Wisła Kraków. Pierwsza porażka pod wodzą Guli

Wisła Kraków kończąc zgrupowanie w Arłamowie musiał uznać wyższość I-ligowej Resovii.


Przebywająca na zgrupowaniu w Sanoku I-ligowa drużyna Resovii okazała się zbyt mocnym rywalem dla kończącej obóz w Arłamowie Wisły Kraków. Biała gwiazda po trzech wygranych sparingach zanotowała pierwszą porażkę pod wodzą Adriana Guli, przegrywając 1:2 z zespołem Radosława Mroczkowskiego, który tego lata zapisał już na swoje konto czwartą wygraną z rzędu.

Jednak wynik nie był najistotniejszy. Kibice 13-krotnego mistrza Polski ciekawi byli przede wszystkim tego jak zespół na 12 dni przed inauguracją sezonu przyswoił sobie taktykę preferowaną przez słowackiego szkoleniowca oraz jak w debiucie zaprezentują się pozyskani ostatnio Michal Skvarka i Matej Hanousek.

Jeżeli chodzi o taktykę to można odnotować, że początek spotkania wyglądał obiecująco. Od pierwszego gwizdka sędziego krakowianie przeszli do realizacji nakreślonego planu ofensywnego i już w 4 minucie, po dośrodkowaniu Skvarki z rzutu rożnego po raz pierwszy zakotłowało się w polu karnym rywali. Rywale odpowiedzieli szarżą w 7 minucie i Mikołaj Biegański, mógł się wykazać, broniąc strzał Radosława Adamskiego.

Gol Starzyńskiego

Przewaga wyżej notowanej drużyny została udokumentowana w 39 minucie. Piotr Starzyński, który chwilę wcześniej zaliczyłby asystę gdyby Hubert Sobol celnie strzelił, zdecydował się na sfinalizowanie akcji i trafieniem w długi róg otworzył wynik. Myślący już zejściu na przerwę krakowianie zapomnieli jednak o rywalach, a ci w „drodze do szatni” doprowadzili do wyrównania. Maksymilian Hebel przymierzył bowiem w długi róg i zburzył spokój faworytów.

Nieskuteczne ataki

Po przerwie znowu Wisła atakowała, ale była nieskuteczna, czego przykładem jest strzał Gierogija Żukowa w 48 minucie w słupek. Ta niewykorzystana okazja zemściła się kwadrans później, bo wypożyczony z Cracovii Sebastian Strózik zadał decydujący cios i ustalił wynik.

Strzał w spojenie

Wprawdzie zespół z Krakowa ambitnie do końca meczu dążył do zmiany rezultatu, ale zabrakło precyzji, bo Nikola Kuveljić minimalnie niecelnie uderzył z dystansu, natomiast piłka po strzale Aschrafa El Mahdiouiego w 70 minucie gry zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką.

Niewiele brakowało, żeby porażka Wisły była bardziej dotkliwa, ale w wyprowadzonej kontrze rzeszowianom także zabrakło skuteczności, bo Karol Twardowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Nie zmąciło to jednak radości I-ligowców, którzy do swoich letnich skalpów, po zwycięstwach z: Hapoel Beer Szewa, Siarką Tarnobrzeg i FC Kosice dopisali sobie „Białą gwiazdę”.

Zostali w odwodzie

W meczu z Resovią nie zagrali: bramkarz Mateusz Lis oraz Jakub Błaszczykowski, lekko kontuzjowany Jan Kliment, a także przechodzący rehabilitację Alan Uryga i Patryk Plewka. Ostatnim sprawdzianem formy krakowian przed startem rundy jesiennej będzie sobotni sparing z Podbeskidziem Bielsko-Biała.


Wisła Kraków – Apklan Resovia 1:2 (1:1)

1:0 – Starzyński, 39 min, 1:1 – Hebel, 45 min, 1:2 – Strózik, 62 min

WISŁA: Biegański (46. Rosa) – Gruszkowski (46. Szot), Frydrych (72. Koncewicz-Żyłka), Sadlok (46. Szota), Hanousek (72. Wachowiak) – Żukow (65. Kuveljić), El Mahdioui (72. Zdybowicz), Skvarka (46. Chuca) – Yeboah (46. Savić), Sobol (46. Hugi), Starzyński (65. Młyński). Trener Adrian GULA.

RESOVIA: Pindroch – Jaroch, Komor, Podhorin, testowany – Strózik, Wasiluk, Soljić, Adamski – Hebel, Wróbel oraz Antonik, Gvozdenović, Hilbrycht, Twardowski, Szymkiewicz, Ostrowski, Mikulec, Kubowicz, Szymański. Trener Radosław MROCZKOWSKI.


Fot. wisla.krakow.pl/B. Ziółkowski