Miedź ma za sobą serię, o której chciałaby zapomnieć

Legniczanie w tym momencie zajmowali 9. miejsce, tracąc do wyprzedzających ich Legii i Korony zaledwie jeden punkt. Trener Dominik Nowak piał z zachwytu: – Brawa dla moich zawodników, którzy wykonali bardzo dobrą pracę w minionym tygodniu i już samym meczu – powiedział szkoleniowiec beniaminka. – Aby osiągnąć zwycięstwo, kluczowa była koncentracja. Mieliśmy mecz pod kontrolą, choć Zagłębie też miało 2-3 groźne sytuacje, które mogły skutkować bramkami i na pewno musimy to przeanalizować. Prowadzenie gry i tempo rozgrywania akcji stało na najwyższym poziomie i uważam, że głównie dzięki temu wygraliśmy to spotkanie. Mój zespół zasługuje na spore pochwały.

Nikt wówczas nie przypuszczał, że na kolejne zwycięstwo Miedź będzie musiała poczekać minimum dwa miesiące. To był początek czarnej serii legniczan, którzy w kolejnych siedmiu spotkaniach ligowych zdobyli zaledwie trzy punkty! Na domiar złego, rozsypała się druga linia Miedzi. W krótkim odstępie czasu poważne kontuzje wyeliminowały z gry Rafała Augustyniaka, Marquitosa i Omara Santanę. Nieco później stopera, Tomislava Bożicia.

– Nie mam żadnych wątpliwości, że jednoczesne kontuzje trzech pomocników były kluczowym momentem, mającym wpływ na kryzys drużyny – przekonuje były szkoleniowiec Miedzi, Janusz Kudyba. – Po prostu jednocześnie wypadły trzy kierownice, co negatywnie odbiło się na jakości gry zespołu. Bezwzględnie wykorzystała to Legia, skorzystało na tym również Zagłębie Sosnowiec, a dobił beniaminka Śląsk Wrocław. Ale w tej chwili – moim zdaniem – nie ma już powodów do niepokoju, pożar został ugaszony.

Świadczą o tym dwa ostatnie mecze – pucharowy z GKS-em Bełchatów i ligowy z Cracovią, w których Miedź nie straciła gola, zagrała na zero z tyłu. Teraz czeka drużynę Dominika Nowaka trudne spotkanie z Arką Gdynia. Zespół z Trójmiasta wprawdzie nigdy nie wygrał w Legnicy, ale zmorą Miedzi jest jej trener, Zbigniew Smółka. Wygrywał tutaj prowadząc Stal Mielec, Odrę Opole i Czarnych Żagań.

Dobrej myśli przed niedzielną potyczką jest Dominik Nowak. – Jesteśmy po dwóch meczach, które zagraliśmy na zero z tyłu. Jest to bardzo istotne- powiedział. – Konsolidujemy się i szukamy powrotu do formy, bo chcemy zdobywać punkty.

 

Rozmowa z Dominikiem Furmanem po meczu z Zagłębiem Sosnowiec.