Wisła Kraków. Zachować spokój i znaleźć klucz

Debiutujący w Wiśle Kraków Jerzy Brzęczek staje na krawędzi.


Z punktu widzenia neutralnego kibica dzisiejsze spotkanie, zamykające 22. kolejkę ekstraklasy, nie budzi specjalnych emocji. Pod Wawelem patrzą jednak na ten mecz w kategoriach bardzo ważnego wydarzenia. Po zwolnieniu Adriana Guli i zatrudnieniu Jerzego Brzęczka zwycięstwo Wisły z Górnikiem Łęczna ma się bowiem stać symbolem zmiany na lepsze. O tym, jak bardzo oczekują tego najbardziej zagorzali kibice świadczy także ich najazd na Myślenice, gdzie podczas czwartkowego treningu, stojąc za ogrodzeniem, wyraźnie, w dobitnych słowach powiedzieli czego oczekują od zawodników.

Nowy szkoleniowiec spokojnie, ale i stanowczo zarazem poprosił kibiców by ci pozwolili zawodnikom zabrać się do pracy, a on sam przez dłuższą chwilę rozmawiał z fanami, podkreślając, że to przede wszystkim on bierze pełną odpowiedzialność za to, co w najbliższym czasie będzie się działo z drużyną. A więc nadchodzi godzina próby.

Sytuacja nie jest łatwa

– Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, która ciąży na moich barkach, ale Wisła Kraków to wielki klub i chcę pomóc jej wrócić na należne miejsce – stwierdził były selekcjoner w pierwszych godzinach pracy pod Wawelem.

– Sytuacja nie jest łatwa, jednak nadal stanowczo podkreślam, że wierzę w tych zawodników. Musimy zachować spokój i znaleźć klucz do tego, by zawodnicy zaprezentowali swoje umiejętności już w najbliższym spotkaniu z Górnikiem Łęczna.

Nadchodzi gorący marzec

Patrząc na terminarz krakowian można powiedzieć, że to będzie ostatnie z tak zwanych łatwych spotkań, bo w marcu, który Wisła rozpocznie wyjazdowym występem w ćwierćfinale Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz, a w lidze czekają ją mecze z: Lechią w Gdańsku, Lechem Poznań u siebie i Pogonią w Szczecinie.

– Nie mieliśmy dużo czasu do meczu z Górnikiem, więc nasze działania musiały przebiegać szybko i sprawnie – powiedział nowy trener „Białej gwiazdy”.

– Na wstępie zmodyfikowaliśmy plan treningowy, a pierwszą czynnością były testy sprawnościowe, które wykonaliśmy we wtorek. Zabieg ten pozwolił nam nakreślić kierunek, w którym powinniśmy iść. Od środy zabraliśmy się do pracy na boisku. Dokonaliśmy już wewnętrznych analiz, które zobrazowały, że ta drużyna ma naprawdę duże zdolności indywidualne. Chcemy pomóc zawodnikom wejść na wyższy poziom i dać im pewność siebie, by nie bali się brać odpowiedzialności na swoje barki. To przełoży się na całokształt i sprawi, że drużyna będzie funkcjonowała lepiej. Nie zamierzam przeprowadzać rewolucji, tylko poszukać stabilizacji. Chcę na spokojnie przyjrzeć się zawodnikom i spokojnie przepracować najbliższe dni, by jak najlepiej przygotować się do meczu z Górnikiem.

Złapanie oddechu

Czy ta sztuka się udała? Wszystko okaże się dziś wieczorem. Zwycięstwo pozwoli na złapanie oddechu, ale remis oraz porażka mogą sprawić, że Wisła znajdzie się w poważnych tarapatach jako zespół zaliczany do grupy kandydatów do spadku.

Poniedziałek, 21 lutego, godz. 18.00

Wisła Kraków – Górnik Łęczna

Przypuszczalne składy

WISŁA: Biegański – Gruszkowski, Colley, Frydrych, Ring – Fazlagić, Kuveljić – Savić, Skvarka, Hugi – Kliment. Trener Jerzy BRZĘCZEK

GÓRNIK: Kostrzewski – Rymaniak, Midzierski, Leandro – Krykun, Gol, Drewniak, Dziwniel – Gąska, Śpiączka, Lokilo. Trener Kamil KIEREŚ


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus