Piotr Tworek, szkoleniowiec „Zielonych”. Po awansie Warta dość szybko zrezygnowała ze swojego stylu gry, ładnego do oglądania, skupionego na kontroli.

To w najwyższej lidze nie przyniosłoby efektów, dlatego poznaniacy szybko stali się brzydkim, acz niezwykle pragmatycznym zespołem, który skupia się tylko i wyłącznie na wyniku. Zimowa przerwa w rozgrywkach została przez beniaminka solidne przepracowana i to daje teraz efekty.

W 2021 roku nikt bowiem nie punktuje lepiej niż „Duma Wildy”. Tyle samo, czyli 13, punktów po 6 spotkaniach mają Legia Warszawa i Piast Gliwice, ale co rzuca się w oczy najbardziej

– Warta ma zdecydowanie najlepszą defensywę. W tych wszystkich meczach piłkarze z Wielkopolski stracili zaledwie 3 bramki, z czego dwie z nich padły w niedawnych derbach Poznania. Legia i Piast straciły po 5 goli, a jedyną drużyną, która w bronieniu dotrzymuje kroku Warcie, jest… Lech, który piłkę z siatki również wyciągał trzykrotnie.

Pochwały dla nowego

– Zespół nabiera pewności i doświadczenia, ale też czuje swoją wartość i to powoduje, że gra się łatwiej. Umiejętności indywidualne w formacjach ofensywnych robią różnicę, dlatego z każdym następnym meczem i treningiem drużyna będzie jeszcze lepiej się prezentowała i mamy nadzieję, że w każdym kolejnym spotkaniu będziemy cieszyć grą kibiców – prorokował Tworek po drugim w sezonie meczu, w którym Warta wygrała dwoma golami. Wcześniej pokonała takim stosunkiem… także Wisłę Płock, kiedy na jesień zwyciężyła na wyjeździe 3:1.

Tworek uspokoił kibiców, że uraz Macieja Żurawskiego nie okazał się poważny i młodzieżowiec w następnym meczu będzie do jego dyspozycji. Trener pochwalił także debiutującego Adama Zrelaka, który wszedł z ławki w drugiej połowie, a który: – Ma to, co lubię w napastnikach: inteligencję, mądrość i utrzymanie się przy piłce. Był moment, kiedy Wisła postawiła wszystko na jedną kartę, zaczęliśmy oddawać piłkę, a Adam to uspokoił – chwalił nowy nabytek szkoleniowiec „Zielonych”.

Wszystkiego najlepszego!

Kolejny dobry występ na szpicy zaliczył Mateusz Kuzimski, który wypracował sobie ze dwie okazje do zdobycia gola, ale nie trafił do siatki w trzecim spotkaniu z rzędu. Poniekąd jednak zaliczył asystę, bo to jego strzał dobił do siatki Makana Baku, absolutny bohater Warty, strzelec dwóch goli, niezwykle aktywny zarówno w ofensywie, jak i defensywie skrzydłowy. Niemiec kongijskiego pochodzenia złożył Tworkowi najlepsze życzenia urodzinowe, bo tak się składa, że trener… właśnie dzisiaj świętuje je po raz 46. – Zdecydowanie tort urodzinowy będzie lepiej smakował, ale ten zespół daje mi tyle radości i niezapomnianych wrażeń, nawet w sytuacjach gdzie są trudy i porażki, że praca z nim sprawia, jakbym miał codziennie urodziny.


Fot. Lukasz Laskowski / PressFocus