Z Polakami o utrzymanie

Piotr Krawczyk i Paweł Olkowski to na dziś najwięksi wygrani po zmianie szkoleniowca w Górniku.


W Zabrzu cały czas mówią o tym, że chcą stawiać na swoich zawodników. Tak twierdzą właściciele Górnika, czyli ludzie z magistratu, takie głosy słychać z klubu. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że w kadrze walczącego o utrzymanie zespołu przeważają obcokrajowcy, których jest aż 14.

Zasłużyli na szansę

Fakt, części z nich, jak kapitana drużyny Erika Janżę, trudno traktować jako obcokrajowca, bo ten z Górnikiem utożsamia się jak mało kto – a przypomnijmy, że w ostatnim ligowym meczu z Koroną grał nawet na antybiotykach. Mocno z klubem z Zabrza jest też zżyty Boris Sekulić, który wrócił na Górny Śląsk po trzech latach przerwy. Brakuje na pewno zdolnej młodzieży, jak choćby jeszcze przed kilku laty, kiedy szkoleniowcem drużyny był obecny selekcjoner kadry naszych 19-latków Marcin Brosz, który właśnie co wprowadził nasz narodowy zespół do lipcowych finałów ME, gdzie zagra 8 drużyn.

Coś w kwestii Polaków w Zabrzu ruszyło się w związku z powrotem do Górnika Jana Urbana. Doświadczony szkoleniowiec „odkurzył” przede wszystkim dwójkę Paweł Olkowski – Piotr Krawczyk. Obaj odpłacili się dobrą grą w meczu z kielczanami w ostatniej kolejce. Pojawili się na boisku w drugiej połowie i mieli udział przy wyrównującej bramce. To Olkowski zapoczątkował akcję, po której do siatki trafi Krawczyk, co ostatecznie dało jeden punkt.

– Jak zawodnik dostaje swoją szansę, to znaczy, że zasłużył na nią, a jeśli ją wykorzystuje, to ma szansę zagrać też w kolejnym spotkaniu. To normalna rzecz i z tego się cieszę, bo mam przez to większy wybór. Obaj dobrze wyglądali na treningach. Znam tych zawodników i wiem, że możemy na nich liczyć. Dodam też, że skończyliśmy mecz z Koroną z bodajże siedmioma Polakami w składzie, a łącznie grało ich dziewięciu – przypomina trener Urban.

Większe pole manewru

O perypetiach Krawczyka pisaliśmy w środowym „Sporcie”. Przypomnijmy, że 28-letni napastnik w niektórych z wiosennych spotkań w ogóle nie pojawiał się w meczowej kadrze „górników”. Po tym, jak trener Urban wrócił do klubu, to najpierw siedział na ławce w derbowym starcu z Piastem, a z kielczanami już zagrał, będąc jednym z bohaterów swojej jedenastki. Olkowski w drugiej rundzie grał nieco więcej, ale też szału nie było. Teraz być może – w newralgicznym momencie rozgrywek – pomoże swojej drużynie, na czym w Zabrzu wszystkim bardzo zależy.

– Musimy szukać tych najlepszych. Będą grali tacy, którzy mają największe chęci. To dobrze, jeżeli pokazują się z tak dobrej strony, jak Olkowski, Krawczyk czy także Cholewiak i wnoszą dużo do drużyny. Również Japończycy na pewno nie odpuszczą, a taka rywalizacja może nam tylko pomoc. Drużyna jest świadoma, w jakiej jest sytuacji i z tego najbardziej się cieszę. Tylko i wyłącznie kiedy będziemy razem, mamy szansę się utrzymać. Z Koroną, choć przegrywaliśmy, nie widziałem podłamania się. Zasłużyliśmy na premię, ale jej nie dostaliśmy. Być może w kolejnym meczu będzie pod tym względem lepiej – podkreśla szkoleniowiec górniczej jedenastki.

Dobrym występem z kielczanami i Krawczyk, i Olkowski bardzo sobie pomogli. Ten pierwszy w ataku może w piątek wieczorem zagrać przeciwko Zagłębiu w Lubinie nawet od pierwszej minuty, bo Szymon Włodarczyk wiosną zatracił skuteczność. Z kolei Olkowski może na prawej obroni zastąpić grającego tam ostatnio trochę z konieczności Roberta Dadoka, tym bardziej że ten i tak z powodu czterech żółtych kartek nie może przeciwko „miedziowym” wystąpić.

Średnia liczba Polaków w wyjściowych jedenastkach

1. Stal Mielec – 9,35

2. Zagłębie Lubin – 7,92

3. Wisła Płock – 7,65

4. Piast Gliwice – 7,15

5. Korona Kielce – 6,77

6. Warta Poznań – 6,69

7. Widzew Łódź – 6,38

8. Legia Warszawa – 6,23

9. Pogoń Szczecin – 5,73

10. Lechia Gdańsk – 5,08

11. Śląsk Wrocław – 4,84

12. Górnik Zabrze – 4,58

13. Lech Poznań – 4,12

14. Radomiak – 4,12

15. Jagiellonia Białystok – 3,85

16. Cracovia – 3,81

17. Miedź Legnica – 3,15

18. Raków Częstochowa – 2,77

Źródło: ekstrastats.pl


Na zdjęciu: Paweł Olkowski (z prawej) w piątek przeciwko Zagłębiu powinien zagrać w podstawowym składzie.

Fot. Michał Kość/PressFocus