Wygrani i przegrani 25. kolejki ekstraklasy
25. kolejka kolejka ekstraklasy. Są tacy, co pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są i tacy, którzy zawiedli.
WYGRANI…
Nie do pokonania
Po raz kolejny w tym sezonie Raków udowodnił swoją klasę. W meczu z Cracovią częstochowianie pierwsi stracili gola, ale praktycznie w ogóle nie przejęli się tym faktem. Grali tak, jakby byli pewni, że bramki na ich konto zaczną wpadać hurtowo. I w praktyce tak było. Drużyna Marka Papszuna wygrała 4:1 i przedłużyła swoją serię meczów bez porażki. Ostatni raz Raków schodził z ligowego boiska pokonany we wrześniu zeszłego roku, po meczu z… Cracovią.
Bramka marzeń
Kajetan Szmyt zachwycił kibiców zgromadzonych na trybunach w Grodzisku Wielkopolskim. Podczas rywalizacji z Lechią Gdańsk 20-latek samodzielnie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Przeprowadził świetny rajd, ograł doświadczonych defensorów z Gdańska oraz Duszana Kuciaka i trafił do siatki. Była to jego pierwsza ligowa bramka dla poznańskiego klubu i chyba ładniejszego premierowego trafienia nie mógł sobie wymarzyć.
Jak za pierwszym razem
Jorge Felix od momentu powrotu do Piasta Gliwice nie strzelił zbyt wielu bramek. Do niedzieli w ligowych starciach w tym sezonie trafił raz, w piątej kolejce w spotkaniu przeciwko Cracovii. Gliwiccy kibice długo musieli czekać na kolejne trafienie Hiszpana w ekstraklasie, bo aż do ostatniego starcia z Miedzią. Gol Felixa zdobyty w 23 minucie zagwarantował Piastowi zwycięstwo, tak jak to było we wspomnianym meczu z „Pasami”.
PRZEGRANI…
Wygrał i został zwolniony
Praca Bartoscha Gaula w Górniku Zabrze miała zostać zweryfikowana po meczu z Wisłą Płock. 35-letni szkoleniowiec i jego drużyna zrobili w piątek co w ich mocy, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Pomimo tego, że Górnik wygrał, to nie wystarczyło i trener Gaul został zwolniony. W jego miejsce pojawił się z powrotem Jan Urban, który przed sezonem pożegnał się z zabrzańskim klubem.
Pech i nieskuteczność
Scenariusz, w którym Pogoń dominuje w meczu, a i tak nie wygrywa, powracał w tym sezonie kilka razy. W pojedynku z Koroną szczecinianie znów musieli pogodzić się z pechem i własną nieskutecznością. Dwukrotnie na ich niekorzyść interweniował VAR – raz anulowano gola, a raz rzut karny. Przez całe spotkanie Pogoń była w ofensywie. Oddała ponad 20 strzałów, w tym dwa razy trafiła w poprzeczkę, a mimo to bezbramkowo zremisowała.
Starania na nic
Na nic zdały się popisy bramkarskie Sokratisa Dioudisa. Bramkarz Zagłębia Lubin w meczu z Jagiellonią przy wyniku 1:0 dla lubinian dwukrotnie skutecznie bronił strzał z rzutu karnego. Raz przekroczył przepisy, dlatego „jedenastka” została powtórzona. Sytuacja, w której golkiper w jednym spotkaniu broni dwa strzały z „wapna” z rzędu jest wyjątkowa, ale ostatecznie niewiele dała drużynie Greka. Po drugiej interwencji piłkę do siatki dobił Marc Gual, a mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus