Z czym na Legię?

Górnik, jak mało który zespół w Polsce ma patent na „legionistów” w pucharowych rozgrywkach. W ostatnich pięciu latach zabrzanie dwukrotnie eliminowali zespół ze stolicy z Pucharu Polski (piszemy o tym poniżej). Jak będzie dzisiaj?

Mają Legię na rozkładzie

– Zdajemy sobie sprawę, jaki to przeciwnik, jakie transfery zrobili zimą. Są mocni i kwestią czasu jest to, kiedy tam to „załapie”. My musimy się jednak skupić na sobie. Jeżeli wszystko zrobimy bardzo dobrze, to będziemy w stanie pokonać Legię – przekonuje kapitan „Górników” Szymon Matuszek.

Doświadczonego ligowego zawodnika pytamy o starcie z Legią w Pucharze Polski niespełna dwa lata temu, w sierpniu 2016 roku, kiedy to Górnik po kapitalnym spotkaniu wygrał u siebie 3:2 i wyeliminował warszawski zespół z dalszych rozgrywek.

– Wszyscy zagrali wtedy na swoim bardzo wysokim poziomie. Pierwsze co mi przychodzi na myśl z tamtego spotkania, to gra Konrada Nowaka, który bardzo wyróżniał się w tym meczu i dawał nam jakości w przodzie. No i stałe fragmenty, po których Bartek Kopacz trafiał do siatki. Te dwie rzeczy utkwiły mi w pamięci. No i tak w tym wtorkowym meczu musimy zagrać, dobrze taktycznie i piłkarsko, a przy tym wszystkim podeprzeć naszymi stałymi fragmentami – mówi Matuszek.

Skupiają się na sobie

Kapitana Górnika pytamy czy to, że zabrzanie grają pierwszy mecz u siebie, a rewanż na terenie rywala ma jakieś znaczenie?

– Myślę, że nie. Wiadomo, jest to święto dla kibiców w Zabrzu i dla nas, bo przecież dla takich meczów się trenuje, ale to że teraz gramy u siebie, a potem na boisku rywala, to nie ma to dużego znaczenia – odpowiada.
Matuszek cieszy się na dzisiejszą konfrontację. – Wiadomo, gramy z drużyną, która w ostatnim czasie dominuje na polskich boiskach i gra w europejskich pucharach, więc to jest taki dodatkowy podtekst, dodatkowa mobilizacja i chęć udowodnię, że od takiego przeciwnika można być lepszym – podkreśla.

W warszawskim klubie mają ostatnio swoje problemy czego efektem jest przesunięcie do drużyny rezerw Michała Kucharczyka i kolejne ligowe porażki z Wisłą Kraków i w sobotę z Arką w Gdyni.

– Nie śledzę tego i nie czytam dokładnie co tam się dzieje. Nie skupiam się na przeciwniku. Z doświadczenia wiem, że kiedy człowiek bardziej skupi się na rywalu, to zapomina o swoich rzeczach, o tym, żeby skupić się na sobie, na swojej grze. To nie jest dobra droga. Każdy gdzieś tam ma swoje problemy w szatni, ale kiedy wychodzi się na boisko, to trzeba być profesjonalistą, odrzucić wszystko na bok i skoncentrować się wyłącznie na swoje grze – podkreśla Szymon Matuszek.

Angulo znowu trafi?

Kapitanowi Górnika wtóruje Igor Angulo. – Skupiamy się wyłącznie na sobie. Po meczu z Sandecją nie mieliśmy wiele czasu na regenerację, ale to samo dotyczy rywala. Do wtorkowego meczu na pewno będziemy przygotowani bardzo dobrze – podkreśla najlepszy snajper jedenastki z Zabrza, który w pucharowych rozgrywkach w tym sezonie zdobył cztery bramki w 3 spotkaniach.

Początek dzisiejszego starcia na Arena Zabrze o godz. 18. Drugie spotkanie 1/2 PP Korona – Arka odbędzie się w środę.