Trzy zmiany na początek

Patryk Dziczek, Adrian Benedyczak i Matty Cash z powodu kontuzji nie zagrają z Czechami i Łotwą. W kadrze zastąpili ich Tymoteusz Puchacz, Mateusz Łęgowski i Karol Struski.


W niedzielę tuż przed północną PZPN podał informację o zmianach w powołaniach Michała Probierza na najbliższe spotkania. Poinformowano, że z powodu kontuzji na zgrupowanie, które rozpoczęło się wczoraj w Warszawie nie przyjedzie 3 zawodników. Patryk Dziczek z Piasta Gliwice, piłkarz włoskiej Parmy, Adrian Benedyczka, a także zawodnik Aston Villi, Matty Cash. Co ciekawe cała trójka wystąpiła w meczach ligowych w miniony weekend. Dziczek swoje spotkanie rozegrał w sobotę, a Benedyczak i Cash na murawach pojawili się w niedzielę. W miejsce kontuzjowanych zawodników selekcjoner powołał 3 innych piłkarzy. Mateusza Łęgowskiego, pomocnika Salernitany, Tymoteusza Puchacza, wahadłowego 1. FC Kaiserslautern oraz pomocnika cypryjskiego AEL-u Limassol, Karola Struskiego. Ostatni z wymienionych po raz pierwszy otrzymał powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski.

Cahsowi wypada… bark

Jeżeli chodzi o brak w kadrze Patryka Dziczka i Matty’ego Casha, to informacje o urazach tych zawodników są nieco zaskakujące. Obaj rozegrali bowiem w miniony weekend po 90 minut w meczach ligowych. Pomocnik Piasta w zremisowanym 3:3 starciu z ŁKS-em, a wahadłowy Aston Villi w wygranym 3:1 starciu Premier League przeciwko Fulham. Nic nie wskazywało na to, że gracze ci doznali urazów. W przypadku Dziczka, już po meczu w Łodzi,pojawił się jednak ból w pachwinie, który następnego dnia jeszcze się nasilił. W komunikacie wystosowanym przez klub z Okrzei czytamy, że zawodnik, który w październiku zadebiutował w reprezentacji Polski, będzie w najbliższych dniach przechodził badania. Jeżeli chodzi o Matty’ego Casha, to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Otóż od dłuższego czasu gracz ten ma problemy z barkiem, który mu… wypada. Mimo to w ubiegły czwartek, w meczu z AZ Alkmaar, w Lidze Konferencji, zagrał od 74 minuty, ale na starcie przeciwko Fulham wyszedł już w pierwszym składzie.

W przypadku piłkarza urodzonego w Anglii to nie pierwsze problemy zdrowotne, które uniemożliwiają mu występy w reprezentacji Polski w tym roku. Przypomnijmy, że Cash kontuzji doznał w trakcie marcowego meczu wyjazdowego z Czechami, a w następstwie tej kontuzji nie grał w reprezentacji w czerwcu. We wrześniu i październiku zaliczył po 1 występie, a więc jego reprezentacyjny dorobek w 2023 roku zamknie się w 3 występach. Adrian Benedyczak, który w drużynie narodowej jeszcze nie zadebiutował, w niedzielę w meczu Serie B przeciwko Lecco, strzelił bramkę. Później jednak doznał kontuzji mięśnia prostego uda, która wyklucza go z udziału w zgrupowaniu. Przypomnijmy, że premierowe powołanie zawodnik ten otrzymał we wrześniu br., jeszcze od Fernando Santosa. W tamtych meczach jednak nie wystąpił.

Więcej czasu

Jeśli chodzi o zawodników, którzy zastąpią kontuzjowanych, to najbardziej doświadczonym z nich w reprezentacji jest Tymoteusz Puchacz. To uczestnik Euro 2020, który był już powołany przez Probierza w październiku, ale to jego spotkał wówczas pech, bo wypadł z kadry przez kontuzję, jakiej doznał w ostatnim meczu przed zgrupowaniem. Mateusz Łęgowski, który ma już za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji, 2 ostatnie zgrupowania spędził z reprezentacją młodzieżową. Karol Struski, to – z kolei – absolutny debiutant. Mało tego. Zawodnik, który od 2022 roku jest piłkarzem cypryjskiego AEL-u Limassol, nigdy nie był powołany nawet do młodzieżówki. Wychowanek Górnika Łęczna występował w reprezentacji U-20, u Miłosza Stępińskiego. Po tym, jak latem ub. roku wyjechał na Cypr było o nim cicho przez rok. Do sierpnia br., kiedy to wraz ze swoją drużyną rywalizował z Rakowem Częstochowa w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.


Czytaj także:


Liczebność kadry, która wczoraj do godzin popołudniowych zbierała się w warszawskim hotelu Double Tree by Hilton, nie zmieniła się. Michał Probierz przed meczami z Czechami i z Łotwą ma do dyspozycji 25 piłkarzy. A także trochę więcej czasu. Przypomnijmy, że w październiku zgrupowanie rozpoczęło się też w poniedziałek, ale już w środę drużyna odlatywała na Wyspy Owcze, by w czwartek zagrać mecz eliminacji Euro 2024. Z Czechami zagramy w piątek, a zatem selekcjoner zyskuje jeden dzień, a na dodatek nie trzeba nigdzie jechać.



Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji w październiku z powodu urazu. Teraz „skorzystał” z kontuzji innego zawodnika.
Fot. Paweł Andrachiewicz/Pressfocus