Z drugiej strony. Ligowy klasyk

JSK było w podobnej sytuacji, jak Górnik teraz. Ten 14-krotny mistrz swojego kraju bronił się przed spadkiem, a rywal, jak Legia teraz, walczył o mistrzostwo. Niezwykłe było to spotkanie. Na 18-tysięcznym stadionie w Tizi Ouzou kibiców było grubo ponad 25 tysięcy. Bramy stadionu były zamknięte na kilka godzin przed spotkaniem, podczas którego atmosfera była niesamowita, taka, jaką potrafią stworzyć zagorzali ultrasi na południu Europy czy w krajach Afryki Północnej. Akurat na stadionie w Tizi Ouzou w 2014 roku od rzuconego kamienia zmarł kameruński napastnik JSK Albert Ebosse…

Rok temu kamienie też lądowały na murawie. Jednym z nich oberwał bramkarz Mouloudii. Jemu nic się nie stało, jednak kilkunastu rannych policjantów karetki musiały odwozić do szpitala. Jutro w Zabrzu nie będzie pewnie aż tak gorąco i niebezpiecznie, ale kilku rzeczy na pewno nie zabraknie. Na stadionie imienia Ernesta Pohla zapowiada się rekord frekwencji. Będzie ponad 20 tysięcy kibiców, a emocje na murawie są gwarantowane. Przed rokiem JS Kabylie pokonało rywala ze stolicy, a na koniec sezonu mogło się cieszyć z utrzymania się w gronie najlepszych. Oby podobnie było teraz w przypadku Górnika.

Historia gier z Legią sięga połowy lat 50. I oby właśnie zabrzanie nawiązali do tego pierwszego okresu gier z jedenastką z Warszawy w tym ligowym klasyku. „Górnicy” wygrali u siebie pierwszych 10 ligowych spotkań z legionistami, w tym w 1961 roku 5:0, a kilka lat później 5:1! Także ostatnie starcie tych jedenastek w Zabrzu zakończyło się wygraną Górnika 3:1. Było to w lipcu zeszłego roku, a do siatki trafiali wtedy Hiszpanie w barwach jedenastki z Zabrza: Dani Suarez oraz Igor Angulo.

Jak będzie teraz? Rok temu drużyna trenera Marcina Brosza rozpoczynała zwycięski marsz w ekstraklasie, teraz musi bronić się przed spadkiem, a ewentualna wygrana z faworyzowaną Legią byłaby dużym krokiem w realizacji tego celu. Trzeba jednak zagrać z taki sercem i zaangażowaniem, jak JS Kabylie rok temu. Będzie o to o tyle łatwiej, że można liczyć na wsparcie swoich zagorzałych fanów.