Ciekawa mieszanka

Trener Radosław Sobolewski wierzy, że Wisła Kraków przystępuje do sezonu mocniejsza. Zacznie na wyjeździe z Górnikiem Łęczna.


Po zmarnowanej dużej szansie na szybki powrót do ekstraklasy, kurz przy Reymonta musiał szybko opaść. 16 dni po przegranym półfinale baraży z Puszczą Niepołomice ruszyły przygotowania do kolejnej kampanii, której „Biała gwiazda” znów będzie jednym z faworytów. Stanowisko utrzymał pierwszy szkoleniowiec, ale wokół drużyny był duży ruch. Przyszło ośmiu piłkarzy, pożegnała się podobna liczba. W obu rubrykach do końca rozgrywek mogą jeszcze zajść zmiany.

Dwa sparingi bez gola

Radosław Sobolewski podkreśla, że proces budowy trwa i jeszcze długo trwać będzie. Zespół rozegrał cztery sparingi, jednak gole (po trzy) strzelił tylko na początku ze Stalą Mielec i Hapoelem Beer Szewa. Przeciwko Polonii Bytom i Zagłębiu Sosnowiec zawodnicy nie mogli pokonać bramkarzy rywali. – Obudziła się w nich sportowa złość. Cieszy, że stwarzamy sytuacje, bo było ich sporo. Jesteśmy też obecni w polu karnym w odpowiedniej liczbie. Brakowało kropki nad „i”, ale w czasie przygotowań nogi pracują inaczej. Może w tym tygodniu zawodnicy odpoczną i złapią świeżość – liczy trener.

Do Łęcznej z powodów zdrowotnych nie pojechali Bartosz Talar, Igor Sapała i Alan Uryga. Pierwszy raczej nie ma szans na regularną grę, więc ta absencja nie jest problemem. Czeka go od trzech do czterech tygodni przerwy z powodu uszkodzenia mięśnia czworogłowego. W środkowej strefie drużynie bardzo przydałby się Spała, jednak odkąd w grudniu trafił do Wisły, co chwilę wypada na dłuższy lub krótszy okres. Teraz zgłosił dolegliwości mięśnia dwugłowego i trenuje z mniejszym obciążaniem.

Ten sam styl

Tematem na zupełnie inną opowieść jest sytuacja obrońcy Alana Urygi, który w ciągu dwóch lat zagrał raptem kilka razy. Po dwóch poważnych urazach wciąż gnębią go mniejsze problemy, dlatego musi opuszczać zajęcia drużynowe. – Jestem przekonany, że od przyszłego tygodnia wróci do treningów – podkreśla Sobolewski. W meczowej „20” znajdzie się skrzydłowy Angel Baena, który dopiero w tym tygodniu podpisał umowę. Jest w dobrej formie fizycznej, choć nie przepracował z Wisłą okresu przygotowawczego.

„Biała gwiazda” grała na Lubelszczyźnie w ostatniej kolejce minionego sezonu i wygrała 3:0. Opiekun krakowian uważa, że mimo krótkiego okresu dzielącego te potyczki, będzie to zupełnie inne spotkanie. W obu drużynach zaszło wiele zmian. Przyznaje, że jego sztab ma ograniczone informacja na temat rywala. Chciałby, by Wisła nadal prowadziła grę. W sparingach stosowała wysoki pressing. – Wierzę, że praca wykonana z pionem sportowym potwierdzi na boisku, że zespół jest mocniejszy. Teraz trzeba udowodnić wartość na boisku. Mam trochę inny zespół, jest to ciekawa mieszanka. Mam nadzieję, że będziemy prezentować styl w poprzedniej rundy i dołożymy do tego większą skuteczność w ataku oraz przestaniemy tracić naprawdę głupie gole.

Jaki sezon?

O trzy miejsca w ekstraklasie bić będzie się kilka drużyn. Poza Wisłą, aspiracje mają m.in. Miedź Legnica, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Wisła Płock, Arka Gdynia. Nie wiadomo, jaką kadrę skompletuje Lechia Gdańsk, która sięgnęła po Luisa Fernandeza, najlepszego zawodnika krakowian, któremu skończył się kontrakt. Sobolewski pytany o liczbę drużyn walczących o awans, odpowiada „nie wiem”.


Czytaj także w kategorii PIŁKA NOŻNA


Pociągnięty za język na temat celów – czy będzie zadowolony z miejsca w strefie barażowej – też unika jasnego stanowiska. – Całe życie stawiam sobie indywidualne cele, ale rzadko o nich mówię, żeby mnie nie łapali za słowa – tłumaczy.


Na zdjęciu: W kadrze „Białej gwiazdy” jest dziewięciu Hiszpanów. Jesus Alfaro ma zastąpić Aleksa Mulę.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.