Wygrani i przegrani 23. kolejki Lotto Ekstraklasy

2 z 2Poprzedni
Użyj strzałek ← → do nawigacji

PRZEGRANI…

1. Bęzzębna Legia

 

Credit: Pawel Jaskolka / PressFocus

Niewidoczny Carlitos czy Salvador Agra, także inni zawodnicy, z Michałem Kucharczykiem niewiele wnoszący do gry ofensywnej. Jak tutaj myśleć w takim razie o sukcesie w prestiżowym meczu z Lechem, który w ostatnich latach notorycznie był przez legionistów ogrywany? Teraz się nie udało, ale nie mogło być inaczej, skoro w przeciągu całego spotkania oddaje się ledwie jeden celny strzał na bramkę rywala. Zaklinanie rzeczywistości przez trenera Ricardo Sa Pinto i mówienie, że przeciwnik też miał niewiele sytuacji, a bramki zdobył przypadkowo, na niewiele się zda.

 

2. Tonąca Arka

Credit: Piotr Matusewicz / PressFocus

W 7. ostatnich ligowych grach ledwie dwa punkty. W Gdyni muszą zacząć bić na alarm! Miała być walka i awans do czołowej ósemki, a może być dramatyczna walka o utrzymani się w ekstraklasie. Nie wygląda to dobrze jeżeli patrzy się już nawet nie tyle na same wyniki, co na nieporadne poczynania drużyny prowadzonej przez Zbigniewa Smółkę. Trzy porażki wiosną mogą boleć.

 

3. Sędziowskie pytania

Credit: Marcin Bulanda / PressFocus

Sporo kontrowersji wzbudziły decyzje sędziów w ostatniej kolejce. W szczególności dotyczy to meczu w Gdyni i w Zabrzu. Wojciech Myć w starciu Arki z Piastem nie widział kilku brutalnych fauli gospodarzy, a już atak Adama Deji na Patryku Dziczku, był z kategorii sportów walki. Mogło się to dla młodzieżowego reprezentanta Polski źle skończyć. Wiele komentarzy także po meczu w Zabrzu, gdzie goście nie mogli pogodzić się z decyzjami Bartosza Frankowskiego. Trener Valdas Ivanauskas po spotkaniu zapytał wprost, czy Zagłębie komuś w lidze nie pasuje…

 

 

2 z 2Poprzedni
Użyj strzałek ← → do nawigacji