Wygrani i przegrani 1. kolejki ekstraklasy!

1. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.


WYGRANY…

Wywalczony punkt

Korona Kielce wróciła do ekstraklasy i na „dzień dobry” zremisowała z Legią Warszawa. Co prawda sprawę ułatwił nieco Mateusz Wieteska, który zobaczył w tym meczu czerwoną kartkę, ale mimo wszystko postawa zespołu Leszka Ojrzyńskiego zasługuje na uznanie. Koronie udało się odrobić jednobramkową stratę, a to za sprawą Jakuba Łukowskiego. 26-latek zdobył ładnego gola, który dał kielczanom zasłużony i wywalczony remis.

Pierwszy w tym sezonie

W poprzednim sezonie Vladislavs Gutkovskis był obiektem narzekań kibiców, gdyż jego nieskuteczność raziła w oczy. Łotysz w tym sezonie musi walczyć o miejsce w składzie z Fabianem Piasecki i od początku narzucił tej rywalizacji odpowiednie tempo. To właśnie Gutkovskis stał się pierwszym strzelcem gola w tym sezonie ekstraklasy. Jego bramka dała też przy okazji zwycięstwo częstochowianom w meczu z Wartą.

Hiszpańska jakość

Nie zawsze hiszpańscy zawodnicy sprowadzani do ekstraklasy są w stanie podbić serca fanów. Davo z Wisły Płock w swoim pierwszym meczu pokazał, że ma spore umiejętności i może stać się gwiazdą ligi. W niedzielnym spotkaniu z Lechią Gdańsk najpierw asystował przy golu Łukasza Sekulskiego, a pod koniec spotkania sam zdobył bramkę. Poza czystymi liczbami widać, że były gracz UD Ibiza samodzielnie jest w stanie zmienić obraz meczu, a takich piłkarzy w naszej lidze brakuje.


PRZEGRANY…

Mogło być lepiej

Piłkarze Miedzi Legnica mogli fantastycznie rozpocząć nowy sezon. Beniaminek w drugiej połowie meczu z Radomiakiem wyszedł na prowadzenie za sprawą genialnego gola Macieja Śliwy. 21-latek strzałem z przewrotki pokonał Gabriela Kobylaka. To jednak nie zagwarantowało zwycięstwa. Sprawy skomplikowały się po czerwonej kartce dla Nemanji Mijuszkiovicia, co wykorzystali piłkarze z Radomia. Remis, choć dodaje do konta legniczan punkt, nie jest wymarzonym wynikiem z perspektywy wydarzeń boiskowych.

Mistrz obnażony

Mistrz Polski rozpoczął sezon w sposób niespodziewany. Lech przegrał u siebie ze Stalą 0:2 i zasłużył na taki wynik. Choć poznaniacy mieli swoje sytuacje, genialnie ich strzały bronił Bartosz Mrozek, który do Mielca wypożyczony jest z… Lecha. Defensywa z Wielkopolski zawodziła, a mielczanie to wykorzystywali. Problemy mogły być związane z przetasowaniami w linii defensywnej (zadebiutował Maksymilian Pingot), ale mimo tego, gra Lecha nie powinna tak wyglądać i przed Johnem van den Bromem sporo pracy.

Stylowa przegrana

– Nie jestem zadowolony z wyniku, ale jestem zadowolony z postawy drużyny, bo jako zespół funkcjonowaliśmy naprawdę dobrze – powiedział po spotkaniu Jagiellonia – Piast Waldemar Fornalik. Te słowa najlepiej oddają to, jak ten mecz wyglądał. Piast miał swoje sytuacje, grał całkiem nieźle, a mimo to przegrał 0:2. I choć w miniony weekend zespół punktów nie zdobył, to mecz z białostoczanami nie musi być negatywną wróżbą na dalszą część sezonu.


Fot. Michał Kość/PressFocus