Z maścią do europejskich pucharów

O tym, że zabrzanie korzystają z nowoczesnych sportowych technologii, jak choćby czytników GPS, w których na co dzień trenują i grają, pisaliśmy jesienią, kiedy beniaminek wygrywał spotkanie za spotkaniem. Dzięki nim trenerzy wiedzą, kto ile biega i w jakiej jest fizycznej dyspozycji.

Sami piłkarze też chcą sobie pomagać, jak mogą. Jak się okazuje część z nich korzysta ze specjalnych maści leczniczych. To maści, które pomagają zwalczać przeziębienia i grypę. Zawierają takie składniki, jak eukaliptus, mentol, kamfora czy olejek terpentynowy. Udrażniają drogi oddechowe. Jak się okazuje pomagają też zawodnikom w trakcie gry.

– To zwykła maść, którą używa część chłopaków. Pomaga im. Co do mnie, to jeszcze jej nie wypróbowałem. Sztab medyczny radził, że najpierw wypróbować wszystko na treningach, a potem dopiero w ligowym meczu. Muszę w końcu też tego spróbować – mówi Szymon Matuszek, kapitan Górnika.

Czy z tą specjalną maścią Górnik wywalczy w niedzielę awans do europejskich pucharów? Piłkarze z Zabrza mają na to wielką nadzieję, a pytanie czy to dobrze czy nie zaczynać tak wcześnie sezon szybko zbywają.

– Dla każdego z nas taka gra w pucharach, to kolejny krok w rozwoju. Poza tym wiadomo, zyskuje na tym klub, a także każdy z nas jako piłkarz, bo przez taki awans do pucharów nasza wartość wzrasta. Ja widzę same pozytywy, a o tym czy będziemy mieć dłużej wolne czy nie, to nikt nawet nie myśli – podkreśla Matuszek.