Wskazanie na Kamila Wilczka

Wszystko wskazuje na to, że najlepszym strzelcem Piasta w rozgrywkach 2021/22 będzie nie kto inny, jak Kamil Wilczek.


W niedzielnym meczu przy Reymonta doświadczony 34-letni napastnik, zdobył na boiskach naszej ekstraklasy po raz pierwszy więcej niż jednego gola od wiosny 2015, kiedy był królem strzelców i w meczu z GKS Bełchatów w maju tamtego roku… cztery razy wpisał się na listę strzelców.

Jeśli chodzi o bieżące rozgrywki, to sprowadzony zimą zawodnik wcześniej trafiał w trudnych wyjazdowych spotkaniach z Wisłą w Płocku i ze Śląskiem we Wrocławiu. Jego gole pomagały wtedy w odniesieniu ważnych wygranych. Teraz w Krakowie dwa razy pokonał młodego Mikołaja Biegańskiego.

Na swoim koncie ma już 4 trafienia dla gliwiczan. To o jedno mniej, niż przewodzący póki co stawce najskuteczniejszych w Piaście w bieżących rozgrywkach Patrykowi Sokołowskiemu i Alberto Torilowi, którzy tych bramek na koncie mają po pięć. Tego pierwszego nie ma już jednak w klubie, a Hiszpan, po przyjściu do Gliwic zimą Wilczka i reprezentanta Estonii Rauno Sappinena mało co gra.

Wilczek od najmłodszych lat miał smykałkę do zdobywania bramek. W drużynie WSP Wodzisław, w której stawiał pierwsze piłkarskie kroki i gdzie uczył się futbolowego abecadła, w jednym sezonie potrafił pokonać bramkarzy rywala aż kilkadziesiąt razy! Ta smykałka, ta umiejętność została mu do dziś, a potwierdza czy potwierdzał to zdobywanymi golami na boiskach naszej ekstraklasy czy Danii, gdzie przecież raz za razem pokonywał golkiperów rywala w barwach Broendby, gdzie kilka lat z powodzeniem występował.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus